Deaver zabrał się za "Kod Leonarda da Vinci"

kzarecka

2008-11-21

deaver_zabra322_si281_za_kod_leonarda_da_vinci_160.Mocne, zakręcone i przerażające - takie były "Spirale strachu". Takie są "Spirale grozy" - drugi tom opowiadań. Kto jest autorem? Ten, który do życia powołał choćby Lincolna Rhyme'a i Amelię Sachs. Jeffery Deaver. Wciąż uparcie uwielbiam i skrycie (no może niekoniecznie skrycie) kocham tego pisarza. I wierzę, że jego nazwisko nie jest obce nikomu, kto choć pobieżnie przeglądał księgozbiór z gatunku "Thriller / Kryminał". Dziś w PL fragment wypowiedzi Deavera. Fragment, w którego skład wszedl wstep do "Spiral grozy". Zaczynamy! Powieści są jak czyhające na czytelnika emocjonale pułapki...



Powieści są jak czyhające na czytelnika emocjonalne pułapki. Aby je uaktywnić, autor musi stworzyć realne postaci, wymyślić realistyczne tło, poczynić niezbędne przygotowania i wyznaczyć odpowiednie tempo i granicę pomiędzy spokojem i zadumą a całkowitym szaleństwem.
Inaczej jest z opowiadaniem. Jak napisałem we wstępie do pierwszego zbioru opowiadań: - Autor opowiadania nie odpłaca się czytelnikom fabułą pełną efektownych zwrotów akcji, rozgrywającą się w konkretnych, sugestywnie opisanych miejscach, z udziałem bohaterów, których długo poznawali, których zdążyli pokochać lub znienawidzić. Opowiadanie przypomina pocisk wystrzelony przez snajpera. Szybki i porażający. W opowiadaniu mogę uczynić zło z dobra, ze zła jeszcze większe zło, największą przyjemność sprawia mi sytuacja, gdy coś naprawdę dobrego okazuje się naprawdę złe.
Tytuł zbiorów opowiadań (pierwszy brzmiał "Spirale strachu") nie jest przypadkowy. Dla mnie opowiadania polegają na zaskakującym, zapierającym dech w piersi zaskoczeniu. Kilka lat temu napisałem książkę o psychotycznym iluzjoniście i dotarło do mnie, że powieść ta - na swój sposób - traktowała również o mnie (dodam szybko, że jako autorze; nie psychopacie czy magiku). Zbierając materiały do tej właśnie powieści, dowiedziałem się wiele na temat rozmaitych sztuczek, niewłaściwego wykorzystania talentu, umiejętności odwracania uwagi i iluzji. Zrozumiałem też, że tym właśnie zajmuję się od lat, wywołując w czytelnikach uczucie samozadowolenia, a kiedy najmniej się tego spodziewają, atakując ich ze zdwojoną siłą.
Podczas gdy oni w skupieniu patrzą na moją lewą dłoń, prawa szykuje się do zadania ciosu.
Jako że pierwszy zbiór opowiadań ukazał się w 2003 roku, postanowiłem wziąć krótki urlop i napisać kolejne opowiadania; wszystkie one pozostają wierne filozofii, o której już wspominałem: Wyrzućcie przez okno moralność i sentymenty i sięgnijcie po ściskające trzewia, nieoczekiwane zwroty akcji.
W tym zbiorze, podobnie jak w poprzednim, znajdziecie szeroką gamę opowiadań na moje ulubione tematy. To zemsta, pożądanie, psychoza, zdrada, chciwość oraz zdrowe (że się tak wyrażę) relacje w dysfunkcyjnej rodzinie. Jest tu opowiadanie osadzone we Włoszech oraz takie, którego akcja rozgrywa się w wiktoriańskiej Anglii. Jest tu sprytny prawnik w małej mieścinie oraz naiwni turyści w wielkim mieście. Zobaczycie podglądaczy, pozbawionych skrupułów morderców, moją własną wersję "Kodu Leonarda da Vinci", a nawet historię o - kto by pomyślał? - pisarzu, który pisze powieści grozy.
Dla tych, którzy chcieliby zgłębić tajniki tego zawodu, dołączyłem krótkie posłowie do opowiadania "Lęk", ilustrujące, w jaki sposób wplatam w fikcję literacką pojęcie strachu. Umieściłem je na końcu książki, aby nie uprzedzać faktów.

Jeffery Deaver "Spirale grozy"; Wydawnictwo: Prószynski i S-ka; Tłumaczenie: Anna Dobrzańska; Format: 142 x 202 mm; Liczba stron: 368; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7469-885-6

"Spirale grozy" - więcej o książce

Tagi: Jeffery Deaver, Spirale grozy, spirale strachu, opowiadania, fragment,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany