Niewierni

kzarecka

2008-03-24

wkrajuniewiernych_160Trzeba było się naczekać na "Lód" Jacka Dukaja. Oj, trzeba było. Dlatego teraz tak bardzo cieszy wiadomość, że Wydawnictwo Literackie (z którym autor związany jest od 2002 roku) daje czytelnikom "W kraju niewiernych". A w nim opowiadania, które znamy i kochamy. Jeśli ktoś choć raz przeczytał Dukaja fragment (bądź porwał się natychmiast na ponad tysiąc stron "Lodu"), ten wierny mu po dziś dzień. A rozwijając wątek radości - czekają nas jeszcze reedycje "Innych pieśni" (maj 2008) i "Czarnych oceanów" (wrzesień 2008).



O książce - W tym obszernym tomie opowiadań, sygnalizującym już przyszły kunszt autora, znalazła się m.in. Katedra - opowieść, która zainspirowała Tomasza Bagińskiego i stała się przyczynkiem do kilkuminutowej animacji, nominowanej do Oscara. Sam tekst otrzymał Nagrodę Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla dla najlepszego opowiadania roku 2000, dyskwalifikując tym samym inny utwór z tomu W kraju niewiernych - również nominowany do tego wyróżnienia Ruch Generała. Zbiór - zawierający także m. in. zapowiadające fenomen Matrixa Irreehaare czy kontrowersyjną Ziemię Chrystusa - zdobył trzy inne nagrody.

Przygotowane przez Wydawnictwo Literackie wznowienie będzie stanowić jednolitą serię z powieścią "Lód": format A5, twarda oprawa, wspólne liternictwo, opracowanie graficzne Tomka Bagińskiego. Podobną formę przyjmą reedycje książek "Inne pieśni" oraz "Czarne oceany". Jeszcze w tym roku do księgarń trafi także albumowe wydanie "Katedry".

loddukaj2 wkrajudukaj2_300

Marek Oramus ("Dziennik Polski") : - Tym, co fascynuje w utworach Dukaja, jest ukazywanie, jak pod ciśnieniem kosmicznych, odmienionych technologicznie realiów, reformuje się podejście do Boga, do zagadnień metafizycznych. Widzimy u Dukaja, jak nowa, wytworzona przez człowieka rzeczywistość deformuje i przeistacza swego twórcę, przyczyniając mu problemów, bólu i rozterek dziś kompletnie nieznanych. Dukaj traktuje bodaj swoje światy jako wizję przyszłości, która może się kiedyś, gdzieś zrealizować. Bardziej mi tu pasuje hasło z przeciwległego bieguna znaczeniowego: "W krainie wiernych". I do tematyki religijnej, jak ją Dukaj rozumie i przedstawia, i do jego podejścia do science fiction.

Wojciech Orliński ("Gazety Wyborczej"): - Dukaj to pisarz obdarzony niesamowitym talentem do wymyślania fantastycznych światów (...) potrafi niezwykle bogaty obraz świata wymyślić zaledwie dla krótkiego opowiadania ("Ruch Generała", "Ziemia Chrystusa"), po czym beztrosko te światy porzuca i zabiera się za tworzenie następnych, jakby za cel swojego pisarstwa uznał empiryczne obalanie tezy, zgodnie z którą w fantastyce wszystko już było i nic się nie da wymyślić.

Fragment
Od ośmiu wieków nieustannie doskonalący się w swych urwickich sztukach - zanim jeszcze w ogóle powstała definicja urwity, zanim został generałem, zanim uruchomił tajemne mechanizmy swej długowieczności - już wtedy, na samym początku, słynął był z owej inkrustowanej klejnotami i metalem kończyny. Legenda głosiła, iż oddając się ciemnym kunsztom (a podówczas były to kunszty uznawane za bardzo, bardzo ciemne), wdał się Żarny w konszachty z Niewidzialnymi tak potężnymi, że nie mógł już nad nimi zapanować, i gdy podczas kolejnego z nimi spotkania doszło do kłótni, istoty zaatakowały go. Wielkim wysiłkiem woli pokonał je i cudem przeżył; wszelako utraciwszy w walce władzę nad lewą ręką, nie mógł już jej odzyskać. Zorientowawszy się rychło w nieskuteczności wszelkich znanych form kuracji, aby nie pozostać inwalidą do końca życia (które miało się przecież okazać tak długie), zdecydował się mimo wszystko uciec do magii: implantował sobie zatem w odpowiednich miejscach ręki, dłoni, palców rubiny psychokinetyczne. Odtąd nie mięśnie i nie nerwy poruszały i zawiadywały martwą kończyną - działo się to bez jakiegokolwiek ich pośrednictwa, samą mocą myśli Żarnego. Tym sposobem de facto przekształcił on część swojego ciała w magiczny artefakt. Sarkający na półśrodki i rzadko zatrzymujący się w pół drogi, i tym razem nie cofnął się Żarny ze ścieżki, jaka się przed nim po owej operacji otworzyła. Nastąpiły kolejne implantacje, kolejne magiczne machinacje, transformujące ramię i dłoń w potężny i coraz potężniejszy, skomplikowany i wciąż się komplikujący, wielozadaniowy semiorganiczny mageokonstrukt. Ten proces bowiem wciąż się jeszcze nie zakończył; minęły tymczasem wieki i wieki, a on trwał. Wystająca teraz z cienia rękawa kurty dłoń Generała wyglądała niczym tętniący jakimś zimnym, nieorganicznym życiem splot metalu, szkła, drewna, kamieni szlachetnych, twardszych od nich nici - oraz, jednak, ciała. Według legendy jedno skinienie palca Generała równało z ziemią niezdobyte twierdze; według legendy zaciśnięcie owej pięści zatrzymywało serca wrogów, ścinało im krew w żyłach. Ale to była legenda - sam Generał wszystkiemu zaprzeczał.

Jacek Dukaj "W kraju niewiernych"; Wydawnictwo: Wydawnictwo: Literackie; Format: 148 x 210 mm; Liczba stron: 540; Okładka: twarda; ISBN: 978-83-08-04182-6

KaHa

Tagi: Jacek Dukaj, W kraju niewiernych, książka, lód, tomasz bagiński,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany