Brontozaur z Patagonii

kzarecka

2007-11-13

wpatagonii_160Arcydzieło literatury podróżniczej - chyba tylko Ryszard Kapuściński umiał tak brawurowo połączyć Wielką Przygodę z niebanalnymi refleksjami. Tak po 30 latach od napisania książki, promuje się "W Patagonii" Bruce'a Chatwina. Ten fenomenalny debiut autora wznowił Świat Książki. I chwała za to wydawnictwu, ponieważ o takich książkach jak ta, słuch nigdy nie powinien zaginąć. Bruce Chatwin już nie żyje. Jego dzieła, jak widać, mają się dobrze.



O książce - Słynny brytyjski pisarz marzył o tej podróży od dzieciństwa i umiał ją opisać tak, że widzimy, słyszymy i czujemy się, jakbyśmy byli w Patagonii wraz z nim. W niezwykłych opowieściach łączy fakty i anegdoty, refleksje nad kulturą, naturą ludzką i cywilizacją. Drogę znaczą mu niezwykłe zwierzęta, krajobrazy, wiedza i wyobraźnia.

Ta słynna książka podróżnicza to debiut Chatwina. To połączenie powieści przygodowej, historycznej i eseistyki. To niezwykły melanż faktów i fikcji, oryginalny styl, niebanalne refleksje. Patagonię - krainę z marzeń dzieciństwa - autor przemierza pociągiem, autostopem, konno i pieszo. Poznaje jej mieszkańców, tubylców i emigrantów z różnych części świata, podąża śladem słynnych bandytów z początków XX wieku Sundance'a i Kida, tropi mitycznego jednorożca. Zajmująco opowiada, co widział, usłyszał i przeczytał.

W książce można znaleźć fragmenty słownika narzecza indiańskiego plemienia, które wyginęło, odniesienia do Szekspira i innych pisarzy brytyjskich.

Ciekawostka - Do legendy przeszedł telegram Chatwina, którym z dnia na dzień zakończył pracę w prestiżowym domu aukcyjnym Sotheby's, gdzie wsławił się ogromną wiedzą i intyuicją w rozpoznawianiu falsyfikatów. Treść telegramu brzmiała: "Wyjechałem do Patagonii na 6 miesięcy".

Fragment
W jadalni mojej babki stała oszklona komoda, a w niej leżał kawałek skóry, Niewielki, lecz gruby i twardy jak podeszwa, pokryty był kłakami szorstkich rudawych włosów i zaopatrzony w przybitą zardzewiałą pinezką tabliczkę, zapisaną wyblakłym, czarnym atramentem. Wówczas jednak byłem mały i nie potrafiłem czytać.
- Co to jest?
- Kawałek brontozaura.
Moja matka znała nazwy tylko dwóch zwierząt prehistorycznych - brontozaura i mamuta. Mówiła, że to nie mamut, bo mamuty pochodziły z Syberii.
Jak się dowiedziałem, brontozaur był zwierzęciem, które jako gatunek wyginęło podczas potopu, bo było tak wielkie, że Neo nie mógł go załadować na arkę. Wyobrażałem sobie włochatego i niezdarnego stwora z pazurami, kłami i złośliwym zielonym błyskiem w oczkach. Czasami rozbijał ścianę sypialni i budził mnie ze snu.
Ten akurat brontozaur pochodził z Patagonii - krainy w Ameryce Południowej, na samym końcu świata. Tysiące lat temu wpadł w objęcia lodowca i, uwięziony w błękitnym lodzie, spłynął z góry, by w doskonałym stanie spocząć u jej stóp, gdzie znalazł go kuzyn babki, Charley Milward, zwany Żeglarzem.

Bruce Chatwin "W Patagonii"; Wydawnictwo: Świat Książki; Format: 125 x 200 mm; Liczba stron: 336; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-247-0390-6

KaHa

Tagi: bruce chatwin, w patagonii, brontozaur, książka, arcydzieło, pisarz, podróż, droga, świat książki, literatura podróżnicza, ryszard kapuściński,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany