Aparat, który dała mi matka - Susanna Kaysen

aostaszewska

2008-09-10

aparat_ktry_da322a_mi_matka_160Już sam tytuł zachęca, by sięgnąć po tę książkę. Poza tym: nazwisko autorki. Susanna Kaysen zasłynęła z autobiograficznej książki "Przerwana lekcja muzyki", która w 1999 r. została sfilmowana. Teraz osobom o wysokim poziomie empatii trudno będzie przebrnąć przez "Aparat, który dała mi matka". Wiadomo – łatwe wczuwanie się w sytuację drugiej osoby (tu: osoby cierpiącej i szukającej bezskutecznie pomocy) bywa wyczerpujące psychicznie. Z drugiej strony – czy ktoś pozbawiony empatii zrozumie Susannę? Kobietę, którą boli pochwa?



Kiedy przypominamy sobie o ciele? Dodam: naszym ciele jako biologicznym organizmie? Kiedy pojawia się ból. Ból sygnalizuje, że coś jest nie tak. W pewnym sensie więc ból potwierdza życie. Jak mawiał Eurypides: - Bez bólu i cierpień nie istniejemy. Kaysen uczy się tej mądrości stopniowo. Na początku próbuje pozbyć się bólu. Pomóc jej w tym mają lekarze, bo przecież lekarze wiedzą najlepiej. Odwiedza więc internistę, idzie do ginekologa i sromologa, udaje się do gabinetu lekarza medycyny naturalnej, a nawet na zabieg biologicznego sprzężenia zwrotnego. Prowadzi dzienniczek bólu. Stosuje różne terapie. Jednak ani nowokaina, ani kortyzon i kąpiele w owsiance nie przynoszą ulgi. Co dalej? Co jeszcze?

To prawda, że cierpienie otwiera oczy. Zwłaszcza ból, którego nie można pozbyć się łykając jakąś tabletkę. Po roku dreptania od lekarza do lekarza, bohaterka rezygnuje z drogi walki i wstępuje na ścieżkę poznania. Odkrywa, że choroba jest jednym z języków. Zatem: słucha uważnie swego ciała. Decyduje się na jeszcze jedną terapię – zrywa ze swoim dotychczasowym chłopakiem. Czy to pomoże?

Z książki Kaysen po raz kolejny dowiedziałam się, że od samego bólu, bardziej boimy się samej świadomości bólu. Unikamy rozmów, wstydzimy się bólu. Chorobę traktuje się jako przejaw naszej słabości. Więc wybieramy milczenie. Nie rozmawiamy też o "tej" części kobiecego ciała, chyba, że temat dotyczy sfery seksu. Kaysen przełamuje ciszę. Mówi odważnie, językiem rzeczowym i dosadnym, nie używa przenośni. Jest bezpośrednia i konkretna. Jest szczera.

Jeśli "Monologi waginy" były ważnym, pionierskim wydarzeniem literacko-społecznym, bo zainicjowały temat, to Kaysen swoją książką otwiera te drzwi jeszcze szerzej. To nie jest studium bólu. To jest książka o poznawaniu samej siebie.

Susanna Kaysen "Aparat, który dała mi matka"; Wydawnictwo: Sic!; Tłumaczenie: Barbara Lindenberg; Format: 135 x 205 mm; Liczba stron: 136; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-60457-54-2

Aneta Ostaszewska

Tagi: Susanna Kaysen, Aparat który dała mi matka, monologi waginy, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany