Diabeł na rozdaniu Oscarów

kzarecka

2008-02-13

gwiazdy_160Oscary przyciągają. Ludzie (w Polsce) wstają w nocy, by obejrzeć galę. Może więc przypadnie im do gustu książka "Gwiazdy i gwiazdki, czyli diabeł na rozdaniu Oscarów". Pikantnych szczegółów z życia gwiazd (a przynajmniej tych stąpających po ziemi realnego świata) nie będzie, jednak powieść Amandy Goldberg i Ruthanny Hopper z pewnością wiele osób zauroczy. Aktorholizm (uzależnienie od zwiążków z aktorami) i KTZ (Kryzys Tożsamości Zawodowej wśród Dorosłych Dzieci Gwiazd) to tylko mała zapowiedź tej komedii. A będzie się działo znacznie więcej.




O książce - Lola Santisi ma dwadzieścia sześć lat i należy do hollywoodzkich "wyższych sfer" (jej ojciec jest nominowany do Oscara za najlepszą reżyserię). Lola cierpi na dwie poważne choroby: aktorholizm (ciężki przypadek uzależnienia od związków z przystojnymi aktorami) oraz KTZ (Kryzys Tożsamości Zawodowej, powszechny wśród Dorosłych Dzieci Gwiazd). Dziewczyna postanawia zostać "hollywoodzką ambasadorką", co oznacza udział w najbardziej krwawym sporcie uprawianym w Los Angeles: nakłanianiu gwiazd, by na ceremonię wręczenia Oscarów włożyły kreację projektanta, którego reprezentuje. Jej najlepszymi przyjaciółkami są: piekielnie ambitna Kate, agentka hollywoodzkich talentów oraz Cricket, początkująca modelka-aktorka, która usiłuje przełamać złą passę i dostać główną rolę.

Jackie Collins: - Dowcipne, przenikliwe spojrzenie za kulisy tego chaosu, w jaki zamienia się Hollywood na tydzień przed Oscarami. Jestem zachwycona.

Tom Ford (projektant mody): - Rzeczywistość bywa dziwniejsza od fikcji, a "Gwiazdy i gwiazdki" błyskotliwie ukazują rzeczywistość Hollywood i jego obsesję na punkcie wizerunku i sław. Amanda Goldberg oraz Ruthanna Hopper, które od dawna obserwują ten świat od środka, posługują się ciętym humorem oraz przenikliwym zmysłem obserwacji, by stworzyć inteligentną, zabawną, a momentami przejmującą satyrę na dzisiejsze Hollywood. Podglądając pięknych i sławnych, widzimy zarazem pustkę i absurdy współczesnego stylu życia.

Fragment
1 godzina, 22 minuty i 17 sekund po wręczeniu Oscara w kategorii Najlepszy Film Roku
- Paulie! Blanca! Lola! Christopher! Co powiecie na zdjęcie rodzinne? Stańcie razem! – krzyczy paparazzi. Oto my: skąpani w oślepiającym blasku jupiterów kroczymy po Czerwonym Dywanie, zdążając na doroczny pooscarowy bankiet "Vanity Fair", największe wydarzenie towarzyskie roku.
Matka przygarnia do siebie mojego starszego brata Christophera i mnie, po czym rzuca błagalne spojrzenie ojcu.
- Proszę, Paulie. Tylko jedno. Cała nasza czwórka. – Wydyma krwistoczerwone usta, lazurowe oczy błyszczą w oprawie cieni prosto z paryskich wybiegów, które nakładał sam François Nars nie dalej niż pięć godzin temu w Villa Santisi, uzyskując spektakularny efekt "przydymionego oka". – Będziemy je mogli wysyłać jako kartkę świąteczną.
Tylko moja stuknięta matka Żydówka mogła wpaść na pomysł, żeby rozsyłać kartki świąteczne z Czerwonego Dywanu.
Nie jesteśmy przykładną rodziną, jak z obrazów Rockwella, jednak moja mama zdaje się nie przyjmować tego do wiadomości bądź zakłada, że na zdjęciach nikt nie zauważy różnicy.
Mogłaby pozować na Czerwonym Dywanie nawet całą noc, sprawia wrażenie, jakby sama zdobyła Oscara. Wdzięczy się do reporterów, wygina zalotnie, obraca wokół własnej osi, powiewając falbankami, podnosząc do góry fałdy jaskraworóżowej sukienki od Chanel i pokazując opalone smukłe uda ("Pilates doskonale modeluje sylwetkę. Powinnaś spróbować, Lolu"). Nawet spinka podtrzymująca platynowe włosy do ramion, ważka z czarnych diamentów od Neila Diamonda, zdaje się błagać, by ją fotografowano. Zupełnie jakby nadal trwały lata siedemdziesiąte i Blanka Santisi, sławna modelka, w studiu Irvinga Penna pozowała do kolejnej okładki "Vogue’a".
Ojciec przewraca oczyma.
- Och, no dobrze, Blanca, tylko jedno – zgadza się, wygładzając fałdy uszytego na miarę smokingu od Armaniego. Prezent od Włocha dla Włocha. Tyle że mój tato nie jest prawdziwym Włochem. Pochodzi z Georgii. No i jest Żydem. Zmienił nazwisko z Sitowitz na Santisi po przeprowadzce do Hollywood. Chciał się upodobnić do swojego idola Marcella Mastroianniego, którego zresztą przypominał fizycznie, kiedy był młody – i szczupły. Dziś smoking taty tuszuje sto kilo żywej wagi, utrzymywanej dzięki cowieczornym posiłkom składającym się z szynki parmeńskiej oraz spaghetti z klopsami spożywanym w narożnej loży restauracji Dan Tana. Teraz już raczej sto dziesięć kilo. Biedny tatko jada za dwoje – za siebie i swoje ego – od dwóch miesięcy, kiedy zaczęło się odliczanie przed Oscarami. Otacza mamę ramieniem i dumnie unosi swoją statuetkę.
- Uśmiechnij się – syczę do Christophera. Mój brat jest wysoki i szczupły, ma szopę ciemnych włosów postawionych na żel, do smokingu włożył zielone sportowe buty za kostkę. Wygląda bardziej jak członek All American Rejects albo Panic! na dyskotece niż reżyser ich wideoklipów. – Zrób to dla mamy! – dodaję, kiedy zalewa nas kolejna fala świateł.
Moja rodzina na Czerwonym Dywanie. Usiłuję sobie znaleźć własne miejsce pośród nich. Oto co pokaże zdjęcie na stronie internetowej WireImage wieczorem, po przyjęciu: ja, Lola Santisi, lat dwadzieścia sześć, hollywoodzka księżniczka bez królestwa ani nawet własnego mieszkania; wzrost metr siedemdziesiąt pięć na dziesięciocentymetrowych obcasach, ubrana w całkowitą odzieżową klęskę – pożyczoną w ostatniej chwili sukienkę wyszywaną koralikami, o dwa rozmiary za małą i kilka centymetrów za krótką. Wyglądam w niej jak blond wersja Brzyduli Betty.
- Koniec pozowania – decyduje ojciec.

Amanda Goldberg - Jest córką producenta filmowego i telewizyjnego Leonarda Goldberga. Pracowała dla projektanta mody Todda Oldhama w Nowym Jorku, potem wróciła do Hollywood. Jest współproducentką kinowego hitu "Aniołki Charliego".

Ruthanna Kalighi Hopper - Jest córką aktora Dennisa Hoppera. Rozpoczęła karierę jako producentka w Nowym Jorku. U boku ojca zagrała główną rolę w wychwalanym przez krytykę filmie kina niezależnego "Americano", który także wyprodukowała.

Amanda Goldberg i Ruthanna Hopper "Gwiazdy i gwiazki, czyli diabeł na rozdaniu Oscarów"; Wydawnictwo: Prószyński i S-ka; Format: 142 x 202 mm; Liczba stron: 304; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7469-668-5

KaHa

Tagi: Amanda Goldberg, Ruthanna Hopper, Gwiazdy i gwiazki, diabeł na rozdaniu Oscarów, książka, fragment,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany