I jeszcze raz

kzarecka

2008-07-21

kiedymysleotobie_160Na okładce "Kiedy myślę o tobie" biegnie napis: - Zacząć życie od nowa... Ale jak? Ale z kim? I pierwsze skojarzenie: kobieta rozstała sie z meżczyzną, probuje znaleźć nową miłość. Jak to jednak często bywa, pierwsze skojarzenia bywają mylne. Jill Mansell (może ktoś kojarzy autorkę z powieścią "Gotowe na miłość") swoją historię poprowadziła nieco inaczej: córka wyjeżdża na studia, matka zostaje sama. No cóż, trzeba rozpocząć życie na nowo. Kobieta nie ma przecież nawet czterdziestu lat... Szkoda życia na samotność. Trzeba tylko jakoś ruszyć z miejsca. I się nie potykać. Ha, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.


O książce - Gniazdo Ginny Holland jest puste - jej córka Jem właśnie wyjechała na studia i Ginny nie potrafi poradzić sobie z poczuciem pustki. W wieku trzydziestu ośmiu lat odkrywa, że przyszedł czas, by ułożyć sobie życie od nowa. Niestety, początki bywają trudne, tym bardziej że pierwszy mężczyzna, który wpada jej w oko, oskarża ją o kradzież.
Co w tym czasie robi jej córka Jem? Usycha z tęsknoty za matką? Skąd! Wyjazd z
domu jest dla niej fascynującą przygodą i Jem z radością korzysta z wolności. Całe szczęście, że jej matka nie jest zaborcza albo nadopiekuńcza! Poza tym, po podjęciu pracy w restauracji Penhaligon's i po związaniu się z charyzmatycznym Perrym Kennedy, nie ma czasu, by nadmiernie ingerować w życie swego dorosłego dziecka.
Ale czy Ginny rzeczywiście w pełni kontroluje sytuację? Czy nie jest za późno, by zmienić niefortunne pierwsze wrażenie, które zrobiła na swoim seksownym, ale budzącym respekt szefie? I czy Perry i Finn są rzeczywiście takimi ludźmi, na jakich wyglądają?

Fragment
Nabrzeże na szczęście świeciło pustkami. Ginny rozejrzała się raz jeszcze, chcąc się upewnić, że w sklepie nie było niczego, co mogłaby obejrzeć czy ewentualnie zakupić, i w tym momencie poczuła na sobie czyjś wzrok. Obserwował ją czarnowłosy, ciemnooki mężczyzna, ubrany w dżinsy i znoszoną brązową skórzaną kurtkę z podniesionym wysoko kołnierzem. Ich wzrok spotkał się na chwilę i Ginny wyczuła w spojrzeniu mężczyzny jakieś niewytłumaczalne napięcie. Hm, przystojniak! I jak intensywnie na nią patrzy!
Ale ta chwila trwała tylko ułamek sekundy. Mężczyzna odwrócił się i nieznacznie wzruszył ramionami, dając jej niejako do zrozumienia, że stracił zainteresowanie. Ginny natychmiast otrzeźwiała i poszła po rozum do głowy. Przecież ktoś, kto wygląda jak gwiazda filmowa, nie padnie na jej widok na kolana, w szczególności dzisiaj, kiedy twarz ma opuchniętą od płaczu, włosy w nieładzie, a w oczach wspomnienie porannego pogrzebu. "Chyba śnisz", powiedziałaby na to jej córka z właściwą nastolatkom szczerością. I słusznie! Dobrze, że nie zrobiła z siebie idiotki i nie posłała mu uwodzicielskiego uśmiechu albo nie zatrzepotała zapraszająco rzęsami! Odwróciła się w chwili, gdy do sklepu wchodziła kolejna klientka, minęła ją, wyszła na zewnątrz, wciąż rozglądając się z niepokojem w poszukiwaniu Very, i śpiesznym krokiem ruszyła w kierunku parkingu. Wystarczy jak na jeden dzień, czas do domu?
- Widziałem panią!
Serce Ginny o mały włos nie wyskoczyło z piersi. Poczuła na ramieniu czyjąś dłoń i, choć nigdy wcześniej nie słyszała tego głosu, doskonale wiedziała, do kogo należy. Bo do kogóż innego mógłby należeć taki głos?
Odwróciła się i poczuła, że krew napływa jej do policzków. Rany, facet z bliska był jeszcze przystojniejszy niż z daleka! I był z pewnością człowiekiem inteligentnym, skoro pod dzisiejszą wzburzoną fryzurą i rozmazanym makijażem potrafił dostrzec prawdziwe piękno Ginny! Podobnie, jak łowcy głów z agencji reklamowych są w stanie rozpoznać potencjalne gwiazdy wybiegów w mijanych na ulicy bladych i chudych dziewczynach.
- Widziałem panią - powtórzył nieznajomy.
Pachniał fantastycznie. Jakkolwiek brzmiała nazwa tych perfum, Ginny poczuła, że są to jej najbardziej ulubione męskie perfumy pod słońcem.
- Ja też pana widziałam - wyszeptała na bezdechu. Spojrzała we wpatrzone w siebie ciemne oczy nieznajomego. Jego ręka wciąż spoczywała na ramieniu Ginny.
- Idziemy? - zapytał.
Idziemy? Wielkie nieba, czy to się dzieje naprawdę? Ginny przyszły do głowy czarno-białe francuskie filmy, w których spotyka się dwoje ludzi - prawie nic do siebie nie mówią, za to robią bardzo wiele.
- Dokąd? - zapytała i wzięła głęboki oddech. Chwileczkę! Przecież to zupełnie obcy człowiek. Nie można tak po prostu przyjąć jego zaproszenia, zerwać z niego ubrania i wskoczyć do jego łóżka. Przecież dopiero co go?
- Z powrotem do sklepu.
Wyobraźnia Ginny nie umiała poradzić sobie z taką odpowiedzią. W jej głowie przed sekundą pojawił się obraz wielkiego staroświeckiego łóżka z baldachimem, osłoniętego ze wszystkich stron jedwabnymi, kremowymi firankami, falującymi łagodnie w powiewach wpadającej przez okno bryzy - bo w wyobraźni Ginny wszystko to działo się w ciepłe, sierpniowe popołudnie.
- Z powrotem do sklepu? - Może sklep należy do niego? Albo ma mieszkanie tuż nad sklepem? Sięgnął po jej rękę! Jakie to romantyczne! Gdyby tylko potrafiła powstrzymać się od idiotycznego powtarzania wszystkiego, co on powie!
- Proszę dać spokój! Może jest pani w tym dobra, ale nie aż tak - oznajmił chłodno. - Więc proszę zrobić nam obojgu przysługę i przestać udawać.
Co to ma znaczyć? Zdumiona Ginny patrzyła w milczeniu, jak mężczyzna odwraca jej dłoń i odgina palce.
W jednej chwili oblał ją zimny pot. Wydała z siebie pisk przerażenia, a potem niekontrolowany nerwowy chichot.
- Boże, nie miałam pojęcia, że to zrobiłam! Co za wstyd! Nie do wiary, że zapomniałam, co trzymam w ręku! Całe szczęście, że pan to zauważył! Zaraz to odniosę i wszystko wyjaśnię? - Głos Ginny załamał się, bo zdała sobie sprawę, że próbuje uwolnić rękę, a nieznajomy jej na to nie pozwala. I wcale nie bawiło go jej roztargnienie, jej bezmyślny, niezamierzony czyn? Trzymał ją z całej siły za nadgarstek, by nie uciekła.
- Przepraszam - wyszeptała przerażona Ginny. - Nie zrobiłam tego z rozmysłem.
- Żałosne wykręty! Mam nadzieję, że zostanie pani ukarana za swój czyn - powiedział bez ogródek.

Jill Mansell "Kiedy myślę o tobie"; Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie; Format: 120 x 200 mm; LIczba stron: 462; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-245-8635-6

KaHa

Tagi: Jill Mansell, Kiedy myślę o tobie, ksiązka, fragment,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany