Kołysanka dla wisielca

kzarecka

2007-09-17

ko322ysanka_160Jeszcze tylko kilka dni i będziemy mogli trzymać w rękach przepiękną książkę Huberta Klimko - Dobrzanieckiego. "Kołysanka dla wisielca" to opowieść oscylująca między "Lotem nad kukułczym gniazdem" i "Czułym barbarzyńcą". Ta mądra i kojąca opowieść o miłości, przyjaźni, tęsknocie, marzeniach i szaleństwie, pojawi się w księgarniach 25 września. Po jej przeczytaniu Maciej Malicki powiedział: - Pierwszy raz od dawna, od bardzo, bardzo dawna, po lekturze poczułem słoność pod powiekami. Łzy.




O książce - Poruszająca opowieść o prawdziwej przyjaźni, przyjaźni pokonującej barierę szaleństwa, rozumiejącej, akceptującej. Przyjaźni, która potrafi pozwolić odejść, rozumie aż do końca. Po trosze jest to także opowieść o szaleństwie jako pewnej szczególnej wrażliwości pozwalającej widzieć świat inaczej, zgłębiać go i przeżywać mocniej. Nie ma tu jednak mowy o naiwnej idealizacji. Przyjaźń, potrzeba miłości, cierpienie to twarde warunki prawdziwego życia.

Roman Kurkiewicz o "Kołysance dla wisielca": - Ta islandzko-polska proza ma w sobie uścisk dłoni przyjaciela. Jest żywą pieczęcią pamięci. Jest radosnym epitafium na odejście, na odpływ, na oderwanie. Jest pochwałą marzenia, jest udaną próbą zatrzymania epizodów na wieczność. I dlatego "Kołysanka dla wisielca" Klimko-Dobrzanieckiego ma niezrównany charakter i moc ponadepizodyczną. Również dzięki humorowi i nieobecności sentymentalizmu.

Fragment
Tam, gdzie kończy się namacalny świat, ten widoczny ze statku i samochodu, świat, który jest częścią historii opowiedzianej, ale jeszcze nie do końca zapisanej, siedzę ja. Jest sierpień. Sierpień jak każdy inny. Niby podobny do poprzedniego, bo ocean pachnie tak samo. Przypływ, odpływ, fale, mewy, wiatr, rdzawe kontenerowce na horyzoncie, plaża z czarnym wulkanicznym piaskiem, wyspa, tablica informująca, w jakich godzinach kamienny kopczyk i skrawek trawy stają się większą całością. Niby wszystko jak dawniej, niby niczego nie brakuje. Natura podąża odwiecznym rytmem. Wschód i zachód. Dzień i noc. Oddycham, żyję, jestem, kocham, widzę. Ale w tym obrazie sierpnia brakuje postaci w niebieskich majtkach. Człowieka z podwiniętą i związaną nad pępkiem w niedbały węzeł kraciastą koszulą. Brakuje mężczyzny niosącego na barkach trzy dłonie przyspawane do długich gwintowanych prętów. Sunął do brzegu przez szarą wodę. Ocean rósł, pęczniał i wypełniał menisk pomiędzy końcem półwyspu a brzegami okresowej wyspy. Teraz dopiero widzę z całą jasnością, że wszystko to pozory, bo za każdym razem brakuje jakiegoś elementu. Układanka powoli staje się niekompletna. Niepowtarzalność. Zdania, słowa, obrazy, nuty zapisane na pięciolinii, sposób palenia papierosa, wyszczerbiony kufel. Niepowtarzalność żyje, zamienia się we wspomnienia, jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, zniekształcana, wyolbrzymiana albo pomniejszana. Ustne przekazy, mój osobisty dylemat z Biblią... Postanowiłem nie czekać dwieście lat. Może z Bogiem sprawa rzeczywiście musiała się odleżeć. Ja mam nieodpartą potrzebę zapisania historii pewnej przyjaźni, małego urywka z życia. Szymon odszedł. Nie ma go teraz w mieście. Nie można go spotkać na ulicy. Tego brakuje mi najbardziej...

Hubert Klimko-Dobrzaniecki "Kołysanka dla wisielca"; Wydawnictwo: Czarne; Liczba stron: 96; Okładka: twarda; ISBN: 978-83-7536-003-5

KaHa

Tagi: Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Kołysanka dla wisielca, Czarne, lot nad kukułczym gniazdem, czuły barbarzyńca, książka, książki, Maciej Malicki,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany