Wykwintne danie - Wenera, raz

kzarecka

2008-04-22

wloswenery_160Najnowsza powieść jednego z najciekawszych współczesnych pisarzy rosyjskiech jest i u nas. Michaił Szyszkin i jego "Włos Wenery". Czy nowa książka nie zawiedzie? Czy po jej zgłębieniu, nadal będzie można podpisać się pod zdaniem: "Jego proza łączy najlepsze wartości rosyjskich i europejskich tradycji literackich." ? Czytelnik znajdzie tu drastyczne opisy zbrodni, życia więziennego i wojskowego, ale też poruszające historie miłosne, wstrząsający realizm i elementy pięknej baśniowej fantastyki czy poetyki snu. Jak się okazuje... nie tylko.




O książce - Główny bohater, podobnie jak autor, wiedzie życie rosyjskiego tłumacza współpracującego ze szwajcarskimi służbami imigracyjnymi. Wysłuchane przez niego historie osób ubiegających się o azyl układają się w wiele z pozoru odrębnych opowiadań. Przeplatają się one z opisem jego własnej emigracyjnej codzienności, treścią książki, którą czyta, i listów pisanych do tajemniczego Nabuchodonozora, rozbudowanych między innymi o własne wspomnienia. Jako
narrator wciela się on w niezliczone postacie, przedstawiając ich losy w rozmaitych konwencjach i stylach. Czytelnik znajdzie tu drastyczne opisy zbrodni, życia więziennego i wojskowego, ale też poruszające historie miłosne, wstrząsający realizm i elementy pięknej baśniowej fantastyki czy poetyki snu.

W utworze zawarta jest również druga powieść – nieistniejący w rzeczywistości dziennik popularnej w latach 30. XX wieku śpiewaczki, oddający tak sugestywnie psychikę dziewczęcą i kobiecą oraz życie Rostowa nad Donem w czasach carskich, a potem Moskwy i Paryża lat 20., że brano go za autentyk. Wiele miejsca poświęca autor opisowi Rzymu, jest zafascynowany Wiecznym Miastem, w którego melancholijnej scenerii umieszcza dramat miłości tłumacza i jego żony Izoldy.
Szczególne znaczenie odgrywa w tej książce mitologia – zarówno grecka i rzymska, jak i narodów północy – Ewenków i Oroczów. Wiąże się z nią pojawiający się raz po raz motyw włosów, symbolizujący najogólniej siły życiowe i twórcze. Przeciwstawieniem jest tu powtarzający się stale motyw śniegu.
"Włos Wenery" to także powieść o pisaniu powieści. Jej ideą przewodnią jest wskrzeszająca rola słowa pisanego czy, szerzej, dzieła sztuki. Ci, co dawno już umarli, wrócą do tego samego punktu w swoim życiu za każdym razem, gdy ktoś otworzy książkę. Tak bogatą tkankę literacką pełną aluzji i odniesień kontekstowych zdobią także liczne mniej lub bardziej ukryte cytaty z literatury światowej. Powieść nie dzieli się na rozdziały, przypomina raczej strumień świadomości, jednak jej niezwykły klimat swego rodzaju zwierzenia nadaje jej cechy intymnego dialogu z czytelnikiem, gotowym przeżyć prawdziwą przygodę intelektualną.

Fragment
Albo oddaje się w nasze ręce rodzina: tata, mama i cór­
ka jerozolimska. Twierdzą, że uciekli z Żydiatina - nie mogli już znosić prześladowań ze strony Drewlan. To nie Drewlanie, mówią, tylko prawdziwi faszyści! Boże, ratuj Żydów, a jak nie możesz, to chociaż gojów! Zaczęli opowiadać, jak prawosławni ich bili - mąż i żona mieli wybite zęby, a córka, która nie miała jeszcze dwunastu lat, została zgwałcona. Zgodnie z przepisami Piotr każde z trojga przesłuchiwał osobno. Ojciec i matka mówili mniej więcej to samo, jakby się nauczyli tekstu na pamięć - pogróżki nadsyłane pocztą, te­lefony w środku nocy, napad na ulicy przed domem itd. Potem we­zwano dziewczynkę. Przez otwarte drzwi było widać, jak się tuli do matki i nie chce iść, a ta jej mówi: "Idź, nie bój się!". Weszła, usiad­ła na brzegu krzesła. Piotr, żeby ją jakoś ośmielić, podał jej batonik. Ma w prawej szufladzie biurka batoniki przeznaczone do takich ce­lów. Wprawdzie instrukcja tego nie przewiduje, ale któż mu zabro­ni? No i Piotr pyta, czy ich rodzina jest religijna, a ona na to: "Jak Boga kocham! Chodzimy regularnie do cerkwi". I żeby to uwiary­godnić, przeżegnała się. Ze strachu wszystko jej się pomyliło. Tata był pewnie pechowym negocjatorem, a z drewlańskimi partnerami nie ma żartów. Wybrali historię typową, pewniaka - któż by się nie użalił nad losem Judejczyków? Myśleli, że się uda: braku zębów nie można przecież udawać, a dziecko, jak wykazało badanie medyczne, było rzeczywiście zgwałcone. Pieczątka.

Michaił Szyszkin "Włos Wenery"; Wydawnictwo: Noir sur Blanc; Tłumaczenie: Magdalena Hornung; Format: 145 x 235 mm; Liczba stron: 400; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7392-260-0

KaHa

Tagi: Michaił Szyszkin, Włos Wenery, ksiązka, fragment,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany