Na warunkowym?

kzarecka

2009-01-27

na_warunkowym_160.Mnie Jodi Picoult kojarzy się z "Czarownicami z Salem Falls". Mimo iż napisała wiele książek, ta jedna wciąż siedzi w mojej głowie. Przyszedł czas na kolejną. Kolejną, która może pozostać z nami na dłużej. Kolejną z tak zwanych trudnych tematów (Picoult jest uznawana za specjalistkę od tworzenia powieści dotykających kontrowersyjnych spraw). Ta kolejna nosi tytuł "Dziewiętnaście minut". Przeczytajcie koniecznie. Może uświadomi wam jeszcze bardziej, jak kruche potrafi być życie. W "People" o książce napisano: - Fascynująco opowiedziana historia, która każe nam pamiętać, że morderców też ktoś kiedyś kochał bezwarunkową miłością.


O książce - Siedemnastoletni Peter Houghton, od lat poniżany psychicznie i fizycznie przez szkolnych kolegów, zostaje doprowadzony do ostateczności. Feralnego ranka wyrusza do szkoły z plecakiem wypchanym bronią. Dziewiętnaście minut – tyle wystarczy, żeby dopełnić zemsty i na zawsze zmienić życie mieszkańców Sterling.

Alexandra Cormier, sędzia przypisana do sprawy Petera, a prywatnie matka Josie, jego najlepszej przyjaciółki i świadka dramatycznych zdarzeń, znajduje się w dość trudnej sytuacji – czy biorąc udział w tej najpoważniejszej sprawie w swojej karierze, zburzy i tak kruche relacje z córką? Tymczasem Josie zeznaje, że nie pamięta, co się tak naprawdę stało, a rodzice Petera bezustannie badają przeszłość, by dociec, czy w jakikolwiek sposób natchnęli syna do zbrodni.

Być sobą i narazić się na wykluczenie ze społeczności? Czy udawać, że jest się kimś innym? Poruszająca opowieść o tym, jak trudno poznać kogoś do końca i jak bolesna bywa utrata niewinności.

"Washington Post": - Gdyby można nauczać współczucia, Picoult byłaby w tym mistrzynią.

"Cosmopolitan": - Picoult po raz kolejny bierze na warsztat kontrowersyjny temat i swoim doskonałym piórem wydobywa na światło dzienne niezliczone odcienie szarości. Istna perfekcja.

Fragment

Patrick, rozparty na fotelu nieoznakowanego samochodu policyjnego, stał na światłach przed zjazdem na autostradę. Obok, na siedzeniu pasażera, leżała papierowa torba na dowody, a w niej fiolka z kokainą. Dealer, którego zwinęli na terenie liceum, przyznał od razu, że to koks, a mimo to Patrick musiał tracić pół dnia na wyprawę do laboratorium stanowego, by ktoś ubrany w biały kitel mógł potwierdzić to, o czym on już doskonale wiedział. Pokręcił gałką policyjnego radia i usłyszał, jak dyspozytor wysyła jednostkę straży pożarnej do liceum, gdzie nastąpił jakiś wybuch. Najprawdopodobniej eksplozja bojlera. Szkoła była już na tyle stara, że infrastruktura powoli się sypała. Patrick próbował sobie uprzytomnić, gdzie w Sterling High jest usytuowana kotłownia. Miał nadzieję, że wszystkim dopisze szczęście i nikt nie zostanie poszkodowany w wypadku.
"Oddano strzały..."
Światła się zmieniły na zielone, ale Patrick nie ruszył z miejsca. Użycie broni palnej w Sterling było tak rzadkie, że całą uwagę skupił na policyjnym radiu, czekając na dalsze wyjaśnienia.
"Strzały w liceum... strzały w Sterling High..."
Głos dyspozytora nabrał przyśpieszenia, w jego ton się wkradło napięcie. Patrick gwałtownie zawrócił, włączył czerwono-niebieskie policyjne światła i skierował się w stronę szkoły. W radiu przez elektrostatyczne trzaski przebijały głosy innych policjantów, podających swoją aktualną pozycję w mieście. Dyżurny oficer próbował koordynować ich działania, wzywał także posiłki z Hanover i Lebanon. Słowa się plątały, zagłuszały i blokowały nawzajem, tak że w końcu nikt niczego nie był w stanie zrozumieć.
"Kod tysiąc - zarządził dyspozytor. - Kod tysiąc".
W całej swojej karierze detektywa Patrick usłyszał wywołanie tego kodu jedynie dwukrotnie. Raz, jeszcze w Maine, kiedy ścigany za niepłacenie alimentów, zdesperowany ojciec wziął policjanta na zakładnika. Po raz drugi już w Sterling, podczas domniemanego napadu na bank, który się szczęśliwie okazał fałszywym alarmem. Kod 1000 oznaczał, że każdy ma natychmiast zwolnić radio do wyłącznej dyspozycji koordynatora akcji. Że nie jest to codzienna, policyjna rutyna, ale sprawa życia i śmierci.

Jodi Picoult "Dziewiętnaście minut"; Wydawnictwo: Prószyński; Tłumaczenie: Katarzyna Kasterka; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 688; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-89325-33-4

KaHa

Tagi: Jodi Picoult, Dziewiętnaście minut, fragment, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany