Chociaż Ty nadchodzisz, to ja zamorduję
kzarecka
2010-07-04
O książce - Piątek, 2:45. Właściwie już sobota. Ale to, co zakończone, trwa nadal, to co się kończy, dopiero się zaczyna. Choć większość śpi, nie śpią ci, którzy nie chcą lub nie mogą albo coś im spać nie pozwala. Ponieważ o tej porze sporo się dzieje - jak kraj długi i szeroki.
Opowiadają o tym sugestywnie młodzi, zdolni autorzy, każdy w swoim niepowtarzalnym stylu. Warto wejść w głębię nocy i poznać te zajmujące historie, gdzie realizm miesza się z fantazją, powaga z groteską, a humor z dramatem. W piątek o 2:45 czas zwalnia, by nagle przyspieszyć, a sprawy duże i małe nabierają nowych znaczeń w życiu bohaterów antologii. Dzięki temu "Piątek, 2:45" to solidna porcja rozrywki, jak i refleksji w jednym, doprawiona zróżnicowana narracją i wciągającą fabułą.