Unieście rąbki

kzarecka

2008-08-28

unie347cie_r261bki_160Unieście rąbki sukien, drogie panie, wkraczamy do piekieł - takie słowa napisał we wstępie do wydanego w latach pięćdziesiątych "Skowytu" Allen Ginsberg (i pomyśleć, że wydawca został za tę publikację aresztowany...; sąd uznał jednak, że "Skowyt" nie jest sprośny; choć do tej pory wielu uważa, że jest i to bardzo). Biuro Literackie wydało w tym miesiącu "Od pieśni do skowytu" Jerzego Jarniewicza. Jeśli więc interesuje was Ginsberg, bądź któryś z owych autorów: Wallace Stevens, William Carlos Williams, Ezra Pound, Thomas Stearns Eliot, Edward Estlin Cummings, John Cage, Charles Bukowski, Allen Ginsberg, James Merrill, Anne Sexton, Sylvia Plath, Harry Mathews, Yusef Komunyakaa, ową publikację koniecznie powinniście posiadać.

Jerzy Jarniewicz (fragment wstępu): - Tytuł, który w zwierciadlanym odbiciu dwu przyimków 'od-do' zdaje się wyznaczać początek i koniec, punkt wyjścia i stację docelową, może nazbyt arbitralnie zakreśla granice tej książki, ale z pewnością nie zakreśla, bo zakreślić nie jest w stanie, granic samego zjawiska, jakim jest współczesna poezja amerykańska. Pieśni i skowyt przywołane w tytule odsyłają do dwu punktów orientacyjnych na mapie poezji amerykańskiej ubiegłego wieku - do 'The Cantos', czyli 'Pieśni', Ezry Pounda, i do 'Howl', czyli 'Skowytu', Allena Ginsberga.

Co znajdziemy w publikacji?:

Przedmowa: Rozpiętość przyimków, czyli o tytule tytułem wstępu
Imiona i głosy, czyli Wallace Stevens słucha oceanu
Plusk, czyli "być" w jednym wierszu Williama Carlosa Williamsa
Bestia, czyli jak Pound poszedł na okręt
Niewyplute niedopałki, czyli kłopoty z Eliotem
Czy e.e. cummings jest sentymentalny, czyli choinka i pisuar
Otwieranie klatki Cage’a, czyli "nic" w obszarze wolności
Horyzontalne wiersze Charlesa Bukowskiego
Beatnik w niebiesiech, czyli Ginsberg kanonizowany
Monsieur Sosostris, czyli James Merrill rozmawia z duchami
Spowiedź bez rozgrzeszenia, czyli dlaczego Anne Sexton opiewa macicę
Zwycięstwo mitu, czyli Sylvia Plath zapisana
Osobliwe kombinacje, czyli Harry Mathews w labiryncie
Jabłko Picassa, czyli nieprzezroczystość poezji konkretnej
Plemienny lęk nocy, czyli Yusef Komunyakaa schodzi pod ziemię
Slam, czyli wiersze na ringu

Grzegorz Jankowicz: - Na okładce Od pieśni do skowytu Jerzego Jarniewicza znajduje sie słynne zdjęcie Gordona Balla - grupa kadetów czyta Howl Ginsberga w ramach obowiązkowych zajęć z literatury w szkole wojskowej (ponoć seminarium prowadził sam Ginsberg!). Z jednej strony wywrotowa poezja, z drugiej - umęczone i obojętne twarze żołnierzy. Książka Jarniewicza nie jest historyczną prezentacją dwudziestowiecznej poezji amerykańskiej (od Pieśni Pounda do Skowytu Ginsberga), lecz zbiorem esejów, w których autor tropi kulturowe napięcia i paradoksy, opisuje polityczny opór wobec literatury i instytucjonalny akcept dla najbardziej nawet rewolucyjnych projektów poetyckich, odsłania ideologiczne zaplecze poezji i kreśli nowe ścieżki, którymi może podróżować czytelnik zafascynowany Amerykanami. Gdyby Jarniewicz prowadził zajęcia z literatury w akademii wojskowej, historia światowych konfliktów wyglądałaby zupełnie inaczej!

Edward Pasewicz: - Oto ukazuje się w Biurze książka, która w światku literackim powinna narobić zamieszania. Myślę o książce Jerzego Jarniewicza Od pieśni do skowytu. Chodzi oczywiście o Pieśni Pounda i Skowyt Ginsberga, ale jest tam rozdział dotyczący T.S. Eliota i to on moim zdaniem może zaważyć na odbiorze tej książki. Bo zapytuje Jarniewicz wprost: Dlaczego ewidentny antysemityzm Eliota jest pomijany? Dlaczego nasi klasycyści, Wencel, Koehler, nie rozliczają Eliota z antysemityzmu? Bardzo chciałbym, przeczytać jakąś polemikę na ten temat. Może właśnie to byłoby najfajniejsze. Zobaczyć, jak spiera się Wencel z Jarniewiczem. Bo to co napisał jest ważne i ważkie: "W tym miejscu nie można nie powiedzieć paru słów o stosunku Eliota do kwestii żydowskiej, nie w duchu 'poprawnościowej' lustracji, ale dlatego, że, jak twierdzę, antysemityzm ma u Eliota charakter niemal systemowy, wpisany jest w jego wizję kultury. Bez próby zrozumienia tego żałosnego aspektu twórczości Eliota nie zrozumiemy nie tylko jego koncepcji społeczeństwa chrześcijańskiego, ale także - co dziś może ważniejsze - metaforyki wielu jego wierszy. Co więcej, przemilczanie antysemityzmu Eliota nie służy zrozumieniu politycznych wyborów całej jego generacji - generacji Yeatsa, Pounda, Wyndhama Lewisa, Hulme'a, czyli pierwszego pokolenia modernistów, którzy w konfrontacji faszyzmu z komunizmem wybrali, mniej lub bardziej świadomie i konsekwentnie, faszyzm. (W odróżnieniu od pokolenia Orwella i Audena, które w latach bezpośrednio poprzedzających drugą wojnę światową opowiedziało się po przeciwnej stronie konfliktu, zgłaszając akces do komunistycznej czy komunizującej lewicy)". I o tym trzeba byłoby pomówić.

Jerzy Jarniewiecz "Od piesni do skowytu. Szkice o poetach amerykańskich"; Wydawnictwo: Biuro Literackie; ISBN: 978-83-60602-75-1

KaHa

Tagi: Jerzy Jarniewiecz, Od piesni do skowytu, allen ginsberg, wiersze,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany