Bestseller byłej szefowej MI5

kzarecka

2008-04-22

aswrekawie_160Przeczytałam zdanie "Nowy bestseller byłej szefowej MI5" i po głowie kołotało mi się jedno: nie "nowy bestseller", nie "byłej szefowej", lecz "MI5". Co to właściwie jest? I oczywiście olśnilo mnie dopiero niezawodne Google. A we wszystkim utwierdziło wydawnictwo, które zadbało o to, aby książki Stelli Rimington wychodziły w Polsce. MI5 to brytyjski kontrwywiad. Stella Rimington zajmowała się działaniami kontrwywiadowczymi, kontrterrorystycznymi i kontrrewolucyjnymi. Obejmując funkcję dyrektora generalnego MI5, stała się pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii. Jej autobiografia wzbudziła w Wielkiej Brytanii sensacje i kontrowersje. "As w rękawie" to już literacka fikcja. Wciągająca.



O książce - Liz Carlyle, oficer brytyjskiego wywiadu MI5, dowiaduje się od jednego ze swych agentów o podejrzanych spotkaniach, jakie odbywają się w islamskiej księgarni. Instynkt podpowiada jej, że działa tam komórka terrorystyczna. Donosi o tym dyrektorowi wydziału przeciwdziałania terroryzmowi Charlesowi Wetherby’emu i natychmiast rozpoczyna się operacja obserwacyjna. Atak wydaje się nieuchronny. Nic więc dziwnego, że Liz z zaskoczeniem dowiaduje się o odsunięciu jej od sprawy, choć najlepiej czuje się właśnie w takich operacjach. Wetherby ma jednak dla niej bardzo niepokojące wieści. Otrzymał przeciek, że w jednym z wydziałów brytyjskiego wywiadu została umieszczona wtyczka. Jeśli to prawda, potencjalne szkody dla MI5 mogą okazać się kolosalne. Gdy jej koledzy starają się udaremnić nadciągający zamach terrorystyczny, Liz musi zaprząc wszystkie swe umiejętności by poznać tożsamość wtyczki oraz jej zamiary, zanim będzie za późno.

W "Asie w rękawie", drugiej powieści opowiadającej o Liz Carlyle, Stella Rimington ponownie przywołuje wszystkie swoje zawodowe doświadczenia, tworząc naprawdę wciągający thriller. Zabierze on czytelnika do świata, w którym nikomu nie można ufać i nic nie jest tym, czym się wydaje.

Fragment
To Maddie pokazywała gościom drogę na górę, ponieważ matkę męczyło nieustanne wchodzenie i schodzenie po schodach. Stojąc przy łóżku, próbowali rozmawiać o niczym z mężczyzną, którego znali jako Dowódcę. Maddie widziała jednak, że stan Keaneya wzbudzał w nich szok – niegdyś był postawnym człowiekiem, teraz jednak nieuleczalna choroba uczyniła z niego mały, skurczony cień poprzedniej postaci. Większość dawnych wspólników wyczuwała jego zmęczenie i skracała wizytę, kończąc ją nieskładnymi, lecz szczerymi pożegnaniami. Na dole przystawali, by porozmawiać chwilę z Molly i siostrą Maddie, Kate. Czasami, jeśli byli szczególnie bliscy Keaneyowi, wypijali szklaneczkę whisky.
Maddie dostrzegała, że nawet tak krótkie odwiedziny wysączały gasnącą energię ojca i poczuła ulgę, gdy nikt już nie pozostał na sporządzonej przez nie liście gości. Wtedy pojawiła się kolejna prośba ojca, jeszcze bardziej zdumiewająca dlatego, że została wypowiedziana po nocy takich boleści, iż wydawało się, że mężczyzna nie doczeka ranka.
– On chce się zobaczyć z Jamesem Maguirem! – oznajmiła, gdy zebrały się z siostrą i matką na śniadanie w małej kuchni na dole.
– Chyba nie mówisz poważnie – powiedziała Kate z niedowierzaniem. Nawet pod ochronnym parasolem irlandzkiego nacjonalizmu James Maguire i Sean Keaney nigdy nie żyli ze sobą dobrze, ich koegzystencja była w najlepszym wypadku napięta. Wzajemną antypatię łagodziło jedynie oddanie wspólnej sprawie.
– Myślałam, że majaczy po morfinie, ale prosił już dwa razy. Nie wiem, co powiedzieć. Nie możemy chyba odrzucić prośby naszego umierającego ojca, prawda?
Siostra popatrzyła na nią ponuro.
– Pójdę na górę i zamienię z nim słówko. Coś musiało mu się pomylić. – Kiedy jednak wróciła, miała jeszcze surowszą minę. – Zdecydowanie nalega. Spytałam dlaczego chce się zobaczyć z Maguirem, a on powiedział: "To nie twoja sprawa. Po prostu przyprowadź go do mnie".
Tak więc jeszcze tego samego dnia, mniej więcej na godzinę przed porą, o której Keaneyowie pijali herbatę, rozległo się pukanie do drzwi. Do domu wszedł wysoki, szczupły mężczyzna i choć był w podobnym wieku co umierający na górze człowiek, nie było w nim widać śladu kruchości. Nie wykazywał skromności widocznej w byłych towarzyszach Seana Keaneya, nie uścisnął też dłoni żadnej z kobiet. Kate opowiedziała później Maddie, że gdy zabrała go na górę, znalazła ojca pogrążonego we śnie i sądziła już, że dziwaczne spotkanie z długoletnim wrogiem w ogóle nie dojdzie do skutku. Kiedy jednak odwróciła się do gościa, mężczyzna rzekł pewnym głosem:
– Witaj, Keaney.
– Wejdź, Maguire – polecił słaby głos i Kate zobaczyła, że ojciec otworzył oczy. Uniósł kościstą dłoń, by ją odesłać, choć nie robił tego przy innych gościach.
Na dole Maddie czekała we frontowym salonie wraz z matką i siostrą, rozdarta pomiędzy ciekawością a ­niedowierzaniem. Zegar tykał i słyszały niski, basowy pomruk głosów na górze, najpierw przez pięć, potem dziesięć, wreszcie piętnaście minut. W końcu po półgodzinie usłyszały otwierające się drzwi sypialni i odgłos kroków na schodach. Maguire opuścił dom, nie przystając nawet, by choć zdawkowo się pożegnać.
Ojciec był tak wyczerpany, że Maddie nie mogła się zmusić, by zapytać o gościa i zostawiła go, żeby spał. Jej siostra była mniej cierpliwa i zaraz po herbacie udała się na górę, zdecydowana poznać powód, dla którego ojciec wezwał Maguire’a. Na dół wróciła jednak jednocześnie rozczarowana i zrozpaczona. Kiedy bowiem piły herbatę, ich ojciec, Sean Keaney, zmarł we śnie.

Stella Rimington "As w rękawie"; Wydawnictwo: Red Horse; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 448; Okladka: miękka; ISBN: 978-83-60504-89-5

KaHa

Tagi: Stella Rimington, As w rękawie, książka, fragment, MI5, autobiografia,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany