Niedołęga Highsmith

kzarecka

2009-02-18

niedo322281ga_highsmith_160Biografia Patricii Highsmith z 2003 roku ujawniła kilka tajemnic z życia autorki: alkoholizm, niechęć do kobiet i lęk przed nimi, a także wiele innych problemów. To nieistotne (chyba, że ktoś nadwyraz interesuje się życiem innych). Najważniejsze, że Highsmith stworzyła popularną serię z Tomem Ripley'em (fani Matta Damona być może kojarzą również wersję filmową), napisała dwadzieścia kryminałów psychologicznych, mnóstwo opowiadań z czarnym humorem w roli głównej, na jej koncie jest również książka dla dzieci, a debiutancką powieść sfilmował Hitchcock. To jest najważniejsze. I jeszcze to, że możemy zanurzyć się w "Niedołęgę" - jeden z kryminałów autorki.


O książce - W przydrożnym lesie w pobliżu przystanku autobusu kursującego na trasie Newark-Nowy Jork-Albany zamordowano Helen Kimmel, żonę antykwariusza z Newark. Mordercą jest jej mąż, ale miejscowa policja nie wykryła sprawcy. Kilka miesięcy później w podobnych okolicznościach ginie żona nowojorskiego prawnika, Waltera Stackhouse’a. Sprawą zajmuje się pewien uparty porucznik policji, który postanawia za wszelką cenę znaleźć winnego. Uderza go podobieństwo obu zbrodni i rusza tym tropem. Czy jednak ów trop jest prawdziwy? Dlaczego uważamy, że prawda zawsze jest prosta i jasna, skoro często działamy pod wpływem impulsu i nie umiemy później wyjaśnić motywów swojego postępowania?

Powieść Patricii Highsmith to niezwykle precyzyjna analiza psychologiczna ludzkich zachowań. Tym razem pisarka zestawia dwa typy osobowości, dwóch mężczyzn, których bardzo dużo dzieli, ale jedno łączy. I to jedno zmieni bieg ich życia…

Fragment

Dziesięć po ósmej. Odwrócił głowę i popatrzył przez okno na wejście do gospody. Jeszcze jej nie było. Spojrzał na gazetę i przeczytał tytuł: ZABÓJSTWO POD TARRYTOWN. Jakaś kobieta. Morderca brutalnie pobił ją i zadźgał nożem, lecz jej nie obrabował. Policja nie wpadła jeszcze na żaden trop. Kobieta jechała z Newark do Albany. Wysiadła na postoju i już nie wróciła do autobusu. Zastanawiał się przez chwilę, czy nie mógłby wykorzystać tego w eseju, czy mordercy nie łączyło z ofiarą coś tajemniczego, jakiś niezwykły układ. Przypomniało mu się, że czytał kiedyś o morderstwie pozornie bez motywu, choć motyw oczywiście istniał, tyle że odkryto go znacznie później: była nim skrzywiona przyjaźń między mordercą i ofiarą, dokładnie taka jak przyjaźń między Chadem Overtonem i Mikiem Duveenem. Posłużył się tą historią do wyeksponowania potencjalnie niebezpiecznych elementów w tym, co ich łączyło. Wyrwał z gazety wzmiankę o zabójstwie pod Tarrytown i schował ją do kieszeni. Warto było potrzymać ją przez kilka dni choćby po to, żeby sprawdzić, czy policja wpadnie na trop mordercy.

Eseje pisał od dwóch lat, dla rozrywki i zabicia czasu. Miało ich być jedenaście pod ogólnym tytułem Niegodne przy jaźnie. Jak dotąd napisał tylko jeden, o Chadzie i Mike’u, ale miał już plan kilku kolejnych — wszystkie powstały na podstawie obserwacji znajomych i przyjaciół. Jego tezą było to, że większość ludzi utrzymuje co najmniej jeden przyjacielski związek z osobą gorszą od siebie, a to dlatego, że osoba ta jest odzwierciedleniem lub uzupełnieniem cech, których nam brakuje. Na przykład Chad i Mike: obydwaj mieli zamożnych rodziców, którzy psuli ich i rozpieszczali, jednak Chad wybrał ciężką pracę, podczas gdy Mike pozostał playboyem i beztroskim hulaką, chociaż kiedy rodzice przestali dawać mu pieniądze, nie bardzo miał za co hulać. Był pijakiem i obibokiem, bez najmniejszych skrupułów wykorzystywał przyjaciół i pozostał mu tylko Chad. Bo Chad, który myślał pewnie, że mogło to przytrafić się i jemu, wspomagał go datkami i od czasu do czasu przyjmował pod swój dach. Jako przyjaciel Mike był niewiele wart. Walter nie zamierzał wydawać książki. Pisał eseje dla przyjemności i nie zależało mu na ich ukończeniu.

Usiadł wygodniej i zamknął oczy. Myślał o posiadłości w Oyster Bay, którą Clara próbowała sprzedać za pięćdziesiąt tysięcy dolarów. Miała dwóch chętnych, więc odmówił w duchu krótką modlitwę, żeby jeden z nich kupił ją wreszcie dla dobra Clary i jego samego. Poprzedniego dnia przesiedziała prawie całe popołudnie nad planami domu i należących do posiadłości terenów. Mówiła, że szykuje się do przyszłotygodniowego ataku. Wiedział, że przypuści na klientów dziką szarżę. To zdumiewające, że ich nie przerażała, że w ogóle od niej kupowali. Ale kupowali. Ci z Knightsbridge Brokerage uważali ją za pierwszorzędną agentkę. Gdyby tylko mogła się przy nim choć trochę odprężyć. Gdyby tylko mógł zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa — tak kiedyś myślał. Ale czy jej te go nie zapewnił? Czy nie dał jej miłości i czułości, nie wspominając już o pieniądzach? Wszystko na nic.

Patricia Highsmith "Niedołęga"; Wydawnictwo: Noir sur Blanc; Tłumaczenie: Jan Kraśko; Format: 145 x 235 mm; Liczba stron: 238; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7392-283-9

KaHa

Tagi: Patricia Highsmith, Niedołęga, fragment, Hitchcock,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany