Jakob Arjouni - "Idioci"

kzarecka

2007-06-28

e4452743876dab57Jakob Arjouni to niemiecki autor wielu powieści, sztuk teatralnych, opowiadań i słuchowisk. Znacie go? Jeśli tak, gratuluję. Do mnie te nazwisko nie dotarło. Teraz, dzięki Państwowemu Instytutowi Wydawniczemu i serii "Osiemdziesiąt światów", mogłam poznać "Idiotów. Pięć bajek" – opowiadania o niespełnionych marzeniach, ambicjach, pragnieniach sukcesu i uznania. Efekt? Coraz bardziej mam ochotę przeczytać nagrodzoną w 1992 roku książkę Arjouniego "Jeden człowiek, jedno morderstwo", bo jak widać, twórczość tego pisarza warta jest zgłębienia.

Choć "Idioci" nie mają szans na powtórkę sprzed piętnastu lat (a w każdym razie nie na German Thriller Prize; powód trywialny – opowiadania nie mają nic wspólnego z thrillerem), to z pewnością warto się z nimi zapoznać. "Idioci", "Pokonany", "Obrona konieczna", "W Dolinie Śmierci" i "Happy end" – co je łączy? Postać... wróżki. A raczej wróżek, bo jak się okazuje wokół nas żyje ich mnóstwo. Nie jedna, którą wszyscy znamy z bajki z dzieciństwa, ale nieskończenie wiele. Pracują, jak każdy z nas. Mają szefa, zadania do spełnienia i marudnych "klientów". My, zwykli ludzie, każdego dnia marzymy. Wypowiadamy tych kilka słów, najważniejszych. I na ogół wiemy, że nic z tego. Że nic się nie zmieni. Że marzenia nie staną się rzeczywistością. A mamy ich przecież tak wiele. Tak wiele, że... ich nie pamiętamy. Nie pamiętamy, które są błahe. Nie pamiętamy, które są ważne. A dlaczego? A dlatego, że doszło do tego, że wszystko, co chcemy, staje się marzeniem. I zjawia się u nas ta przeklęta przezroczysta postać! I mówi, że może spełnić jedno nasze marzenie (niczym złota rybka). Wykluczyć jednak trzeba nieśmiertelność, zdrowie, pieniądze (limit – wszystko do wartości zmywarki), miłość. I co? I głupiejemy! Tak przynajmniej jest w opowiadaniach Arjouniego.

Wróżka zjawia się u Maxa - pracownika agencji reklamowej, Paula – nadziei niemieckiej reżyserii, Pani Radek – nadopiekuńczej matki, Ohio – pisarza powieści sprzedawanych w kioskach, Manuela – dziennikarza, który grzeje się przy reflektorach sławy żony i ojca. Każdy z nich ma ogromny problem, czarną dziurę, w którą wpada. Max życzy sobie, żeby idiota nie był aż takim idiotą, że nie widzi swego idiotyzmu. Paul pragnie nie odczuwać już strachu przed niepowodzeniem. Pani Radek prosi o to, aby jej syn wreszcie zrozumiał, kim dla niego jest. Ohio życzy sobie znaleźć właściwy język i perspektywę, aby opowiedzieć scenę, z której napisaniem ma kłopoty. Manuel po prostu chce być kimś. Te prośby porażają swoją zwykłością, a są kierowane do istoty z całą pewnością niezwykłej. Wszystkie marzenia się spełniają. I wszystko niby gra. Tylko rzecz w tym, że właśnie nie gra! Jakob Arjouni w bardzo wyrafinowany sposób pokazuje nam, że nie potrafimy żyć. Biadolimy, nie widzimy i nie próbujemy widzieć wyraźnie, boimy się postawić na swoim, boimy się zaryzykować, pragniemy być kimś lepszym, milszym, bardziej kochanym i bardziej kochającym. Na dodatek tak naprawdę nie wiemy, czego chcemy.

Arjouni każdą bajkę kończy morałem i demaskuje głupotę. W tych krótkich opowiadaniach nie narzuca nam swoich racji, a jedynie ukazuje, jak proste sprawy człowiek może skomplikować. I jak z tych komplikacji nie potrafi wyjść na prostą drogę. "Idioci" to błyskotliwe i napisane z humorem opowiadania, które z przyjemnością można czytać w pociągu (z racji małej objętości – 120 stron, polecam na, przyjmijmy, niespełna trzygodzinną podróż), przy kawie lub winie. Przy gorzkiej kawie lub wytrawnym winie. Wszystko po to, żeby po lekturze nadal czuć gorycz, bo książka z pewnością nas nie zasłodzi. A gorycz warto czuć, bo mam wrażenie, że często jesteśmy idiotami od Arjouniego.

Jakob Arjouni "Idioci"; Wydawnictwo: PIW; Tłumaczenie: Barbara Niedźwiecka; Format: 130 x 205 mm; Liczba stron: 120; Okładka: miękka; ISBN:83-06-03001-x

Katarzyna Zarecka

Tagi: Jakob Arjouni, Idiosi, bajki, wróżka, książka, recenzja, PIW,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany