Okrutna historia czułej miłości
mgierszewski
2008-04-16
urodziła się 3 stycznia 1919 w miejscowości Podolí koło Brna, przez wiele lat była nauczycielką "od wszystkiego" w kilku czeskich wsiach i małych miasteczkach. Aktualnie mieszka w Brnie i jest czeskim "literackim odkryciem".
Choć pierwsze jej próby literackie, humorystyczne skecze, prezentowane były w radio, kiedy miała siedemnaście lat, sygnowane były nazwiskiem koleżanki z klasy. Kilka lat później wydała – właśnie pod pseudonimem Věra Podhorná – zbiór opowiadań "Postavičky" (1957) i powieść „Korda Dabrová” (1961). Następnie pisała dla radia i telewizji teksty dramatyczne, poetyce bliskiej absurdu, teksty te był realizowane, jednak drukiem ukazały się dopiero po sukcesie książki "Żelary", czyli w 2003 roku "Pro každého nebe", a rok później "Posedla a jiné hry". Oprócz wymienionych powyżej książek, wydała jeszcze dwie: "Nic není tak prosté" (2006) oraz "Mušle a jiné odposlechy" (2007).
2. Powieść "Hanulka Jozy" nie zaczyna się dobrze. Czytając pierwsze strony, pomyślałem: - No, nie. Kolejna martyrologiczna historia á la Hanna Krall, tylko w czeskim wydaniu. Jakże się pomyliłem! Ale po kolei. Trwa druga wojna światowa, młoda lekarka, która prawdopodobnie niedawno ukończyła studia – Eliszka, pracuje w szpitalu, do którego ściągnął ją, "już na trzecim semestrze", jako swoją asystentkę doktor Richard. Mimo tego, że on jest mężem innej kobiety i ojcem dwóch synów, wywiązuje się między nimi romans, który doktor planował pewnie od samego początku. Eliszka działa w ruchu oporu, jest kurierem, dostarcza kopertę pod drzwi mieszkania w kamienicy na trzecim piętrze. Nie wie, co jest w kopercie, ani kto mieszka za drzwiami. Ten dzień miał się nie różnić o innych, zadanie miała wykonać sprawnie, tak jak zawsze. Jednak na schodach spotyka gestapowca, czyli ktoś sypnął. Sprawy się komplikują. Wraca do szpitala, by dowiedzieć się, że jej ukochany wjechał za granicę, a ona została sama. Przyjaciel z czasów studiów, który okazuje się być "mózgiem" działań konspiracyjnych, organizuje ucieczkę.
3. Eliszka zmuszona jest zmienić tożsamość, uciekać z miasta, dostała nowe dokumenty, teraz nazywa się Hana Novakova. Wyjeżdżą razem z Jozą, swoim byłym pacjentem, w góry do jego wioski o nazwie Żelary, aby całkowicie zniknąć, musi wyjść za mąż za Jozę. Zostaje do małżeństwa niejako przymuszona przez okoliczności. Pewnie w innych okolicznościach nie brałaby pod uwagę Jozy, jako potencjalnego męża, ale teraz sytuacja jest inna, ona jest od niego zależna, zależna od tego, czy on się z nią ożeni, czy nie, to ona mu się oświadcza, a on przyjmuje oświadczyny. Joza jest prostym mężczyzną, wiejskim głupkiem o urodzie dzwonnika z Notre Dame, który wzbudza strach w Hanie. Boi się jego siły, brutalności, szorstkości, prostoty. W końcu pochodzą z dwóch różnych światów: ona wykształcona pani doktor, on zwykły pracownik fizyczny. Po którym niewiele dobrego można się spodziewać, pewnie jest pijakiem i awanturnikiem, na dodatek prawdopodobnie będzie się znęcał fizycznie nad Haną, jest w końcu „panem i władcą” domu i swej kobiety, która wbrew sobie została zesłana do Żelar. Wydawać by się mogło, że w takich okolicznościach nie ma szans na jakiekolwiek uczucie, że to typowe małżeństwo z rozsądku przetrwa co najwyżej wojnę, by potem ich drogi się rozeszły. A jednak… Eliszka, która wbrew sobie staje się Haną Novakową, przemienia się pod wpływem uczucia wynikającego z dobra Jozy w jego Hanulkę.
4. "Hanulka Jozy" to piękna książka, której piękno kryje się w prostocie. Zdania opowieści budują historię niezwykłą, pełną magii, ale nie tej spod znaku iberoamerykańskiego realizmu magicznego, a raczej spod znaku skandynawskiej prozy, gdzie emocje ukrywane są pod głównym nurtem zdań.
Giera