Nie tylko u Browna istnieją religijne spiski
kzarecka
2008-01-16
Philipp Vandenberg to autor, który wprowadza czytelników w zamierzchłe czasy. Przykład? Proszę bardzo - "Zapomniany pergamin" (rok 1412), "Towarzyszki cesarskich śniadań" (przegląd największych romasów XVIII - XIX wieku), a teraz "Spisek sykstyński" (niby współczesność, ale wszystko toczy się wokół fresków Michała Anioła). Jedni taką literaturę uwielbiają, drudzy nieco się przy niej męczą. Z pewnością jednak należy stwierdzić, że od czasu, kiedy Dan Brown napisał "Kod Leonarda da Vinci", tego typu książki są dość popularne.
O książce - Podczas renowacji fresków Michała Anioła zdobiących sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej konserwatorzy dokonują zadziwiającego odkrycia. Każda z namalowanych scen zawiera wymyślnie ukrytą literę. Ułożone w całość litery tworzą pozbawiony sensu napis. W poszukiwaniu zagadkowego znaczenia przesłania genialnego artysty prefekt kongregacji wiary dawnej inkwizycji natrafia w tajnym archiwum Watykanu na zadziwiający dokument, ujawnienie którego może wstrząsnąć posadami całego chrześcijaństwa.
Co kryje w sobie tajemniczy napis? Czy przemyślnie ukryta inskrypcja jest wyrafinowaną zemstą zza grobu Michała Anioła za to, co uczyniło mu państwo kościelne? Czy Watykan zdoła zatrzymać w swych tajnych archiwach jedną z największych tajemnic chrześcijaństwa?
Philipp Vandenberg "Spisek sykstyński"; Wydawnictwo: Sonia Draga; Tłumaczenie: Sława Lisiecka; Liczba stron: 240; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7508-059-9
KaHa
