Nikt się nie spodziewa. Nikt.

kzarecka

2008-03-04

niktniespodziewasierzezi_160Wystarczy przeczytać dokładnie 40 słów i stwierdzić, że warto zabrać się za lekturę całości. 40 słów - sporo, czy jednak nie? Będziecie mieli szansę ocenić (fragment znajdzie się poniżej). Te 40 słów napisał Wiktor Bater. Te 40 słów to cząstka "Nikt nie spodziewa się rzezi. Notatki korespondenta wojennego". Te 40 słów ukazuje prawdę o tego typu dziennikarstwie (do bezpiecznych nie należy; z przykładów - śmierć Waldemara Milewicza). 40 słów - wściekłość, groźba, prawda, strach. To nie wiele, to bardzo wiele.



O książce - Nikt nie spodziewa się rzezi to zapiski z wypraw w rejony konfliktów na Bałkanach, Kaukazie oraz Bliskim Wschodzie. Bater opisuje życie w oblężonym Sarajewie, noworoczny szturm Groznego, okupowany przez Amerykanów Bagdad oraz przerażające wydarzenia w Biesłanie i na Dubrowce. Ta trzymająca w napięciu książka obnaża fakty, o których media milczą.

Fragment
– Wy, dziennikarzyny... Wszyscy jesteście na usługach tych czeczeńskich skurwysynów! Przyjeżdżacie, żeby tym bandytom pomagać. Osrać Rosję w oczach świata – elegancko argumentuje oficer i przystawia ostrze do gardła. – Ostre, co? Wasze reportaże też takie ostre?
– Ostre.
Myślę o najbliższych. Boję się.

Wiktor Bater "Nikt nie spodziewa się rzezi. Notatki korespondenta wojennego"; Wydawnictwo: Znak; Format: 124 x 185 mm; Liczba stron: 224; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-240-0949-7

KaHa

Tagi: Wiktor Bater, Nikt nie spodziewa się rzezi, książka, korespondent wojenny, waldemar milewicz,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany