Wydanie książki – spełnienie marzeń każdego autora
Z wielką przyjemnością przedstawiamy Wam Warszawską Firmę Wydawniczą, która może pomóc w realizacji marzenia zwanego "Własną książką". Często przesyłacie na naszą skrzynkę redakcyjną swoje teksty próbne, pytacie, gdzie je następnie wysłać, które wydawnictwo mogłoby być zainteresowane, które zajmuje się taką a taką dziedziną literatury. Staramy się odpowiadać na każdą wiadomość. Zaczęliśmy się jednak zastanawiać - co zrobić, gdy pukacie do wielu drzwi, a one wciąż zamknięte są na cztery spusty? Stąd pomysł kontaktu z WFW. Teraz klikając w banner umieszczony w PL, możecie bezpośrednio wejść na stronę wydawnictwa. A stamtąd już tylko krok... Jak to wszystko później wygląda? Przeczytajcie.
50 - taką liczbą książek debiutuje pierwsze w Polsce wydawnictwo ebooków. Mało? Raczej tak (patrząc na mnogość kategorii: literatura piękna, rodzina, książki popularnonaukowe, poradniki, religijne). Weźmy jednak pod uwagę, że wydawnictwo dopiero się rozwija i być może z każdym miesiącem na stronie Libenter.pl, znajdziemy więcej propozycji czytelniczych. Co by jednak nie mówić, łatwo nie będzie - ebooki mają i swoich przeciwników, i zwolenników. 
36 książek, 2 płyty, 13. edycja Festiwalu Port Wrocław, premiera emitowanego na antenie TVP Kultura magazynu literackiego "Poezjem", 6 nagród, kilkanaście nominacji i wyróżnień - to bilans roku 2008 w Biurze Literackim. Kolejne wydawnictwo chwali się swoimi sukcesami. I dobrze. Zwłaszcza, że BL to nie ByLe co. Prężnie działa na rzecz rozwoju poezji w naszym kraju i za to należy się szacunek. Choć dzielimy się na miłośników prozy i poezji, warto pisać i o książkach z pierwszego wora, i z tego drugiego. Staramy się to robić. A jeśli coś pomijamy... No cóż, wtedy jest miejsce w podsumowaniach. Na co z przyjemnością zwracamy uwagę. 
Mnie osobiście hasło debiutującego na rynku książki krakowskiego wydawnictwa bardzo się podoba - "Wydajemy, co się nam podoba". I bardzo dobrze! Oby więcej ludzi postanowiło iść taką drogą. Oby więcej powstawało tego typu wydawnictw. Bo małe nie znaczy słabe, złe, beznadziejne i bezimienne. Owe wydawnictwo zwie się bowiem Karakter. I zapamiętajcie tę nazwę. Zapamiętajcie, bo nie powinno zawieść waszych oczekiwań. Na początek zaserwują nam "Kielonka" (o którym dziś w PL już było), później "To oślepiające, nieobecne światło" (Tahar Ben Jelloun), a następnie... Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy jednak jedno - Karakter nie osiądzie na laurach. Założyciele z pewnością mocno w to wierzą. My również.
Gdy wchodzimy w nowy rok, wydawnictwa chwalą się dokonaniami z poprzedniego - to rzecz całkowicie normalna. Właśnie dlatego dostajecie informację o działalnośći Biura Literackiego. Dlaczego akurat BL? Otóż dlatego, że to bardzo dobre wydawnictwo, które mocno rozpowszechniło w naszym kraju poezję. Rónież dlatego, że to organizator doskonałej imprezy literackiej - Port Wrocław. I jeszcze z kilku innych powodów (mniej bądź bardziej ważnych; choćby wydanie książki, za którą Tkaczyszyn-Dycki dostał Nike; można się sprzeczać, czy to dobrze, czy źle; jeśli jednak ludzie mają tylko z powodu nagrody zajrzeć i odczytać wiersze, warto). 
Lepiej, żeby nie potrzebował. Lepiej, żeby wystarczający okazał się plaster, albo cienki gips. W każdym razie, jeśli potrzebujesz pomocy, skorzystaj z cyklu Pogotowie Poetyckie (zorganizowanego przez Biuro Literackie). Piersze spotkanie z cyklu już 23 września. A czym właściwie jest owe pogotowie? 
Mijający rok Wydawnictwa Czarne był bogaty w wydarzenia literackie, odkrywanie nowych nazwisk i eksplorowanie niezbadanych dotychczas tematów... 
Pomożecie? Pomożemy! Poszukiwani są wszyscy, którzy mieli choćby maleńki wkład w rozwój Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA. Kilka osób zamierza doprowadzić do drugiego wydania "Księgi Nowej". Niestety nie do każdego można dotrzeć. Jeśli zatem ktoś z was pisał, tłumaczył, redagował w Nowej, bądź zna osoby, które były związane z Oficyną, koniecznie musi przeczytać tę wiadomość. Inicjatywa warta szerszego nagłośnienia, a więc do dzieła. Choć pcha mi się do głowy wyliczanka "Raz, dwa, trzy. Szukasz Ty!", to jednak zbyt poważna sprawa na żarty. Była jedna prośba. Jest i jedno pytanie: - Pomożecie?
