Shindai, kamasutra czy szanghajska kochanka?
kzarecka
2008-02-05
Czym jest kamasutra, wie chyba każdy. Czy jest shindai, wiedzą nieliczni (na dokształt zapraszam do Krzysztofa Mroziewicza i jego książki "Ekstazja. Podróże z Afrodytą"). Pokrótce - jest to rodzaj gry wstępnej. A szanghajska kochanka? Tu przydatna może okazać się zakazana przez chińską cenzurę powieść Wei Hui. Na wpół autobiograficzna książka młodej pisarki została wyklęta i zakazana z powodu swojej zmysłowości. A kto "Szanghajską kochankę" przeczyta, z pewnością z przyjemnością zabierze się za jej kontynuację, czyli "Poślubić Buddę". Teraz jednak o części pierwszej.
O książce - Zakazana między innymi z powodu poruszania tematów typowych dla kultury Zachodu, a w Chinach uznawanych za tabu. Główną postacią książki jest Coco, kelnerka w szanghajskiej restauracji, niecierpliwa życia, pragnąca lepiej poznać samą siebie. Rozdarta miedzy dwóch kochanków - Marka, żonatego mężczyznę z Zachodu i Tientiana, samotnika i narkomana, którego darzy miłością - pisze powieść, w której stara się opisać targające nią uczucia i emocje.
Wei Hui "Szanghajska kochanka"; Wydawnictwo: Albatros/Kuryłowicz; Tłumaczenie: Hanna Szajowska; LIczba stron: 280; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-88722-37-0
KaHa