Wspomnienia gadatliwego pisarza

kzarecka

2008-09-29

wspomnienia_gadatliwego_pisarza_160Dość często wysyłacie na adres redakcyjny PL (bądź zamieszczacie na naszym forum) pytania: jak wydać książkę?; jak zadebiutować?; czy ten pomysł jest dobry?; od czego zacząć?; co dalej? i tak dalej, i tak dalej... Trzeba uwierzyć w siebie i w słowa, których staje się twórcą. Bez tej wiary polegniecie już na starcie. Z jednej strony marzenie o własnej książce, z drugiej wstyd przed jej skrytykowaniem. Nie jest łatwo? Nie jest. Dziś możecie przeczytać o zmaganiach jednego z naszych rodzimych autorów, o jego drodze na półki księgarskie. Mógł się poddać przy pierwszej porażce. Nie zrobił tego. Dziś ma na koncie cztery książki dla dzieci (najnowsza dopiero co miała premierę), dwie dla dorosłych. A to i tak nie wszystko...


Mors Story, czyli wspomnienia gadatliwego pisarza, który ma zbyt dobrą pamięć lub prowadzi pamiętnik – Dariusz Rekosz

1. Kwiecień 2005 - znajduję w Internecie ogłoszenie mniej więcej takiej treści: "Nowy wydawca nawiążę współpracę z młodymi (dorobkiem) autorami, tworzącymi dla dzieci. Prosimy o przesłanie trzech stron próbnego tekstu" (już wiem, że za kilka tygodni, może miesięcy stracę pracę) - postanawiam napisać te trzy strony - powstaje kilka pierwszych zdań obecnej książki "Mors, Pinky i tajemnica dyrektora Fiszera". Nie pamiętam, czy moi bohaterowie mają imiona, akcja dzieje się w szkole, na lekcji matematyki (chyba mają imiona, ale nie pamiętam, czy Leszek i Ala). Wysyłam tekst do wydawnictwa. Po kilku dniach otrzymuję odpowiedź, że próbka brzmi zachęcająco, ale wydawnictwo poszukuje autorów piszących dla młodszych dzieci (w wieku 5-7 lat), więc nie nawiążemy współpracy. Natchniony dobrą "recenzją" oraz pomysłem na dalszą część książki zaczynam pisać krótką powieść dla dzieciaków.

2. Maj 2005 - powstaje "książka" o przygodach Leszka i Ali – dwojga 10-latków, którzy odkrywają złodziejską aferę na terenie własnej szkoły i uczestniczą w jej rozwikłaniu. "Książka" ma niecałe 70 stron formatu A4 (manuskrypt) i nie jest podzielona na rozdziały. Otrzymuje roboczy tytuł "Tajemnica dyrektora Fiszera". Wysyłam mailem książkę do przyjaciela, który mieszka w Jeleniej Górze (pracuje w redakcji jednej z gazet), aby ocenił jej zawartość merytoryczną. Ocena jest mieszana - dobra treść, trochę gorsza technika. Wprowadzam niezbędne poprawki - przede wszystkim dzielę książkę na rozdziały i usuwam rażące błędy "rzeczowe". Polacy coraz tłumniej zaczynają opuszczać nasz kraj w poszukiwaniu pracy i chleba (pierwsza rocznica wstąpienia do UE). W tym samym czasie wpadam na pomysł napisania drugiej części przygód Leszka i Ali. Książka zamienia się w serię pod wspólnym tytułem "Szkolny detektyw". Pierwsza część otrzymuje tytuł "Szkolny detektyw 1 - tajemnica dyrektora Fiszera", a druga (skończona na początku czerwca 2005) - "Szkolny detektyw 2 - zaginiony sztandar".

szkolny_detektyw1_160 3. Czerwiec 2005 - znajduję w Internecie witrynę www.mybook.pl - wydawcę, który po opłaceniu kosztów redakcji i edycji może wydać książkę (poprawną merytorycznie i spełniającą określone warunki). Przesyłam pierwszą część "Szkolnego detektywa" do MyBook i otrzymuję bardzo dobrą recenzję - jej pierwsze słowa brzmią "...to świetna książka przygodowa, nawiązująca do linii pisarskiej takich twórców, jak Niziurski, Nienacki, czy Bahdaj...". Decyduję się na wydanie "SD-1" w MyBook - znajduję sponsora i podpisuję umowę (Lipiec 2005).



szkolny_detektyw2_160 4. Lipiec-Wrzesień 2005 - dzięki niesamowitej wenie (oraz niestety bezrobociu) piszę dwie kolejne części "Szkolnego detektywa" - "Trzynastą komnatę" oraz "Archiwum pułkownika Bergmana". Czuję, że te części są najbardziej udane spośród wszystkich dotychczasowych. Staram się (bezskutecznie) o dofinansowanie wydania kolejnych książek wśród różnych instytucji mających wspierać młodych twórców. Wszędzie napotykam odmowę.



5. Wrzesień 2005 - pojawia się na rynku "Szkolny detektyw 1 - tajemnica dyrektora Fiszera". Podpisuję umowę na wydanie drugiej części przygód Leszka i Ali. Wraz z innym sponsorem udaje mi się sfinansować wydanie "Zaginionego sztandaru". Książka pojawia się drukiem w listopadzie 2005.

szkolny_detektyw3_160 6. Październik 2005 - podpisuję umowę na wydanie trzeciej części przygód szkolnych detektywów (tym razem płacę za to osobiście z własnej, bezrobotnej kieszeni). Książka "Szkolny detektyw 3 - trzynasta komnata" ukazuje się drukiem w grudniu 2005 r. Wszystkie trzy części wysyłam na kilka konkursów literackich. Niestety, marna szata graficzna i okładka powodują, że nie zostają zauważone. Pod koniec października 2005 uruchamiam stronę internetową www.szkolnydetektyw.pl (obecnie nie istnieje), na której zamieszczam wszystko, co ma jakikolwiek związek z książkami - okładki, streszczenia, fragmenty, ciekawostki, forum, itp... Pomimo tego czwarta część nie zostaje wydana - cierpliwie czeka na sponsora (co nigdy nie nastąpiło).

7. Styczeń-Luty 2006 - powstaje kolejna część przygód Leszka i Ali, zatytułowana "Szkolny detektyw 5 - ostatnia przesyłka". Trafia (w podobnej formie, jak pozostałe) na stronę internetową. W tym samym czasie próbuję zintensyfikować promocję książek. Wysyłam setki, tysiące listów, maili do szkół, dyrektorów, bibliotek – bez jakiegokolwiek odzewu. Sprzedaż trzech pierwszych "Szkolnych detektywów" jest tragiczna.

8. Marzec-Kwiecień 2006 - powstaje szósta (czasami wydaje mi się, że najlepsza) część przygód Leszka i Ali - "Zagadka Ludolfiny". Sprzedaż dotychczas wydanych trzech pierwszych części jest nadal kiepska. Pozostałe leżą na dysku komputera. Poprzez jednego z redaktorów Radia Zet dostaję kontakt do wydawnictwa o nazwie Fabryka Słów. Okazuje się, że są zainteresowani wydaniem całej serii i "zrobieniem" normalnej dystrybucji i promocji (czytaj: sprzedaży).

9. Kwiecień 2006 - odnawiam kontakt z Panem Bohdanem Butenko – pytam go o chęć zilustrowania przygód Leszka i Ali. Prosi o przesłanie manuskryptów. Po dwóch tygodniach słyszę "to jest świetny materiał do zilustrowania przeze mnie, ..., i książki, które na pewno spodobają się młodym czytelnikom. Proszę szukać wydawcy. Będę je ilustrował".

10. Początek maja 2006 - umawiam się z redaktorem z Fabryki Słów oraz Panem Butenko na spotkanie w Pałacu Kultury w Warszawie w czasie zbliżających się dorocznych Targów Książki.

mors1_160 11. Maj 2006 - na Targach Książki spotykam się z Panem Bohdanem - redaktor z FS nie dociera. Stwierdzamy, że chyba nie zdecydujemy się na tak mało poważnego wydawcę. Wychodząc z Targów natykam się na stoisko Naszej Księgarni i bez ogródek proponuję im wydanie "Szkolnego detektywa" (sobota) - zostawiam namiary (adres strony www, nazwisko, numer telefonu). Dwa dni później (poniedziałek) zostaję zaproszony do siedziby NK do Warszawy, gdzie docieram po trzech kolejnych dniach, żeby usłyszeć, że NK jest zainteresowana wydaniem wszystkich dotychczas napisanych części "Szkolnego detektywa". Szybko dochodzimy do porozumienia i decydujemy się, że: 1) seria musi zmienić tytuł ("szkolny" nie musi kojarzyć się pozytywnie); 2) ponieważ poszczególne części są dosyć krótkie, zostaną wydane w "dwupakach" (1-2, 3-4 oraz 5-6 razem). Ostatecznie pomysł nr 2 został zarzucony i w czerwcu 2006 NK decyduje się na wydanie wszystkich części oddzielnie. Bohdan Butenko będzie ilustratorem.

mors2_160 12. Lipiec-Sierpień 2006 - pracujemy nad tekstem trzech pierwszych części oraz próbujemy wymyślić nowy tytuł (proszę mi wierzyć, to była najtrudniejsza trudność). Ostatecznie wpadam na pomysł ksywek Mors i Pinky i... tak już zostało.






mors3_160 13. Wrzesień 2006 - podpisujemy trzy umowy na trzy kolejne części przygód Morsa i Pinky. Plan wydawniczy: część pierwsza ukaże się na rynku w styczniu 2007, część druga - w kwietniu 2007, a część trzecia w lipcu 2007. Ostatecznie "Trzynasta komnata" była już gotowa w czerwcu 2007. Kolejne etapy planu - podpisanie we wrześniu 2007 umów na wydanie kolejnych trzech części (które miałyby się ukazać w 2008). Dostaję również propozycję napisania kolejnych trzech tak, aby mogły się ukazać drukiem w 2009.


14. Styczeń 2007 - premiera pierwszego Morsa. Kwiecień 2007 – premiera drugiej części. Czerwiec 2007 - premiera trzeciej części.

15. Kwiecień 2007 - rozpoczynają się spotkania autorskie (pierwsze 400 km od domu, w Grudziądzu), kolejne - już lawinowo. W sumie – ponad 50 w ciągu jednego roku.

16. Czerwiec 2007 - przesyłam do NK manuskrypty trzech kolejnych części. Opracowanie redaktorskie ma się rozpocząć jeszcze w czasie wakacji.

17. Lipiec-Sierpień 2007 - powstaje siódma część przygód Morsa i Pinky - "Czwarty kolor tęczy".

18. Od września do grudnia 2007 prowadzę rozmowy z NK na temat wydania kolejnych książek. Wydawnictwo informuje mnie w końcu o rezygnacji z dalszej współpracy.

19. Grudzień 2007 - rozpoczynam poszukiwania nowego wydawcy. W poszukiwania angażuje się Przystań Literacka (www.przystan-literacka.pl). Wstępnie zainteresowanie wykazuje kilka wydawnictw, jednak żadne z nich nie decyduje się na współpracę (nie będę podawał nazw).

mors4_160 20. Kwiecień 2008 - serią na serio zaczyna interesować się Prószyński i S-ka. Przesyłam im dotychczas wydane książki oraz manuskrypty kolejnych dwóch części (potem jeszcze część szóstą). Zaczynamy rozmowy i w czerwcu 2008 dochodzimy do wniosku, że nawiążemy współpracę. Lecąc pierwszy raz do Cork (w czerwcu 2008) byłem już prawie pewny, że na kolejnej książce z serii "Mors, Pinky i ..." znajdzie się logo Prószyńskiego.



21. Lipiec 2008 - uzgadniamy z Prószyńskim umowę na wydanie "Archiwum pułkownika Bergmana" i podpisujemy ją kilka tygodni później.

22. Wrzesień 2008 - "Mors, Pinky i archiwum pułkownika Bergmana" trafia pod strzechy. Na okładce ponownie Bohdan Butenko, lecz tym razem z logotypem nowego wydawcy (Prószyński i S-ka) oraz... z dmuchawcem Kampanii Mama, Tata... & Myself?

mors4full_420

Dariusz Rekosz

Tagi: dariusz rekosz, książki, morsy, mors pinky i, archiwum pułkownika bergmana,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany