Czarna literatura nie zna granic
kzarecka
2007-07-19
Podbijemy Francję i Węgry! A przynajmniej taką mam nadzieję. Okazja ku temu jednak jest, zatem nadzieje nie są bezpodstawne. Na Francję "najedzie" Hubert Klimko-Dobrzaniecki a na Węgry Krzysztof Varga (Wydawnictwo Czarne). Paryż i resztę okolicy zaleje "Dom Róży. Krýsuvík" oraz "Kołysanka dla wisielca". Budapeszt i sąsiednie tereny "Tequila" i "Bildungsroman". Mówiąc wprost – książki Klimko-Dobrzanieckiego wyda francuskie wydawnictwo EDITIONS BELFOND, Vargi – węgierski POLIGRÁF.
Z dwóch wyżej wymienionych książek Krzysztofa Vargi bardziej znana jest "Tequila". Powieść, która ma niespełna 120 stron znalazła się w finale Literackiej Nagrody NIKE. To opowieść trzydziestoletniego rockendrolowca, który wygłasza monolog na cmentarzu nad trumną kolegi - perkusisty zespołu, którego jest liderem. Bohater rozmyśla o muzyce, duszy, przemijaniu i śmierci.
A "Dom Róży. Krýsuvík"? To dwie nowele Huberta Klimko-Dobrzanieckiego. Pierwsza jest przejmującą opowieścią o starości i umieraniu w jednym z najbogatszych krajów świata (Islandii). Z kolei "Krýsuvik" to prosta i szlachetna północna ballada o budowaniu domu, założeniu rodziny i losie, który niweczy ludzkie dążenie do szczęścia.
A "Dom Róży. Krýsuvík"? To dwie nowele Huberta Klimko-Dobrzanieckiego. Pierwsza jest przejmującą opowieścią o starości i umieraniu w jednym z najbogatszych krajów świata (Islandii). Z kolei "Krýsuvik" to prosta i szlachetna północna ballada o budowaniu domu, założeniu rodziny i losie, który niweczy ludzkie dążenie do szczęścia.
Natomiast "Kołysanka dla wisielca" to historia oscylująca między "Lotem nad kukułczym gniazdem" i "Czułym barbarzyńcą". To opowieść o prawdziwej przyjaźni. Takiej, która potrafi pokonać barierę szaleństwa, rozumie i akceptuje.
KaHa