Przeróżnymi ścieżkami docierają do nas informacje o książkach. Ta dotycząca powieści, której personalii autora raczej nikt z was nie zna (Dariusz Szymaszek), miała drogę krętą. Najważniejsze jednak, że dotarła pod właściwy adres. Dzięki temu teraz wy możecie zapoznać się z wiadomościami na temat "Lasu Dusz". Czy czeka na was coś szczególnego? Odpowiedzieć musi każdy osobiście. Czy warto poświęcić książce uwagę? Oczywiście. Choć mną kierują pobudki w stylu "miasto kopalń, miedzi, tąpnieć i górników", dodam, iż mimo wszystko może być rzeczywiście intrygująco i ciekawie.
czytaj więcej...
Dan Brawn i jego książki szalały na listach bestsellerów. Na ostatnią - "Zaginiony symbol", czytelnicy czekali z zapartym tchem (później dostawali duszności, gdy widzieli, jak potężne różnice cenowe - dotyczące oczywiście powieści - są w księgarniach i sklepach). Nie każdy jednak wie, że na listach bestsellerów "Zaginiony symbol" wyprzedzała inna książka - "Powrót do Ford County". Jej autorem jest John Grisham. W opowieściach z Missisipi Grisham wrócił do miejsca akcji swojej pierwszej powieści - "Czas zabijania". Jak się okazuje, powrót jest wielki. Autor wstrząsa, wzrusza, rozśmiesza, przykuwa uwagę i raz jeszcze udowadnia, że jest pisarzem dla wszystkich: dla miłośników sensacyjnej intrygi i dla wytrawnych znawców literatury.
czytaj więcej...
Z wielką przyjemnością informuję - w księgarniach jest już najnowsza książka Wilgi (zdecydowanie polecam publikacje wspomnianego wydawnictwa, którego książeczki wielokrotnie kupowałam dla swojego dziecka). To dzieło, bo tak należy je nazwać, nosi tytuł "Powiastki Beatrix Potter". A składają się na nie, oprócz tekstów już publikowanych (jak choćby te najbardziej znane historie o Króliku Piotrusiu), cztery nowe utwory. "Życie bywa najpiękniejszą z bajek" - tak reklamowano wyświetlany trzy lata temu w polskich kinach film "Miss Potter" (w roli pisarki wystąpiła Renee Zellweger; nominowana zresztą między innymi do Złotego Globu). Nieco zmieniając te hasło, teraz można rzec: "Powiastki są najpiękniejsze z bajek". I bez dwóch zdań - to prawda!
czytaj więcej...
Gd czyta się o takich bestsellerach, człowiek zastanawia się, co lepiej zrobić,
gdy jest się, ba! marzy się, by być, przyszłym debiutantem - pukać do drzwi wydawców, czy wydrukować egzemplarze dla przyjaciół i czekać na rozwój wypadków... "Chata" Williama Paula Younga powstawała "garażowo", a "Stokrotki w śniegu" (o tej książce dzś będzie) miały podobną historię - Richard Paul Evans (a może na drugie imię trzema mieć Paul?) siedemnaście lat temu postanowił dać swoim bliskim specjalny prezent świąteczny - książkę. Wydrukował dwadzieścia egzemplarzy i rozdał. Powieść była następnie przekazywana z rąk do rąk, aż po kilku tygodniach do Evansa zaczęli dzwonić księgarze z pytaniem, gdzie można ją kupić (dodać, że po "prawdziwym" wydaniu sprzedało się 8 milionów egzemplarzy, a dziś autor jest znany czytelnikom na całym świecie?).
czytaj więcej...
Anne Robinson, prezenterka angielskiej telewizji, powiedziała: "Obłędne!". Najmłodszy z Pythonów, czyli aktor Michael Palin, stwierdził z kolei: "Strasznie śmieszne". Może zatem nie należy podejrzewać, że "Anglik w Paryżu" to wtórnik "Merde!" (choć i jedna, i druga książka opowiada o roku spędzonym we Francji przez osobinka płci męskiej narodowości angielskiej) i że dostajemy produkt o nowej jakości. Jedno jest pewne - jest zasadnicza różnica między publikacjami Michaela Sadlera i Stephena Clarke'a - pierwszy opisał swoje przeżycia, drugi stworzył bohatera fikcyjnego.
czytaj więcej...
Każdy Polak zna Hansa Klossa. I prawie każda Polka kocha. "Stawka większa niż życie" czasami, aż do znudzenia, emitowana była jak nie na jednym, to drugim, czy trzecim kanale telewizyjnym. Jednak oglądalność była dobra. Znudzenie, jeśli nawet występowało, było spychane na boczny tor. Czemu się jednak dziwić? To Hans Kloss. Właśnie dlatego, przyznaję, dziwiłam się, gdy Dariusz Rekosz przez pewien czas nie mógł znaleźć wydawcy na "Zamach na Muzeum Hansa Klossa". Wreszcie to zrobił. Teraz inni mogą tylko żałować. Świetna okładka natychmiast wpada w oko. Czy popularność J-23 przełoży się na sprzedaż? Prawda jest bliżej niż myślisz...
czytaj więcej...
Czasem marzy się, by dziecko wreszcie zrobiło swój pierwszy krok. Ten najtrudniejszy. Co jednak, gdy dziecko posunie się... o jeden krok za daleko? Steven - bohater doskonałych "Szczątków", chce naprawić relacje rodzinne. By to zrobić, jest w stanie wiele poświęcić i daleko się posunąć. Naprawdę daleko... Belinda Bauer za swoją debiutancką powieść otrzymała w tym roku najstarsze literackie wyróżnienie w Wielkiej Brytanii (dla najlepszego kryminału). W "Kirkus" napisano, że książka na długo pozostaje w pamięci, a autorka jak nikt inny potrafi nadać akcji odpowiednie tempo, misternie spleść wątki i, co najważniejsze, że nawet najbardziej odrażający z jej bohaterów, są prawdziwi i wiarygodni. "Szczątki" są powieścią, którą śmiało można polecić wszystkim miłośnikom trudnych do przewidzenia zwrotów akcji.
czytaj więcej...
Dzieci i młodzież - osoby, które w dzisiejszych czasach chłoną wszelkie dobro (choć zdarza się i zło) elektroniczne i dla których komputer nie stanowi czarnej magii, już 10 listopada dostaną książkę, którą można śmiało nazwać dobrą zabawą. "Klątwa miliardera i tajemniczy diament" (Richard Newsome) to pierwsza w Polsce publikacja z wirtualnymi ilustracjami. Dzięki pewnej technologii (mówiąc po ludzku - rozszerzonej rzeczywistości) obrazki będzie można oglądać korzystając z kamerki i komputera (możliwość zajrzenia chociażby do środka pędzącego pociągu). Ta sensacyjno-przygodowa książka powinna zatem wpaść w oko zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom. Pokrótce - każdemu, kogo interesują nowinki technologiczne.
czytaj więcej...