Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego - Jarosław Mikołajewski

dgajda

2009-03-10

sentymentalny_portret_ryszarda_kapu347ci324347kiego_160"Nie kładę się nigdy do łóżka, zanim nie pomyślę, że może to być dzień, po którym mnie już nie będzie" - tabliczkę z taką maksymą powiesił na drzwiach swojego pokoju Ryszard Kapuściński. Pisarz, reporter, felietonista, można rzec niespotykany w dzisiejszych czasach człowiek renesansu. Legendarny miłośnik osobliwych przygód, które utrwalał na kartach swoich książek, odszedł w 2007 roku.




"Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego" pióra Jarosława Mikołajewskiego wydany wespół z ostatnimi brulionowymi notatkami autora "Lapidariów" to pośród wszystkich pośmiertnych wspomnień o Kapuścińskim najbliższa poetyce reportera pozycja.

Mikołajewski z pietyzmem odmalował portret człowieka, którego największą pasją było życie. Jego zachwyt budziły przede wszystkim relacje międzyludzkie, orientalne zwyczaje oraz obrzędy afrykańskich plemion. We wstępie do tej książki, Anna Kapuścińska – żona pisarza, pisze o wielkiej tęsknocie za mężem, który prawie całe życie podporządkował rytmowi swoich peregrynacji. Permanentna nieobecność męża sprawiła, że "świadomość Jego odejścia ciągle jeszcze do niej nie dociera". To zadziwiające, że Kapuścińskim udało się stworzyć związek oparty na przywiązaniu mentalnym, w którym największą wartością jest oczekiwanie na spotkanie z drugą osobą. Heroiczna postawa tej wyrozumiałej kobiety od razu przypomniała mi postawę Hanny Iwaszkiewicz, będącej wzorcowym przykładem żony podporządkowującej swoje życie pasji współmałżonka.

Ryszard Kapuściński to miłośnik szczegółu. Konstatację tę można ukuć po lekturze jego tekstów, ale "Sentymentalny portret..." potwierdza jedynie moje przypuszczenia. Opuszczając rodzinny dom, zabierał ze sobą klucze, aby przypominały mu o tym, że gdzieś za oceanem, granicami rozległej puszczy znajduje się jego podwarszawska willa – osobista enklawa, miejsce, gdzie może analizować to wszystko czego doświadczył podczas eskapady. Dom był dla Kapuścińskiego bardzo ważny – to tutaj szukał ukojenia w ramionach żony, dzielił się swoimi refleksjami, podejmował przyjaciół. Nić porozumienia, która wywiązała się między reportażystą a Mikołajewskim pomogła przetrwać trudne chwile w ich życiu. Autor wspomina o jego serdeczności, cennych radach oraz realnym wsparciu, którego nigdy nie szczędził Ryszard.

Książka została wzbogacona o moc fotografii, które są dziełem cesarza reportażu oraz Bartosza Bobkowskiego. Dociekliwy obserwator będzie mógł dostrzec, jakie pozycje moszczą się na półkach biblioteki pisarza. Warto zwrócić uwagę na zdjęcie, które zostało zrobione z okna pracowni Kapuścińskiego – widnieją na nim trzy koty, które, jak pisze żona - "zawsze witał uśmiechem i często fotografował w różnych konfiguracjach, a one podnosiły głowy i wpatrywały się w Niego oczami".

Naprawdę poruszająca rzecz, balansująca na granicy releksyjno-intymnej. "Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego" to pozycja dla miłośników twórczości, ale przede wszystkim losów tego pisarza. To bardzo osobiste wspomnienie wielkiego przyjaciela nas wszystkich – admiratorów jego pióra. Moim zdaniem jedna z ważniejszych pozycji traktujących o Kapuścińskim.

Jarosław Mikołajewski "Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego"; Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie; Liczba stron: 200; Okładka: twarda; ISBN: 978-83-08-04263-2

Damian Gajda

Tagi: Jarosław Mikołajewski , Sentymentalny portret Ryszarda Kapuścińskiego,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany