Ciasno, coraz ciaśniej

drekosz

2008-05-19

1_160_02Od czwartku do niedzieli (15-18. maja) odbywały się w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki 53. Międzynarodowe Targi Książki, których gościem honorowym tym razem był Izrael. Miało się wrażenie, że rzesze odwiedzających, które w ciągu trzech dni (czwartek był dniem zamkniętym dla publiczności) zawitały na tę imprezę, poszerzyły nieco pomieszczenia zacnego PKiN. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Corocznie ilość wystawców, a także - z czego wypada się cieszyć - potencjalnych czytelników, wyraźnie wzrasta. Ponieważ organizatorzy (Ars Polonia) nie kwapią się z powiększeniem powierzchni targowej, z roku na rok przyjazd na MTK wiąże się nieuchronnie z... deptaniem po piętach i trudnością ze złapaniem oddechu.


Tyle negatywów. Chociaż być może coraz większa liczba publiczności i wydawców... No ale pozostaje pytanie - czy to wszystko przekłada się na jakość literatury, którą można spotkać w Pałacu? I tu zdania są podzielone. Z jednej strony widać ewidentną, jeżeli nie zapaść, to na pewno niektóre jej oznaki, przejawiające się w braku nowości (jak długo można "żyć" wznowieniami?), lub ich przesunięciem ku zagranicznym tytułom. Całe szczęście, że pojawiają się wydawcy - także zupełnie nowi, czyli niezbyt duzi - którzy na przeciwwadze kładą bardzo dobre produkcje rodzimych pisarzy. Targi to także okazja do spotkania twórców (autorów książek) oraz... bohaterów ich dzieł. Tak było w przypadku np. Aliny Janowskiej, Wiesława Gołasa, czy "nieśmiertelnego" Stanisława Mikulskiego - jako Hansa Klossa, podpisującego komiksy o swoich przygodach. Gigantyczne kolejki ustawiały się do "kultowych klasyków" - Sławomira Mrożka, Jerzego Bralczyka, Beaty Pawlikowskiej, Elżbiety Dzikowskiej czy Jerzego Pilcha, chociaż każdy z nich reprezentuje inny gatunek i nurt literacki. Widać też było obiecujących debiutantów - znacie ich nie tylko z Przystani. Imprezy towarzyszące książkom, byłyby bardziej trafione, gdyby większość z nich nie odbywała się w tym samym czasie. Nie chcę tutaj pisać o konkretnych tytułach, bo o gustach się nie dyskutuje i zapewne każdy znalazł coś "dla siebie", ale miało się dziwne wrażenie, że i wydawców dotyka obecnie problem cięcia kosztów związanych z promocją.

Reasumując - przyjechać tu warto, chociaż Stolicy wybitnie brakuje dobrego centrum targowego z prawdziwego zdarzenia - z szerokimi przejściami, dedykowanymi miejscami spotkań autorskich, a przede wszystkim z... klimatyzowanymi pomieszczeniami. Brawa dla Profesora Bartoszewskiego! Spotkanie z jego udziałem zorganizowano na... placu przed Pałacem Kultury - a tu i publiczności, i powietrza było więcej. Dużo więcej.


1_420_03

2_420_03

3_420_03

4_420_03

5_420_03

6_420_02

7_420_03

8_420_03

9_420_03

10_420_02

11_420_01


Dariusz Rekosz

Tagi: 53 międzynarodowe tarki ksiązki w warszawie, targi ksiązki, PKiN, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany