Bambino - moje, twoje, niczyje
kzarecka
2008-08-29
O książce - Niemal pół wieku obejmuje ta barwna panorama "polskich losów" ludzi, którzy po wojnie znaleźli się w Szczecinie. Maria przybyła tu z ubogich Kresów, Janek z bogatej Wielkopolski, Ula ma naprawdę na imię Ulrike i chowa w tajemnicy niemieckie pochodzenie, tak jak Stefan ukrywa, że jest Żydem. Oderwani od swych rodzin, w mieście bez tradycji, próbują zbudować coś nowego, swojego. Uczą się, pracują, szukają ciepła i miłości.
Lecz układając swe życie, nie są w stanie wyzbyć się kompleksów i nawyków, wpojonych im w trudnym dzieciństwie, bo nie da się uciec od swego pochodzenia... Oryginalna narracja i świetnie wyeksponowane szczegóły życia w PRL.
Fragment
Ula lubiła się opalać. Słońce wynaleziono przed wojną, brązowa skóra znaczyła zdrowie. Higiena, przede wszystkim higiena. Ula lubiła się opalać w Międzyzdrojach, nie potrzebowała do tego towarzystwa. Mężczyźni byli potrzebni do kontrastu. Żeby na ich tle piękniej świeciła posmarowana olejkiem skóra. Żeby podziwiali odcień dekoltu widocznego w wycięciu perkalowej kreacji. Żeby byli. Stefan nie ściągał na plaży koszuli. Nigdy nie pytała dlaczego. Może miał zbyt delikatną skórę? Może nie chciał pokazywać pociętych bliznami pleców. Siedział w koszu, wykupionym na cały dzień. Wieczorem przytulała się w tym koszu do niego, wkładając mu rękę pod koszulę, dotykając białego torsu.
Inga Iwasiów "Bambino"; Wydawnictwo: Świat Książki; Liczba stron: 352; Okłądka: twarda; ISBN: 978-83-247-1261-8
KaHa