Clarkson w saniach wyścigowych

kzarecka

2007-11-06

motoswiat_160Sobota. Godzina 10:00. TVN Turbo. Top Gear. 12 listopada. Poniedziałek. Godzina 00:00. Księgarnie. "Motoświat". Jeremy Clarkson! Mimo iż jestem kobietą program Clarksona lubię, a i ksiązki czytam. Primo i jedno, i drugie jest ciekawe. Secundo i jedno, i drugie, jest zabawne. Nie każdy przecież ciągnie sobie po wypielęgnowanym trawniku... myśliwca. Dla tych, którzy się pokuszą i postanowią wydać więcej pieniędzy wiadomość priorytetowa - będzie również wydanie specjalne, zawierające płytę DVD z materiałem filmowym opisanym w książce.




O książce - Jedenaście krajów, dwanaście niesamowitych reportaży, niezliczona ilość wyjątkowych przygód, spotkań i obserwacji - to obfite żniwo podróży Jeremy'ego Clarksona, podczas których ten sławny brytyjski dziennikarz gromadził materiały do programu Motoświat. Dwa lata wypraw do najbardziej egzotycznych, z punktu widzenia motoryzacji, miejsc na świecie i wtykanie nosa tam, gdzie inni nie mieliby odwagi, zaowocowało doświadczeniami, których na próżno szukać w innych książkach podróżniczych. Islandia, Kuba, Wietnam, Dubaj - to tylko niektóre z miejsc opisywanych przez Clarksona. Z jego wypełnionych po brzegi ciekawostkami i okraszonych niecodzienną dawką humoru reportaży dowiemy się, między innymi, z kim prowadzi wojnę neutralna skądinąd Szwajcaria, w jakim samochodzie mieszczą się cztery sypialnie, salon i łazienka, i co może skłócić każdą włoską rodzinę. W którym mieście ludzie chlubią się tym, że nigdy nie byli w jego centrum? Jak pracuje się na australijskiej farmie o powierzchni województwa świętokrzyskiego? W jakim kraju samoloty tankują bezpośrednio na stacjach benzynowych? Świat jest w nieustannym ruchu. Motoświat Jeremy'ego Clarksona tym bardziej.

Fragment
Gdy po czternastogodzinnym locie przecinającym linię zmiany daty budzisz się w sypialni japońskiego hotelu, zaczynasz rozumieć, co czuł Dave Bowman pod koniec filmu 2001: odyseja kosmiczna. Zgadza się, to pokój hotelowy z łóżkiem, toaletką, telewizorem i szafą. Łazienka też wygląda normalnie, łącznie z wentylatorem, który nie przestanie działać dopóki nie uderzysz w niego młotkiem. Znajdują się tam jednak pewne detale, które zdradzają, że jest to jedynie imitacja prawdziwego pokoju hotelowego. Na przykład dywan - w tym samym odcieniu różu, co para dzwonów, w których chodziłem w 1971 roku. Głęboki fotel miał oparcie z guzikami i wykończony był śnieżnobiałym plastikiem. Żadne z dań z karty nie odpowiadało swojemu opisowi. Chciałem zjeść jajka na bekonie. Dostałem tajskiego indyka w zielonym sosie curry. (...) Na ogół międzynarodowe hotele wykazują się niezwykłą wprawą w eliminowaniu wszelkich przesłanek, które mogłyby zdradzić, w jakim kraju właśnie się znajdujesz. To samo próbowali zrobić w Japonii, ale im nie wyszło. Wyglądało to wprost żałośnie. W jednym z hoteli w Kioto, w każdym z wielu pokojów apartamentu znajdowała się inna para pantofli. Ponieważ jednak wszystkie były tak ciasne, że nawet niemowlę nabawiłoby się w nich odcisków, chodziłem w moich kowbojkach. Warto również wspomnieć, że w sypialni brakowało jednego, wielkiego elementu - łóżka. Ponadto, żaden ze stołów ani żadne z krzeseł nie miało nóg, a wanna zrobiona była z drewna.

Jeremy Clarkson "Motoświat"; Wydawnictwo: Insignis; Format: 122 x 197 mm; Liczba stron: 248; Ilustracje: kolorowe; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-60355-04-5

KaHa

Tagi: jeremy clarkson, motoświat, książka, wydanie specjalne, dvd, tvn turbo, topp gear, reportaż,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany