Pegaz zdębiał

kzarecka

2008-07-21

pegazzdebial_160."Epitafia, czyli uroki roztaczane przez niektóre zwłoki", "Limeryki, czyli o plugawości i promienistych szczytach nonsensu", "Polski słownik pijacki", "Wariacje biograficzne, czyli drobne fakty z życia kompozytorów" i "Pegaz zdębiał. Poezja nonsensu a życie rodzinne: wprowadzenie w prywatną teorię gatunków" tworzą (i tworzyć będą) serię Zabawy Literackie. W "Pegazie..." Stanisław Barańczak tworzy zabawy lub korzysta ze starych. Co by nie robił, będzie można się pośmiać. Ktoś twierdzi: - Ale to już było! Całe szczęście nie ma: "I nie wróci więcej". Wróciło i to poszerzone. O co? O... Obleśniki.


O książce - W odróżnieniu od wielkiego klasyka w dziedzinie humorystyki purenonsensownej, Juliana Tuwima, który w swoim wiekopomnym dziele Pegaz dęba skatalogował zabawy literackie istniejące od stuleci, Stanisław Barańczak tworzy zabawy coraz to nowe, a jeśli nawet korzysta ze starych wzorów – po mistrzowsku je przekształca. Oto bierze na przykład tekst arii operowej po włosku i tłumaczy go na polski, nie trzymając się, powiedzmy to sobie otwarcie, zbyt niewolniczo oryginału. Jeśli chodzi o sens, bowiem wiernie odtwarza jego brzmienie. Efekt? Ano taki, że słuchając pełnego namiętności dialogu Don Giovanniego i Zerliny z opery Mozarta, nie jesteśmy w stanie uwolnić się od jego "przekładu":

Don Giovanni: Wiej mi, bo tnę żyletą!
Zerlina: Iii, w japie - cham atletą.
Don Giovanni: Pokancerować mordę?!
Zerlina: Pies tonął - słoń pruł fordem.

Joanna Szczęsna: - A przynajmniej ja, kiedy puszczam sobie czasem Don Giovanniego nie jestem w stanie się uwolnić i zawsze słyszę jak wyżej.

Stanislaw Barańczak "Pegaz zdębiał"; Wydawnictwo: Prószyński i S-ka; Format: 160 x 246 mm; Liczba stron: 200; Okladka: twarda; ISBN: 978-83-7469-740-8

KaHa

Tagi: Stanislaw Barańczak, Pegaz zdębiał, julian tuwim, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany