25 stycznia bardzo bliksa mi osoba skończy 86 lat. Tego samego dnia ukaże się książka "Szepty", która będzie opowiadać historię starszej, dojrzałej, czy "przedojrzałej" kobiety, która zaczyna niedomagać i przeprowadza się do córki. Jak zaznacza wydawca to wzruszająca opowieść o tym, że lubić i rozumieć często znaczy wiecej niż kochać. Autorką powieści jest Irena Matuszkiewicz, którą możecie znać z takich utorów jak: "Przebudzenie", "Przeklęte, zaklęte", "Gry nie tylko miłosne", czy choćby z debiutackiej "Agencji złamanych serc". "Szepty" zapowiadają się niezwykle ciekawie, także szczerze polecam! I tak na koniec - ach, pierwszy projekt okładki podobał mi się znacznie bardziej... Cóż, nie można mieć wszystkiego. 
Każdy, kto ma dziecko, wie, jakie to szczęście. Każdy, kto go nie ma, ale pragnie mieć, wie, jakie to nieszczęście, gdy marzenie nie staje się rzeczywistością. Każdy, kto nie może mieć dziecka i nagle dostaje wielką szansę, pokrótce - staje się rodzicem, wie, że otrzymał najpiękniejszy prezent na świecie. Radość tych, którzy mają i smutek tych, którzy tego nie mogą doświadczyć. Adopcja... Wielu jej pragnie - zarówno dorosłych, jak i dzieci. Niestety nie zawsze jest łatwo... Katarzyna Kolska napisała książkę (będzie w sprzedaży od stycznia). "Moje dziecko gdzieś na mnie czeka. Opowieść o adopcjach" to zbiór prawdziwych historii. I może właśnie to, tak przyciąga do tej publikacji.
Zastanawiam się, czy na książkę Daga Solstada zwróciłam uwagę ot tak, po prostu, bo tak, koniec, kropka, czy dlatego, że sąsiadka zafascynowana Norwegią kupiła sobie powieści autora... W sumie to bez znaczenia... "Noc profesora Andersena" została wydana przez Solstada czternaście lat temu. U nas ukazała się dzięki wydawnictwu Smak Słowa, które zaznajamiało czytelników z nazwiskiem tego popularnego w Norwegii pisarza dość niedawno książką "Patynozielone!". "Noc..." uważana jest za jedną z najlepszych w twórczości Solstada. To stadium człowieka uwikłanego w rodzaj psychologicznej gry. Dobro i zło znajdują się niepokojąco blisko siebie.
W czerwcu na łamach PL pojawiła się informacja o książce "Żona godna zaufania" (mieliśmy nad nią patronat medialny), o której w "The Washington Post" napisano, iż to "Opowieść o tak palącym pożądaniu, że trzeba ją czytać pod zimnym prysznicem". W styczniu wyjdzie u nas kolejna książka Roberta Goorlicka. "Koniec świata w obrazkach" przesyca nastrój nieuleczalnego smutku (jak zauważono i podkreślono w "People"). Rodzina. Z pozoru idealna. A w rzeczywistości... Warto dodać, że to powieść... autobiograficzna. Krytycy uznali ją za jedno z największych literackich wydarzeń ostatnich lat.
Terry Bisson (pisarz znany czytelnikom literatury fantasy; zdobywca tak ważnych nagród jak Hugo i Nebula) powiedział: - Nie cierpię go. Pojawia się znikąd, pisze jak szalony anioł, zgarnia nagrody i wytrąca nas, starych wyjadaczy, z równowagi opowieściami o czymś, co jeszcze nie przyszło nam do głowy. (Na przykład ten głupi biopies!). A do tego jest młody i przystojny. Dobrze, że chociaż nazwisko ma nie do wymówienia. Oj każdy autor marzy o takiej opinii! Bez znaczenia, czy jest debiutantem, czy ma na koncie już kilka utworów. Choć... debiutant powinien natychmiast dostać palpitacji serca ze szczęścia. Obiektem "nienawiści" jest Paolo Bacigalupi (nagrody: Hugo, Nebula, Locus, Campbella, Comptona Crooka). 12 stycznia ukaże się u nas jego "Nakręcona dziewczyna. Pompa numer sześć". 
Sporo ostatnio w mediach mówi się o "Zwerbowanej miłości". O filmie w reżyserii Tadeusza Króla (za dokument sprzed dwóch lat - "Krąg rodziców", który opowiada o konflikcie izraelsko-palestyńskim, o rodzicach, którzy w wojnie stracili dzieci, reżyser był nominowany do nagrody Amnesty International). Chodzą słuchy, że to jeden z najlepszych w tym roku. Oficjalna premiera odbędzie się 25 grudnia. Dlaczego tak późno, skoro obraz powstał w zeszłym roku? Pomińmy temat. I zwróćmy uwagę na to, że w scenariuszu maczał palce Paweł Szlachetko, który "Zwerbowaną miłość"... napisał. Książka z filmową okładką oczywiście jest w sprzedaży. Agenci, morderstwa na zlecenie, archiwa komunistycznego MSW...
Sebastian Koperski i Wojciech Stamm połączyli siły. Razem stworzyli książkę, którą teraz możecie kupić w księgarniach pod tytułem "Doktor Jeremias". To kryminbał retro, którego akcja rozgrywa się w Poznaniu przed I wojną światową. Komisarz, patolog i psychiatra - oto "wielka trójca", która zmierzy się z niezwykle zagadkową sprawą morderstwa. Kto stoi za śmiercią nastolatki? Czy widmo wojny wyzwala w ludziach zło? Czy okrucieństwo budzi demony? 
Najbardziej deliryczny wirtualny świat, jaki wykreowano od czasu Matrixa. Świat, w którym żyją najokrutniejsi psychopaci w dziejach. Świat, w którym spełniają się najdziksze fantazje i najstraszliwsze koszmary. Świat, w którym awatary są bardziej prawdziwe niż ludzie. Świat, w którym najwięksi zbrodniarze zrobią wszystko, by uciec ze swojego wirtualnego więzienia i opanować real. Czy samotna dziewczyna zdoła ich powstrzymać? Tak zapowiadana jest książka "Demi-Monde. Zima" (pierwsza część sagi) Roda Ressa, która pojawi się w polskich księgarniach już 25 stycznia (piszę "już", gdyż za granicą premiera będzie niewiele wcześniej - 6 stycznia). Tylko dlaczego polska okładka jest tak kiepska? Ach...
czytaj więcej...
