Czystopis – Siergiej Łukjanienko

kzarecka

2008-11-26

czystopis_siergiej_321ukjanienkoNazwisko Łukjanienki stało się bardziej rozpoznawalne w Europie za sprawą filmów "Straż Nocna" i "Straż Dzienna" będących ekranizacją, choć dość chaotyczną, jego powieści: "Nocny Patrol" i "Dzienny Patrol". Zdania są różne (jedni określają ekranizacje mianem kultowych, drudzy okrutną szmirą). Osobiście uważam, że filmy do najlepszych nie należą (a zapowiadało się tak niezwykle). Znam nawet osoby, które nie były w stanie wytrzymać do końca seansu. Z drugiej strony - "Brudnopis" też bardziej przypadł mi do gustu niż "Patrole". Zostawię więc opowieści o Siłach Światła i Ciemności z boku, a zajmę się światami funkcyjnych.


"Brudnopis" był bardzo ciekawą książką. Zupełnie inną niż "Patrole". Może bardziej przystępną? Przede wszystkim interesującą. Oto Kirył Maksimow, który zostaje wykasowany z rzeczywistości. Powieść się wręcz pochłaniało. Należało trochę poczekać i pojawiła się druga część opowieści. Tym razem zatytułowana "Czystopis". Teraz tak się zastanawiam… Można czytać "Czystopis", nie znając dziejów Kiryła? Można. Oczywiście zawsze jest lepiej, gdy zna się całość, gdy rozumie się każdy szczegół, zdanie, wspomnianą historię. Łukjaninko skonstruował jednak "Czystopis" w taki sposób, że osoba, która do tej pory nie miała styczności z jego prozą, nie pogubi się. I myślę, że bez najmniejszych problemów powinna wszystko zrozumieć, połapać się w wątkach.

W drugiej części Kirył odzyskuje swoje życie. Wraca utracona tożsamość. Poznają go rodzice, pies, sąsiedzi, znajomi. Chłopak, który tyle przeszedł w "Brudnopisie", nie chce jednak zacząć spokojnie żyć. Chce poznać prawdę. Chce zdobyć wiedzę. Dlaczego ludzie zostają funkcyjnymi? Ile jest światów? Czy jest świat-matka? Kto to wszystko stworzył? Dlaczego?
Tak, nasz świat nie jest jedyny. Istnieją jego liczne wersje. Czy to przeszłość? A może przyszłość? A może jeszcze coś innego – teraźniejszość, choć lekko zmodyfikowana? Zwyczajni mieszkańcy nie wiedzą o ich istnieniu. Żyją w nieświadomości. Tylko nieliczni mają dostęp do celników, którzy otwierają drzwi do kolejnych światów. I tylko nieliczni mogą zostać funkcyjnymi. Niestety większość staje się nimi wbrew własnej woli. Zupełnie jak Kirył. Pewnego dnia zjawia się akuszer i twój świat przewrócony zostaje do góry nogami. Nikt cię nie poznaje, a ty otrzymujesz nowe życiowe zadanie do wykonania.

Kirył, który wiele przeżył w pierwszej części, ale i wiele stracił, pragnie poznać prawdę. To jest powodem jego podróży. Najpierw jedzie na Ukrainę do celniczki, która otwiera mu pierwsze drzwi. I tak rozpoczyna się jego podróż. Wędruje z jednego miejsca na drugie, przechodzi przez kolejne drzwi, poznaje nowe światy i jego mieszkańców. Niestety jego podróż to ciągła ucieczka. Ścigają go funkcyjni z Arkanu. Chłopak nieświadomie naraża wielu ludzi, wielu, broniąc jego życia, umiera. Kirył jest coraz bardziej zrozpaczony, ale i coraz bardziej wściekły. I wtedy odkrywa, że wraz z przestaniem bycia funkcyjnym nie odeszła moc. A wręcz przeciwnie – nasila się, pojawiają się nowe umiejętności.
A podróż wiedzie go przez różne światy (trafia nawet do naszego rodzimego Elbląga). Każdy z nich jest pełen zagadek, tajemnic, które chce poznać mężczyzna. Zatem krok po kroku posuwa się na drodze prowadzącej do prawdy.

Wyobraźnia Łukjanienki wydaje się bez ograniczeń. Światy rozwinięte i zacofane, doskonałe i zniszczone, zaludnione i takie, na których nie znajdzie się żywej duszy. Karabiny kontra wiara, wojna kontra pokój. Funkcyjni, kuratorzy, niezwykłe anioły. Wędrujemy wraz z Kiryłem przez to wszystko, ulegamy przygodzie. Co chwilę jednak autor zatrzymuje nas przemyśleniami swojego bohatera. Co jest ważne? Co myślimy o życiu? Do czego dążymy? Do czego mamy dostęp? Jak bardzo rozwinięty jest nasz świat? Czego pragniemy? Jak wygląda nasza popkultura? I jak wygląda nasza historia? Co ważniejsze – jak mogłaby wyglądać, gdyby nastąpiły delikatne zmiany?
Przede wszystkim Łukjanienko wykłada starą jak świat prawdę – wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. I jeszcze jedną ważną rzecz – bądźmy sobą. Kirył otrzymał propozycję nie do odrzucenia (tak mogłoby się wydawać), wybiera jednak siebie. Wybiera prawo do bycia sobą. "Prawo do uprawiania swojego ogródka". I to najważniejsze, że tak to określę, przesłanie tej powieści. Może i dostaliśmy do ręki powieść "rozrywkową", ale wiadomą rzeczą jest, iż zabawa potrafi też uczyć. Łukjanienko zdaje się mówić: "Nie zaprzedajcie siebie". Zwykłość też potrafi być niezwykła. I droższy jest mi ból i tlen. I błysk ekstazy rzadki, gorzki. Niż niekończąca się niewola podarowanej doskonałości.

Siergiej Łukjanienko "Czystopis"; Wydawnictwo: Mag; Tłumaczenie: Ewa Skórska; Format: 115 x 185 mm; Liczba stron: 318; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7480-107-2

Katarzyna Zarecka

Tagi: Siergiej Łukjanienko, Czystopis, Brudnopis, książka, film,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany