Kliknij i posłuchaj
kzarecka
2007-11-23
Czy są takie babcie i takie domy jak w tej powieści? Są. Każdy może taki dom zbudować i nadać mu taką aurę. Naturalnie to rola nas, kobiet: babć, mam, córek i wnuczek - budowanie atmosfery domu - Rodziny. Tak już jest i już! Naśladownictwo - jak najbardziej polecam. W czasach, gdy wszystko idzie Wam ciężko, "pod górkę", kiedy czujecie się niedokołysani, zmęczeni i nostalgiczni - zajrzyjcie nad Rozlewisko. Poczujcie zapach herbaty z cytryną parzonej dla Was przez Gosię, może dostaniecie miskę rosołu i klucz do morelowego pokoju, w którym odpoczniecie... Opowiecie Waszą historię, albo posłuchacie o tym, co się dzieje nad Rozlewiskiem.
Wspaniała, pełna i ciepła i życiowej mądrości opowieść o drodze, którą trzeba przebyć, by odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
Małgorzata Kalicińska o sobie: - Ur. 30 września 1956 w Warszawie. Ukończyłam SGGW – AR. Pracowałam jako nauczycielka zawodu w Technikum Ogrodniczym w Konstancinie – Mirkowie, później w szkole podstawowej, jako "pani od biologii i rysunków", i byłam wychowawczynią dorastającej młodzieży (bardzo świetne zajęcie). W Telewizji Polskiej, w programie "Kawa czy herbata", jako researcher, wydawca. Redagowałam też i prowadziłam program o osobach niepełnosprawnych – "Forum nieobecnych". Później w Agencji Reklamowej Camco – Media, na różnych stanowiskach (od gońca po v-ce Prezesa). Przede wszystkim, jak podkreślam, zawsze moim głównym etatem, był etat mamy, żony. Czyli Kobiety Domowej. Po odchowaniu dwójki dzieci budowałam i administrowałam ośrodek konferencyjny na Mazurach. (niestety zbankrutowaliśmy "po całości", jak w "Greku Zorbie").
Jestem zdecydowaną empatką, i "kobietą organiczną" to znaczy znam życie, lubię je i potrafię się w nim odnaleźć. Zainteresowania? Różne, oscylujące wokół człowieka i natury. Mam komfort posiadania własnego zdania o wielu sprawach, jestem tolerancyjna (do granic!) i wesoła. Obecnie piszę, i znów jestem na etacie "pani domu". Jestem autorką powieści "Dom nad rozlewiskiem (cz I)" i "Powroty nad rozlewiskiem (czII)" - sagi mazurskiej, zdobywającej obecnie sympatię czytelników. Mam męża, syna (27 l.), świetną synową (29 l.) i córkę (23 l.) i fajnego zięcia (26 l.) Mam 50 lat i kompletny brak żurnalowej urody, (ale mam inne zalety!).
Marta Klubowicz do Małgorzaty Kalicińskiej
Pani Małgorzato,
Skończyliśmy nagranie "Domu nad rozlewiskiem"! Nakłapałam się dziobem aż miło i ciągle burczało mi w brzuchu, co bardzo przeszkadzało w nagraniu, bo tak apetycznie i dużo pisze Pani o jedzeniu. Tak głęboko weszłam w Pani świat, że jest Pani moją dobrą znajomą. I nie dość, że mam bardzo podobne poglądy i podglądy świata, gusta i guściki, temperament, lektury, te same rzeczy mnie wkurzają, te same zachwycają, to nawet mam taki sam stosunek do chodzenia do dentysty (do dentystów jednak mniej osobisty niż Pani bohaterka).
Bardzo Pani dziękuję za tę książkę, która jest niezwykła przez swoją zwyczajność. Pachnie zapachami ziemi, potwierdza wartość życia samego w sobie i takie wartości jak miłość do ludzi, przyjaźń, tolerancja, otwartość na świat, bezpruderyjność... Jestem pewna, że jest Pani dokładnie taka jak Pani pisze, ale chciałabym się tak do końca upewnić, więc: czy zaprosi mnie Pani kiedyś na pierogi?