NIKE ze skazą

kzarecka

2007-09-07

skaza_160_01Kiedy wydała debiutancką książkę nazwano ją literacką "gwiazdą sezonu". Jeśli brać pod uwagę "sezonowość", to ten Magdaleny Tulli trwa baaaaardzo długo. Po drodze zebrała nagrody, ale choć w gronie finalistów NIKE była już dwa razy (za "W czerwieni" i "Tryby"), tego wyróżnienia nigdy jeszcze nie otrzymała. Czy "Skaza" - jej najnowsza książka, ma na to szansę?

"Skaza" - Na oczach czytelnika zostaje powołany do życia wielkomiejski plac, po którym krąży tramwaj. W tej minimalistycznej scenerii zawiązuje się historyjka o dniu powszednim i utajonych namiętnościach mieszkańców: notariusza obarczonego rodziną, studenta radykała, ospałego policjanta, młodej służącej. Sprawy te jednak pozostają w cieniu niejasnej gry, prowadzonej na zapleczach, gdzie ważne są tylko pokątne korzyści niewidocznego personelu, odpowiedzialnego za zewnętrzną oprawę zdarzeń. Wszechobecna, destrukcyjna prowizorka jest wyrazem jego arogancji, która udziela się mieszkańcom, zatruwając uczucia. Ze swej strony pogardzają oni każdym, kto jest od nich zależny. Pogarda wprawia w ruch mechanizm przemocy i wykluczenia, gdy plac zapełnia przybyły tramwajem tłum, nagle pozbawiony dachu nad głową. Im mniej ktoś w tym świecie znaczy, tym więcej cudzych win przychodzi mu dźwigać.
 
Artur Madaliński ("Tygodnik Powszechny"): - "Skaza" jest pochwalnym poematem na cześć nietrwałości, przypadkowości i nieprzewidywalności świata. Nie tylko tego powieściowego, którego literackość autorka nieustannie podkreśla, ale również tego realnego.
 
Helena Szlajfer - Chmielewska ("Polityka") o książce: - Można się zastanawiać, czy bohaterowie stworzeni przez Tulli są skazani na swoje role i na ciągłe odtwarzanie tej samej spirali zła. Autorka nie daje jednoznacznej odpowiedzi, ale niewątpliwie pragnie rozprawić się z nadmiernie dobrym samopoczuciem cywilizowanego człowieka. Skaza boli, ponieważ przypomina to, co kiedyś się stało i do czego nie ma żadnej pewności, że nigdy więcej się nie zdarzy.

Fragment
Cokolwiek by sądzić o historyjce toczącej się wokół placu, pomyślana została jako rzecz lekka i gładka, i nikomu to nie przeszkadzało. Dałoby się ją opowiedzieć w tonie powściągliwym, bez drżenia rąk, bez konieczności roztrząsania dramatycznych kwestii. Jeśli nawet było w niej trochę bólu, to podszytego śmiesznością. A jeśli pojawił się policjant, to tylko dla swych zabawnych właściwości, inaczej mówiąc, po to, by puszył się w przyciasnym mundurze. Przystojny student potrzebny był dla równowagi, żeby i służąca miała się w kim podkochiwać. Wszystko to skrojone na średnią miarę, tak żeby nie można się było udusić ze śmiechu i żeby nie przelała się ani jedna łza. Cierpienia nie przybierały w niej rozmiarów, przy których zasoby współczucia musiałyby się od razu wyczerpać, przecząc opinii, że są nieskończone. Czy komuś to wadziło, że notariusz podszczypuje służącą, że ta wzdycha do studenta, a za nią wodzi oczami policjant? Cóż z tego, że umęczone nadwagą ciało odmówiło już notariuszowi posłuszeństwa, że studentowi nie przynoszą chluby profesorskie wpisy w jego indeksie ani też ekscesy, w których się wyróżnił. Cóż z tego, że policjant, znękany pomijaniem w awansach, stracił serce do służby i poprzestał na pozorach sumienności. Nikomu nie przeszkadzały ciastka z kremem w oszklonym bufecie, choćby trafiło się wśród nich jedno czy drugie niejadalne. Nie było żadnej skargi.
Najlepiej, żeby przyjezdni odeszli, pozwalając kontynuować rozpoczętą opowieść, do której nie pasują. Ale wydaje się raczej, że z ich powodu wszystkie miejscowe sprawy będą musiały przybrać nowy obrót. Oto bowiem, gdy tramwaj staje znów na przystanku przed urzędem, następni zaczynają z niego wysiadać i wysiadać bez końca, dźwigając niekształtne toboły, ciągnąc za sobą płaczące dzieci. A skoro przypadł im w udziale wyjazd tak niespodziewany, skoro nie wiedzieli, czy kiedyś powrócą, to musieli przecież włożyć na siebie zimowe okrycia. Gdyby ich zapytano o zapach naftaliny, powiedzieliby, że zabrakło czasu na wietrzenie ubrań.

tulliMagdalena Tulli - debiutowała 12 lat temu opowieścią "Sny i kamienie", za którą otrzymała Nagrodę Fundacji im. Kościelskich (1995). Kolejna powieść, "W czerwieni", była nominowana do Nagrody Nike’99. W 2003 roku autorka wydała "Tryby", także nominowane do Nike, oraz "Zamiast procesu. Raport o mowie nienawiści" – książkę napisaną wspólnie z Sergiuszem Kowalskim.
Autorka tłumaczy także literaturę włoską i francuską. Za przekład opowiadań Fleur Jaeggy "Gniew niebios" otrzymała nagrodę "Literatury na Świecie".

 

Magdalena Tulli "Skaza"; Wydawnictwo: W.A.B.; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron:180; Okładka: twarda; ISBN: 83-7414-151-4

KaHa

 

 

 

 

Tagi: Magdalena Tulli, W.A.B., Skaza, książka, ISBN, Nike, gwiazda sezonu, Sny i kamienie, polityka, Tygodnik Powszechny,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany