Media o wielorybie
kzarecka
2007-11-05
W związku z tym, że zabrałam się wreszcie za czytanie niezwykle pięknej opowieści, postanowiłam - zanim w PL ukaże się recenzja - pokazać, kto jeszcze w polskich mediach pokusił się o taką samą przyjemność. A decyzję taką podjęłam, gdy zobaczyłam, ile osób stara się książkę wygrać w naszym konkursie. Witi Ihimaera napisał "Jeźdźca na wielorybie" dawno, dawno temu, ale dopiero wydawnictwo Replika pokusiło się o polskie wydanie. I chwała mu za to. Zanim jednak oddacie się przyjemności czytania lektury, przeczytajcie, jak została odebrana przez innych. Kalina Beluch (granice.pl): - Książka jest z pozoru bardzo lekka w tonie, momentami bardzo zabawna, ale porusza sprawy bardzo poważne. Dokonuje bardzo trafnej diagnozy współczesnego świata, który zagubił harmonię z naturą, ze światem niewidzialnych mocy. Urzeka nas pięknem opisów przyrody. Przy okazji, mimochodem, gani stereotypy (w niektórych krajach do dziś urodzenie dziewczynki jest czymś znacznie gorszym niż urodzenie chłopca, wszyscy też znamy takich mężczyzn, który nigdy nie zgodziliby się na przywództwo kobiety).
Instytut Książki: - Powieść Witi Ihimaery, znanego nowozelandzkiego pisarza debiutującego w Polsce "Jeźdźcem na wielorybie", jest barwną, porywającą historią, w której losy rodziny Kahu splatają się z mitologią i wierzeniami Maorysów.
Czytelnia onet.pl: - Powieść Witi Ihimaery znakomicie wpisuje się w literacką tradycję tzw. realizmu magicznego.
Biblionetka.pl: - "Jeździec na wielorybie" to niewielka objętościowo książeczka - chwilami zabawna, chwilami wzruszająca. Nic zatem dziwnego, że rodaczka pisarza - Niki Karo - postanowiła przenieść ją na ekrany kin. (...) Do książki namawiam zarówno tych, którzy lubią baśniowe klimaty, jak i tych, których interesują obyczaje i wierzenia innych ludów. To lekka i naprawdę urocza lektura.
I-ksiazka.pl: - "Jeździec na wielorybie", poruszający się z niezrównanym wdziękiem między mitologią a realizmem, między patosem i komizmem, to najbardziej znana powieść Ihimaery.
