Bond w dżungli

kzarecka

2008-10-20

bond_w_d380ungli_160Typowa akcja - reakcja. Na forum PL pojawiły się teksty o Beacie Pawlikowskiej. Teksty, które promują dwie książki autorki. Skoro czytelnicy (bo kim owa osoba by nie była, z pewnością w swoim życiu jest również czytelnikiem) sami wychodzą z inicjatywą, należy ją szybko podłapać. I właśnie dlatego dziś możecie poczytać na naszych łamach o kontynuacji bestsellerowego poradnika "W dżungli życia" - "W dżungli miłości". W Polsce co drugi mężczyzna i co trzecia kobieta zdradza swojego męża lub żonę - pisze Pawlikowska. Jakiś czas temu poznałam najnowsze statystyki dotyczace rozwodów - aż trudno uwierzyć w wielkość liczby. A jednak. Czy można to zmienić? Nie wiem. Może wie Beata Pawlikowska. Żeby się przekonać, wystarczy wkroczyć do dżungli.

O książce - James Bond miłości. 007 zgłoś się i skacz w otchłań samotności. Bądź w miłości pokornym mnichem, wdzięcznym za to, co dostaje i nie proś o więcej. Bądź gotów na to, że twoja przyszłość może umrzeć w każdej chwili - a ty wtedy chwycisz za tobołek i bez słowa skargi pójdziesz samotnie przed siebie. Po bezdrożach, przez pustkowia, do nikąd. Czy to jest miłość?... W Polsce co drugi mężczyzna i co trzecia kobieta zdradza swojego męża lub żonę. Ponad połowa małżeństw kończy się rozwodem. Kiedy patrzy się na szczęśliwe twarze nowożeńców, pełne nadziei i dobrej woli, jak to możliwe, że po jakimś czasie ci sami ludzie zamieniają się w obcych sobie wrogów? Dlaczego na palcach jednej ręki można policzyć szczęśliwe związki? Dlaczego miłość wydaje się być ogromną, nieosiągalną nadzieją, która prędzej czy później okazuje się oszustwem?...
W swojej najnowszej książce, będącej kontynuacją bestsellerowego poradnika "W dżungli życia", Beata Pawlikowska pisze także o spełnianiu marzeń, życiowym lenistwie, byciu wojownikiem, samotności, silnej woli, odwadze, oczekiwaniach, samodzielności, alkoholu, o tym jak sobie radzić z brakiem poczucia własnej wartości, złymi emocjami i bezsilnością, pisze też o szczęściu. Także w miłości.

Fragment

Kiedyś było bosko. Chciałaś być dla niego miła i sprawiać mu przyjemność. Z ciekawością słuchałaś nawet nudnych opowieści. Podczas pierwszego obiadu w domu jego rodziców głośno chwaliłaś talenty jego matki i poczucie humoru ojca. Nie mogłaś się doczekać kolejnego spotkania. Uśmiechałaś się do swojego odbicia w witrynie sklepowej. Uwielbiałaś jego spojrzenia i dotyk jego dłoni. Drżałaś ze szczęścia, kiedy planowaliście wspólną przyszłość. Cieszyłaś się jak dziecko, że lubicie te same filmy, książki, potrawy i miejsca na wakacje.

A potem wszystko zaczęło się sypać.

Tak jakby cudowny pociąg, którym razem jechaliście przez życie nagle zaczął skrzypieć i jęczeć, a potem wypadł z szyn i od tamtej pory z trudem toruje sobie drogę, ciągle wpadając na jakieś hałdy piasku, który zasypuje wam oczy.

Czasem udaje się na chwilę wskoczyć znowu na gładkie szyny, już zaczynasz się cieszyć, że ruszyliście do przodu, gdy nagle zgrzytają hamulce, a pociąg szarpie się na kolejnej wydmie.

Nie jest już bosko. Jest ciężko. Nie wiadomo co się może zdarzyć. Straciłaś zaufanie do niego i częściowo też do samej siebie, bo przecież kiedyś zakochałaś się w nim i oddałaś mu swoje serce, a teraz odkrywasz, że nie był tego wart.

Na pewno potrafisz wyliczyć jego wady. Jaki jest? Wiecznie się spóźnia, siorbie przy jedzeniu zupy, jest cholernym bałaganiarzem, jest nieodpowiedzialny, nie troszczy się o twoje potrzeby?...

Na pewno potrafisz też wyliczyć swoje wady. Nie umiesz powstrzymać się od narzekania, czasem ponosi Cię niecierpliwość albo w złości powiesz o kilka słów za dużo. Ale on cię pewnie sprowokował. Poza tym być może masz przygnębiające poczucie, że to wszystko nie ma sensu. Bo kiedyś było jak w bajce, a teraz jest jak w potwornej telenoweli.
Jeśli jesteś nieszczęśliwa w miłości, to nie jest to wina niczyja – tylko twoja.

Dokładnie tak samo jak w życiu.

Każda z twoich wad i słabości jest konsekwencją twojego wyboru – albo jego braku. Jeżeli czujesz się miotana przez życie i zagubiona w kulejącym związku, to jasny znak, że nie masz kontroli nad własnym życiem ani emocjami.

Zapewne pozwalasz ludziom na robienie rzeczy, które nie do końca ci się podobają, ale nie masz odwagi powiedzieć im o tym. Gromadzisz w sobie sprzeczne uczucia. Z jednej strony wiesz, że coś jest złe, z drugiej strony oficjalnie się na to zgadzasz, a z trzeciej strony czujesz wewnętrzny sprzeciw. W konsekwencji twoje sprzeczne uczucia wywołują rosnący niepokój. Bo jeżeli nie możesz zaufać samej sobie i nie potrafisz z jakiegoś powodu zachować się tak, żeby wszyscy, których dana sprawa dotyczy – łącznie z tobą – pozostali sobą, wierni swoim zasadom i w zgodzie z własnym sumieniem – to sama wprowadzasz do swojego życia zamieszanie i bałagan.
Zależność jest prosta – jeżeli nie panujesz nad wszystkimi sferami własnego życia, nieuchronnie zabałaganisz też w swoim związku. Jeżeli twój partner też nie umie trzymać własnego życia w garści, to zabałaganicie podwójnie.

Związki nie rozpadają się dlatego, że ludzie przestają się kochać.

Związki rozpadają się dlatego, że jeśli jeden lub oboje z partnerów nie potrafią utrzymać jasnego i przewidywalnego porządku we własnym życiu i we własnej duszy, to narastający w nich bałagan pewnego dnia zamieni się w tajfun, który zmiecie na swojej drodze jakieś większe i łatwiej dostrzegalne przeszkody. Sedno problemu – czyli wewnętrzny bałagan - pozostawiając oczywiście nietknięte.

Beata Pawlikowska "W dżungli miłości"; Wydawnictwo: Latarnik; Format: 135 x 205 mm; Liczba stron: 360; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-60000-25-0

KaHa

Tagi: Beata Pawlikowska, W dżungli miłości, książka, fragment, poradnik,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany