Szczury lądowe

kzarecka

2008-06-23

zwaskimpsem_160Terry lubi żeglugę śródlądową, ale jest kompletnym laikiem w tej dziedzinie. Jego żona - Monica, żeglugę śródlądową lubi w miarę, ale oczywiście w tej dziedzinie również jest laikiem. I jeszcze Jim - tchórzliwy pies, złodziej, który nie umie się zachować i nienawidzi pływać łodzią. Gdzie taka trójka powinna się znaleźć, by poczuć na emeryturze smak przygody? Odpowiedź jest tylko jedna - na łodzi. Tak też się stało, choć eksperci powiedzieli im, że utoną razem ze swoim psem. Co jednak mieli do wyboru? Co mogli zrobić? Mogliśmy zanudzić się na śmierć, zapić się na śmierć, albo zaznać trochę przygody. Przeczytajcie "Z wąskim psem do Carcassonne" Terry'ego Darlingtona.



O książce - Po przejściu na emeryturę Terry i Monica Darlington postanowili przeprawić się swoją łodzią kanałową przez La Manche i popłynąć nad Morze Śródziemne razem ze swoim whippetem Jimem. Zasięgnęli porady ekspertów, którzy im powiedzieli, że utoną, razem ze swoim psem.
Na "Phyllis May" przebijasz się przez dwumetrowe fale La Manche, dajesz się porwać nurtowi strasznego Rodanu i walczysz o życie podczas burzy wśród flamingów z Camargue. Spotykasz Francuzów, których nikt inny nie spotyka - poetów, kapitanów, historyków, pijaków, szyprów barek towarowych, ludzi z pistoletami, uczonych, wariatów - i którzy chcą poznać ludzi z malowanej barki mieszkalnej oraz ich wąskiego psa.
Zwiedzasz Francję, jakiej nikt inny nie zwiedza - kanały pod Paryżem, boska Yonne, zapomniany Kanał Burgundzki, wyspy na Saonie i zakazane trasy nad Morze Śródziemne. Kosmici, matoły, trolle, wandale, kibice kanałowi, ryby-zabójcy i żywe trupy - wszyscy stoją między naszymi trzema prostaczkami bożymi a celem ich podróży, czyli basztami Carcassonne.

"Good Book Guide": - Napisane z fantastycznym poczuciem humoru. Jedna z tych podróży, które chcielibyśmy, żeby nigdy się nie skończyły.

"Canal and Riverboat": - Nie sposób się oderwać, więc przed przystąpieniem do lektury należy odwołać wszystkie umówione na najbliższe dni spotkania.

"The Times": - Ich osobista dewiza mogłaby brzmieć:
odważni, ale nigdy lekkomyślni.

"The Whippet": - Oczywiście prawdziwym bohaterem jest Jim.

Fragment
Wszystko, co wiąże się z łodziami, trwa siedem razy dłużej i kosztuje siedem razy więcej. Dałem sobie trzy dni na wypolerowanie mosiądzu wewnątrz łodzi i skończyłem po trzech tygodniach. Moje prawe ramię podwoiło swoje rozmiary, mój prawy bark już nigdy nie będzie normalnie funkcjonował i chyba coś mi się stało z płucami.


Wieczorem w dniu zakończenia prac czyszczących Jim zaciągnął mnie do Star. Nawiązał znajomość z pewną dosyć leciwą panią. Po krótkim czasie ich stosunki nabrały czułego, by nie rzec namiętnego charakteru, ale nie zaowocowały żadnymi skwarkami. Potem pan obok mnie wyjął z kieszeni pół metra surowej kaszanki i uczniowskim scyzorykiem z lat czterdziestych uciął Jimowi kawałek. Jim nigdy wcześniej nie kosztował kaszanki (…) uniósł łeb i spojrzał do góry - niespodziewanie wyszedł z tego jeden z najlepszych dni w jego życiu. Pan ukroił mu drugi kawałek, a potem trzeci, który dał mnie. Zaszczekałem i spałaszowałem kaszankę. Wypiłem jeszcze jedno piwo i bark przestał mnie boleć.

Terry Darlington "Z wąskim psem do Carcassonne"; Wydawnictwo: Zysk; Tłumaczenie: Tomasz Bieroń; Format: 145 x 205 mm; Liczba stron: 288; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7506-214-4

KaHa

Tagi: Terry Darlington, Z wąskim psem do Carcassonne, książka, fragment,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany