Fenomen braci krwi

kzarecka

2008-08-14

fenomen_braci_krwi_160.Dzięki niej literatura kobieca przestała się kojarzyć z sentymentalnymi romansami. I bardzo, bardzo dobrze! Mówiąc wprost - ludzi, którzy postanawiają pójść razem do łózka, można wrzucić do każdego gatunku literackiego. O owa autorka swoich bohaterów osadza w kryminałach, thrillerach, sagach itd. Najtrafniej pisze o niej sam wydawca: - Fenomen. Tytan pracy. Literacka machina, produkująca na skalę masową romantyczne i okrutne sny. Krótko mówiąc - Nora Roberts. Łączny nakład wszystkich książek Nory na świecie to 294 miliony. Od 25 lat co minutę (!) sprzedaje się 21 książek jej autorstwa. Na listę bestsellerów New York Timesa trafiło 147 jej tytułów, w tym 18 napisanych pod pseudonimem J.D. Robb. A teraz o "Braciach krwi"...

O książce - Kamień Pogan tkwił na polanie od wieków, na długo przedtem, zanim stanęli przy nim trzej chłopcy i zawarli braterstwo krwi, niechcący uwalniając niszczycielską siłę…
Od tamtego czasu co siedem lat przez siedem dni mieszkańcy Hawkins Hollow popełniają straszliwe czyny – a potem nic nie pamiętają. Ten zbiorowy obłęd sprawił, że miasteczko zyskało sobie ponurą sławę i opinię nawiedzonego. Zbliża się kolejny czas "siódemki". Caleb Hawkins, potomek założycieli miasta, tego roku wyraźniej niż kiedykolwiek dostrzega działanie złych mocy. By z nimi walczyć, będzie potrzebował pomocy dwóch najlepszych przyjaciół, ale także Quinn Black, dziennikarki, która przyjechała rozwikłać zagadkę Hawkins Hollow, i która tak samo jak on widzi oznaki niedostrzegalne dla innych. Cal i Quinn są pierwszą parą w grupie sześciorga osób wybranych do walki ze złem czyhającym w ciemności.

Fragment
Quinn utrzymywała rozmowę w lekkim tonie, pobudzając Cala do śmiechu. Nie pamiętał, czy kiedykolwiek po tamtej nocy śmiał się, idąc tędy, ale teraz wydawało się to naturalne, gdy przez gałęzie przeświecało słońce, a wokół nich śpiewały ptaki.
Aż nagle usłyszał warkot.
Quinn też usłyszała. Inaczej dlaczego miałaby zamilknąć w pół słowa i ścisnąć jego ramię jak imadło.
– Cal…
– Tak, słyszę. Już prawie jesteśmy na miejscu. Czasami wydaje takie odgłosy, czasem się pokazuje. – Ale nigdy o tej porze roku, pomyślał, podnosząc kołnierz kurtki. Najwyraźniej ten rok był inny. – Trzymaj się blisko mnie.
– Uwierz mi, ja… – Zamilkła na widok dużego myśliwskiego noża o ząbkowanym ostrzu. – Dobrze, dobrze. To właśnie jest jedna z tych niespodziewanych rzeczy na twój temat. Że nosisz przy sobie, hm, nóż na krokodyle.
– Nie przychodzę tu bez broni.
Quinn zwilżyła językiem wargi.
– I pewnie wiesz, jak się tym posługiwać w razie potrzeby.
Popatrzył na nią spod oka.
– Pewnie wiem. Chcesz iść dalej, czy zawracamy?
– Nie zamierzam uciekać z podkulonym ogonem.
Cal słyszał szelest w krzakach, kląskanie błota pod stopami intruza. Śledzi nas, pomyślał. Wyobrażał sobie, że gdyby rzeczywiście chciał ich zaatakować, nóż okazałby się równie bezużyteczny jak ostre słowa, ale czuł się lepiej, mając go w ręku.
– Klusek go nie słyszy – wyszeptała Quinn, wskazując podbródkiem na psa, który wlókł się kilka metrów przed nimi. – Nawet on nie mógłby być aż tak leniwy. Zareagowałby, gdyby go usłyszał lub poczuł. Więc on nie może być prawdziwy. – Wzięła głęboki oddech. – To tylko przedstawienie.
– W każdym razie dla psa nie istnieje.
Usłyszeli wycie. Cal złapał Quinn mocno za ramię i pociągnął między drzewami wprost na polanę, gdzie na błotnistej ziemi wznosił się Kamień Pogan.
– Chyba w zaistniałych okolicznościach oczekiwałam czegoś podobnego do kamienia królewskiego w Stonehenge. – Quinn obeszła skałę dookoła. – Niesamowite, jak bardzo przypomina stół albo ołtarz. Jaka płaska i gładka jest ta powierzchnia. – Położyła na niej dłoń. – I ciepła – dodała. – Cieplejsza niż spodziewałabym się po kamieniu w środku lutego.
Cal położył dłoń obok jej ręki.
– Czasami jest zimny. – Schował nóż do pochwy. – Nie ma się czym martwić, jeśli jest ciepły. Na razie. – Uniósł rękaw i przyjrzał się bliźnie na nadgarstku. – Na razie.
Bez zastanowienia przykrył dłoń Quinn swoją.
– Tak długo jak…
– Rozgrzewa się! Czujesz? Czujesz to?
Przesunęła się i położyła drugą dłoń na kamieniu. Cal też się poruszył, czuł, że się porusza tak jak wtedy, przy ścianie ognia. Jak szaleniec.

Nora Roberts "Bracia krwi"; Wydawnictwo: Prószyński i S-ka; Tłumaczenie: Xenia Wiśniewska; Format: 130 x 201 mm; Liczba stron: 344; Okładka: twarda; ISBN: 978-83-7469-815-3

KaHa

Tagi: Nora Roberts, Bracia krwi, fragment, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany