Henryk P. kosi wszystkich
kzarecka
2008-01-25
Dla pottermaniaków nastały piękne żniwa. Z 25 na 26 stycznia swoje podwoje otworzy większość księgarni. I tylko i wyłącznie po to, by spragnieni wielbiciele kilkutomowej sagi o młodym czarodzieju mogli stanąć w kolejce, kupić książkę, uciec do domu i w zaciszu czytać. Nie wyobrażam sobie bowiem sytuacji, że ktoś idzie w nocy do księgarni, kupuje powieść i... idzie spać. Tak się zastanawiam, czy Minister Edukacji nie powinien dnia 25 stycznia 2008 roku ogłosić dniem wolnym od szkoły. Przynajmniej młodzież nastawiałaby się psychicznie w domu do księgarskich walk o północy. Pokrótce - "Harry Potter i insygnia śmierci" już puka do drzwi. Co jeszcze przygotował wydawca?Fani Harry'ego Pottera mogą mieć:
* wygaszacze ekranu - jeden premierowy, drugi "siedmiotomowy"
* siedem tapet na siedem lat nauki Harry'ego w Hogwarcie
* plakat do... samodzielnego wydrukowania (kiedyś był "Mały majsterkowicz" teraz można sobie plakaty tworzyć)
* kalendarz z wiadomo kim
* kalendarz-notatnik
* "Harry Potter i insygnia śmierci" w wersji audio
Dalej z ciekawostek - jak podało wydawnictwo, gdyby wszystkie wydane tomy serii ułożyć w węża, to miałby on długość... 938 kilometrów! Gdyby natomiast z wszystkich książek zbudować wieżę, to miałaby ona wysokość - bagatela - 155 kilometrów (co, jeśłi nadal wierzyć wydawnictwu, stanowi 670 Pałaców Kultury i Nauki ustawionych jeden na drugim; a kiedyś się zastanawiano, czy zburzyć PKiN!; do czego wtedy by się porównywało książki J.K. Rowling?).
O książce - Po śmierci Dumbledore`a Zakon Feniksa wzmaga swoją działalność, próbując przeciwstawić się coraz potężniejszym siłom śmierciożerców.
Harry wraz z przyjaciółmi opuszcza Hogwart, by odnaleźć sposób na pokonanie Voldemorta. Wyprawa ta pełna niepewności i zwątpienia najeżona jest niebezpieczeństwami, a co gorsza nikt nie wie, czy zakończy się sukcesem i czy wszyscy dotrwają do jej końca.
KaHa
