My name is Bond - James Bond

kzarecka

2008-05-29

pieklopoczeka_160Jedno z najbardziej znanych przywitań świata (parodiowane kiedyś i przeinaczona na: "Hej! My name is Bond - James Bond", na co uśmiechnięta piękność odpowiada: "My name is Off - Fuck Off) powraca. Bez parodii, bez przeinaczeń. Powraca. Najnowsze przygody Jamesa Bonda, agenta 007, czyli Sebastian Faulks jako Ian Fleming i "Piekło poczeka". Bonda pierwszy raz świat przywitał w 1952 roku, teraz dzięki Faulksowi zmartwychwstał. Gdyby Fleming żył, obecnie świętowałby swoje stulecie. Niestety nie żyje. Stety żyje jego bohater. Bond, piękne kobiety i szybkie samochody... Wreszcie.


O książce - Ach, te stare, dobre lata sześćdziesiąte! Z papierosami, które nie szkodzą, palonymi bezkarnie przez wysportowanego Bonda nawet w samolotach, i z narkotykami, będącymi jeszcze nie plagą, ale dopiero zagrożeniem. Właśnie z ich powodu dopiero co aresztowano młodych "Rolling Stonesów": wiadomość jest na pierwszych stronach gazet, choć dziś byłaby na piątych.
Narkotyki stanowią też tajną broń niejakiego Gornera, "demona zła", który przy ich pomocy zamierza zniszczyć potęgę Wielkiej Brytanii. To wyjątkowo perfidne zaatakować kraj "poprzez oddziaływanie na naiwność młodych ludzi, a nie przy pomocy dobrze uzbrojonych wojsk"! Gorner jest niebezpieczny podwójnie. Ma powiązania z ZSRR, a przecież panuje "zimna wojna". Gorner i Rosjanie to "małżeństwo zawarte w piekle". Przeciw takiemu mariażowi i perspektywie całej młodzieży Imperium, słaniającej się na haju, superwywiad może wystawić tylko superagenta 007.
Po raz pierwszy widzimy Bonda na... pełnym pielgrzymów placu św.Piotra i nic nie wskazuje, by miał powrócić do pracy. Jest na długim urlopie, czuje się wypalony i nie ma zamiaru wracać do pracy. Zwłaszcza, że poznaje fascynującą i piękną kobietę, przedstawiającą się jako Larissa Rossi. "Dziewczyna Bonda" okaże się oczywiście kimś zupełnie innym, a zamiast rzymskiej sielanki czeka oboje koszmar w niebezpiecznym Teheranie. Stamtąd Gorner planuje zuchwały atak przy pomocy czegoś w rodzaju samolotu-poduszkowca, zwanego "ekranoplanem".
Jamesa i Scarlett, bo tak ma naprawdę na imię Larissa, ujrzymy też w romantycznym Paryżu, Helsinkach i na ulicach Moskwy i Leningradu. Będą ratować się skokiem na jednym spadochronie wprost w lodowate odmęty Wołgi i szukać jej porwanej siostry-bliźniaczki, różniącej się kolorem oczu i znamieniem na udzie... Faulks prowadzi nas przez ukryte night-cluby, egzotyczny hammam i gorącą pustynię, wiedzie pod ziemię i w powietrze. Morduje niewinnych, obcinając im języki i wyposaża wrogów w straszne atrybuty jak „małpia dłoń” Gornera, zawsze w rękawiczce. Bondowi przyda się zapalniczka, wysyłająca zatrute strzały, a Scarlett będzie musiała użyć "na wabia" swych wdzięków.

Sebastian Faulks - Podobnie jak Ian Fleming, Sebastian Faulks rozpoczął karierę pisarską jako dziennikarz, współpracując z krajowymi gazetami w Londynie w latach 1978-91. Z czasem całkowicie poświęcił się pisarstwu, a jego powieści należą do najbardziej podziwianych. Książki Faulksa obejmują "Human Traces" oraz "Birdsong", sprzedaną w nakładzie powyżej trzech milionów egzemplarzy. Faulks jest też autorem potrójnej biografii "The Fatal Englishman", a także parodii literackich innych pisarzy (w tym Fleminga) zawartych w tomie "Pistacje". Jego najnowszą książką jest "Engleby". Faulks po raz pierwszy zetknął się z książkami o Bondzie jako dwunastolatek. Były zakazane w szkole, ale czytał je pod kołdrą przy świetle latarki.

Sebastian Faulks "Piekło poczeka"; Wydawnictwo: Świat Książki; Tłumaczenie: Robert Ginalski; Format: 125 x 200 mm; Liczba stron: 280; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-247-1052-2

KaHa

Tagi: Sebastian Faulks, Piekło poczeka, książka, james bond, agent 007, ian fleming,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany