Na śmierć i życie z Bogiem i Szatanem

kzarecka

2008-08-11

na_347mier263_i_380ycie_z_bogiemi_szatanem_160"Piekielne relikwie" to intrygująca powieść, w której autor umiejętnie wykorzystał przepis na świetnie czytającą się prozę, a ponadto uniknął wszystkich pułapek bycia wtórnym czy popadania w banał. Na tle rosnącej liczby książek na temat spisków w papiestwie lub skrywanych od wieków tajemnic powieść ta jawi się wyjątkowo dzięki rzadko obecnej w tego typu literaturze autoironii. Ten trzymający w napięciu przygodowy thriller w szybkim czasie stał się we Francji bestsellerem, został wydany także w Hiszpanii i we Włoszech. Teraz ma okazję zdobyć rzesze fanów w Polsce. Ach... Nic dodać, nic ująć... Może jeszcze tylko to, że autorem tego debiutu jest Luis de la Higuera (dość znany we Francji scenarzysta).


O książce - Niezwykła powieść o przerażającym odkryciu na południu Francji
Rok 1655. W sennym francuskim miasteczku zostaje odkryty przedziwny, ogromny szkielet, a tajemnica jego pochodzenia wzbudza zaniepokojenie w samym Watykanie. Do Francji z misją zbadania nietypowych kości udaje się papieski legat Umberto Donatelli. Prawdę o przerażającym szkielecie próbuje także poznać młody paryski uczony Zenon de Mongaillac, z pomocą tajemniczej, posądzanej o czary pięknej Agnès, wędrownego szarlatana i szalonej trupy niejakiego Moliera. Wkrótce okaże się, że aby ocalić to, co kocha, młody naukowiec będzie musiał walczyć zarówno z Bogiem, jak i Szatanem, a prawda, którą odkryje, okaże się jeszcze trudniejsza do zaakceptowania niż średniowieczne legendy, pradawne klątwy i przesądy.

Fragment
Gdzieś głęboko w środku odczuwał potrzebę modlitwy. Ale od kilku miesięcy nie potrafił się modlić. To, co dręczyło jego sumienie, było tak niepokojące, że nie potrafił otworzyć swej duszy przed Stwórcą. Wbrew temu, co powiedział, nawet spowiedź zdawała się ponad jego siły. Nie miał pewności, czy Bóg, mimo swego nieskończonego miłosierdzia, zdoła go zrozumieć. Nie, w tej chwili najbardziej potrzebował powiernika.
- Umberto...
Donatelli podskoczył. Kardynał kamerling Silvio Rampallo, o ospowatej twarzy i łysej czaszce, stał za nim. Postawił na ziemi świecznik, który przyniósł z sobą, zajął miejsce obok przyjaciela i położył dłoń na jego ramieniu.
- Muszę przyznać, że masz talent do efektownych wystąpień!
Ale Donatelli nawet się nie uśmiechnął. Jego przysadzista, wbita w krzesło sylwetka zdradzała niezwykłe jak na tego człowieka przygnębienie. Silvio przyglądał mu się z życzliwością. Choć obdarzony pokaźnych rozmiarów brzuchem, Donatelli zawsze dbał o zachowanie odpowiedniej postawy, wierząc, że godność jest w równym stopniu kwestią postury, co zachowania. Silvio Rampallo, widząc przyjaciela tak przybitego, ze wzrokiem utkwionym we fresku - jakby w postaciach namalowanych w ubiegłym wieku przez Michała Anioła mógł znaleźć odpowiedź na dręczące go pytania - zrozumiał, że wygląd Donatellego był odbiciem przygniatających go trosk.
Podążył za spojrzeniem przyjaciela i jego wzrok zatrzymał się na majestatycznej postaci Chrystusa w aureoli światłości, którego sylwetka drgała w blasku migoczących świec.
- Michał Anioł był niezwykle utalentowany - wyszeptał - ale nigdy nie mogłem pojąć, dlaczego przedstawił Chrystusa jako muskularnego, pozbawionego zarostu efeba.
Rampallo próbował nadać swym słowom lekki ton i przez chwilę wydawało się, że Donatelli docenia te starania. Uniósł bowiem brwi i powiedział:
- Masz szczęście, że Pius IV nakazał, by Daniele da Volterra przesłonił go tą śmieszną, pruderyjną przepaską. W przeciwnym razie Jezus właśnie prezentowałby nam swoje atrybuty!
Ale blady uśmiech, który rozjaśnił jego twarz na tę myśl, natychmiast zniknął i kardynał Rampallo postanowił poczekać, aż przyjaciel zrobi następny krok. Za nimi, w ciemnościach, słychać było głośne chrapanie jednego z kardynałów. Długa chwila upłynęła, nim Donatelli znów się odezwał.
- Silvio, przyjacielu - wyszeptał z wahaniem - co myślisz o Szatanie?
Kardynał kamerling przez dłuższy czas nie reagował.
- O Diable, Lucyferze, Księciu Ciemności... - nalegał Donatelli.
Silvio Rampallo rozejrzał się dookoła, upewniając się, że pozostali ich nie słyszą, i potarł dłonią swą łysinę, bezskutecznie szukając odpowiedzi, dzięki której nie wyszedłby na idiotę. Ale wydawało się, że Donatelli wcale na nią nie czeka, gdyż ciągnął dalej:
- Ta cała historia z upadłym aniołem zawsze wydawała mi się trochę naciągana. W Starym Testamencie jest zaledwie kilka odniesień do Szatana. U Zachariasza i w Księdze Hioba to po prostu nazwa ogólna: szatan to, szatan tamto... Trudno o mniejszą precyzję. Jedynie w Księdze Kronik Szatan to imię oznaczające przeciwnika Boga. To świadczy o znaczeniu, jakie mu przypisywano! I w gruncie rzeczy myślę, że chodziło głównie o dyskretne zdjęcie z Jahwe odpowiedzialności za Zło.
Przerwał na chwilę i uśmiechnął się niewyraźnie. Silvio, zakładając, że uśmiech był skierowany do niego, postanowił go odwzajemnić, choć w słowach przyjaciela nie dopatrzył się niczego zabawnego. Prawdę mówiąc, czuł się raczej nieswojo.
- Umberto, nie sądzę, aby to był dobry moment na...
- Tutaj oczywiście pojawia się problem - ciągnął Donatelli, jakby nie usłyszał sprzeciwu. - Chodzi o to, że na początku wszystkie boskie stworzenia były dobre. Czwarty sobór laterański wypowiedział się w tej kwestii niezwykle jasno. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że jedna z istot stworzonych przez Boga - bo Szatan również do nich należy - nagle postanowiła się zbuntować i popełnić zło? Rozumiesz? Jeśli chodzi o nas, zwykłych śmiertelników, to już inna sprawa: Szatan już tu jest, aby nas kusić. Mamy wymówkę. Ale on? Kto go podburzył do czynienia zła? Co go do tego popchnęło? Nawet sam święty Tomasz pogubił się w domysłach. Przecież nie możemy przyjąć, że ponad nim istniała jakaś wyższa siła zła, która mogła na niego wpłynąć. Jakże bowiem ją pogodzić z prawdą o jedności Boga? Byłaby to, rzecz jasna, czysta herezja! Jedno bóstwo dobre, drugie złe. Zupełnie nie do pomyślenia! Chrześcijaństwo jest monoteistyczne, do diabła!

Luis de la Higuera "Piekielne relikwie"; Wydawnictwo: Otwarte; Tłumaczenie: Eliza Kasprzak-Kozikowska; Format: 136 x 205 mm; Liczba stron: 424; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7515-034-6

KaHa

Tagi: Luis de la Higuera, Piekielne relikwie, książka, fragent,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany