"Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie", prawda czy fałsz? 110 ulic

kzarecka

2007-08-22

110ulic_160Przeważnie, zachowuję się poważnie / Przeważnie, nikogo nie drażnię / Przeważnie, słucham rad uważnie / Przeważnie, nie czuję się odważnie / Przeważnie, widać to po mnie wyraźnie / Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie. To początek utworu "Ja to ja" Paktofoniki z płyty "Kinematografia", która, podobno!, uznawana jest za jeden z największych klasyków polskiego rapu. To również guru Michała Wierzbickiego. A z kolei ten ostatni to bohater książki "110 ulic" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk.

Ile w tej książce prawdy, a ile fałszu? Ciężko określić. Druga sprawa, że książka, która została wydana w 2002 roku, teraz (kolejne wydanie: Nasza Księgarnia, czerwiec 2007) odbierana jest inaczej. Wcześniej młodzież była nią zachwycona, teraz powieść ma też spore grono wrogów. Może już inne realia (nie ma już ośmioklasowej podstawówki, po której natychmiast trafia się do liceum)? Może już nie Paktofonika (jeśli obrażam fanów hip hopu i rapu, wybaczcie, ale w tej chwili na rynku muzycznym zdecydowana większość wykonawców tego nurtu poraża swoją tandetnością)? Może już nie karate i nie deskorolka (Street Climbing, czyli skakanie po dachach i innych przeszkodach wydaje się bardziej oszałamiające)? Może już inne problemy (choć te akurat są bardzo uniwersalne)? To książka dla młodzieży. A ta, jest ostra w swoich ocenach. Jak coś się podoba, to się podoba. Jak coś jest nieprzyswajalne, to takie pozostaje. Zatem, również i ja, co bym nie napisała o tej publikacji, mogę być odebrana w dwojaki sposób.
 
W wielkim mieście (jakiś czas temu ktoś mi powiedział, że w Polsce jest tylko jedno Wielkie Miasto - Warszawa, pozostałe dzielą się na: duże, małe, wsie) beztrosko żyje sobie Michał - chłopak z bogatego domu, który ma wszystko, a w zamian nie daje nic. Żyje "na fali". I nagle musi zmienić miejsce zamieszkania. Niestety nowe lokum nie będzie ani w Stanach Zjednoczonych, ani w Madrycie, ani w żadnym innym miejscu, które mogłoby zrobić na kumplach wrażenie. Rodzina ląduje na stacji benzynowej w Grajewie. Załamany Michał informuje znajomych, ze wyjeżdżają do Finlandii.
 
Standardowa historia - chłopak jest beztroski, bogaty, rozpuszczony, niezwykle zdolny, ale i jednocześnie leniwy. Pojawiają się problemy, drastyczne zmiany, pakowanie manatek. Czarnowidztwo. I nagle przemiana! Chłopak się zakochuje (następują tkliwe sceny), życie nie wydaje się wcale takie beznadziejne. Znowu wszystko jest cudownie poukładane. Bohater przechodzi metamorfozę jakich mało, a na deser znowu wszystko szlag jasny na miejscu trafia. Trzeba wracać do Warszawy.
 
Hm... Mnie, mimo wszystko, książka się podobała. Wprawdzie wątki dorosłych osób były, jak dla mnie, za słabo rozwinięte. Na usprawiedliwienie autorki dodam jednak, że powieść stworzyła dla nastolatków, a nie ich rodziców (choć i w tym gronie są wielbiciele Gutowskiej-Adamczyk). Michał to cwaniaczek, który okazuje się bardzo wrażliwy. I gdybym osobiście nie znała osoby takiego pokroju, nigdy nie uwierzyłabym w tego bohatera. Dlatego też stanę murem za tymi, którzy autorce wyrzucają "brak realizmu osobowościowego" (pożyją, zobaczą więcej, uwierzą).
 
Jest o seksie i ciąży. Prawie nic o narkotykach. A to tematy bardzo bliskie współczesnej młodzieży. Szkoda zatem, że "110 ulic" tylko zdawkowo to relacjonuje. Wiem, wiem, nie wszystkie powieści muszą mieć w sobie "zło". Może zwyciężyć miłość. I tu zwycięża.
 
"110 ulic" z pewnością jest książką wartą przeczytania. Możecie mówić o niej dobrze lub źle, ale najpierw niech Wasze oczy przebiegną po tych niespełna trzystu stronach. Nie wydawajcie osądów przedwcześnie. Poznajcie treść i wtedy dyskutujcie. Jeśli to zrobicie, Małgorzata Gutowska-Adamczyk wygra. Wygra, bo książkę, którą napisała dla młodzieży, oceni młodzież. Nie ma większego wyróżnienia.
 
P.S. Przeważnie, zachowuję się poważnie (Michał - fałsz)/Przeważnie, nikogo nie drażnię (Michał - fałsz)/Przeważnie, słucham rad uważnie (Michał - fałsz)/Przeważnie, nie czuję się odważnie (Michał - prawda)/Przeważnie, widać to po mnie wyraźnie (Michał - prawda)/Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie (Michał - prawda).
 
Małgorzata Gutowska-Adamczyk "110 ulic"; Wydawnictwo: Nasza Księgarnia; Format: 130 x 200 mm; Liczba stron: 296; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-10-11359-7
 
Katarzyna Zarecka
 

"Wciąż czekam na ofertę pracy w ZTM" - nie tylko o pisaniu Małgorzata Gutowska-Adamczyk

 

Tagi: Paktofonika, recenzja, Michal Wierzbicki, Małgorzata Gutowska-Adamczyk, prawda, falsz, 110 ulic, książka, Kinematografia, Street Climbing,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany