Romans licealny - Piotr Zaremba

dgajda

2009-05-26

romans_licealny_zaremba_160Piotr Zaremba z podejrzaną łatwością żongluje gatunkami. Wydana dziewięć lat temu debiutancka rzecz Zaremby to utwór stricte historyczny. Polski czytelnik autora mógł również poznać jako przenikliwego komentatora doniesień politycznych, bezlitosnego dziennikarza, indagującego między innymi dwóch polskich prezydentów oraz autora "Plamy na suficie" - nurzającej się w makabryczno- obrazoburczej stylistyce powieści grozy. Kilka tygodni temu na półkach polskich księgarni rozgościła się najnowsza książka Piotra Zaremby, która wydaje się być ostentacyjnie odmienna od swoich poprzedniczek.


W 1987 roku w jednym z warszawskich liceów pracę rozpoczyna młoda polonistka Anna. Pierwsze dni stają się prawdziwą bolączką, ponieważ w konfrontacji z krnąbrnymi uczniami, nauczycielka odnosi wewnętrzną porażkę. Wiara w pedagogiczne umiejętności, nakazuje jej cierpliwe trwanie przy katedrze. Zaciekawia lapidarna refleksja - "Jest ich tu mnóstwo, więcej dziewczyn, a raczej dziewczynek obwieszonych klipsami i kolczykami, w dekatyzowanych dżinsowych kurteczkach albo w sweterkach równie odblaskowych jak strój pani Lesień. Chłopcy, szczenięco złośliwi, rozbrykani, gotowi zaglądać do doniczek, skupili się głównie na oknach." - nakreślająca obraz barwnej i zróżnicowanej społeczności uczniowskiej. Autor nie traktuje jednak swoich bohaterów po macoszemu, ich życiorysy rozkwitają z zadziwiającą prędkością. Czytelnik dowie się o kłopotach z ojcem, nietrafionych wyborach sercowych, problemach moralnych i etycznych, pierwszych istotnych wyborach, etc. "Romans licealny" jest powieścią panoramiczną, w której z fotograficzną dokładnością pobrzmiewają istotne dla końca lat osiemdziesiątych wydarzenia. Ciekawym zabiegiem okazuje się być opis poprowadzony z perspektywy ponadjednostkowej – historie odtworzone przez Zarembę budują niejednorodny i skomplikowany obraz Polski w przededniu wielkiego przełomu.

Pisarz funduje czytelnikowi powrót do szkolnej ławy. Sam zresztą uczynił siebie jednym z bohaterów. Można przypuszczać, że historyk Paweł Zarzewski to porte parole Zaremby. Wskazuje na to nie tylko wykształcenie, ale przede wszystkim decyzja o porzuceniu belfrowania na rzecz dziennikarstwa. Ta obszerna książka ma niestety o dwieście stron w nadmiarze. Narrator wypełnił je czczą gadaniną, zbędnymi wskazówkami, które powinny pozostać w sferze niedopowiedzeń. "Romans licealny" jest zajmującą pozycją tylko i wyłącznie, jeśli czyta się ją w kawałkach. Największą zaletą powieści są walory poznawcze – czytelnicy, którzy nie uczęszczali do szkoły pod koniec lat 80., będą mogli zaobserwować charakterystyczne dla tamtego okresu zachowania. Pojawiają się w niej ciekawe dokumenty epoki z dziedziny mody, socjologii, polityki, języka. Niestety wrzucenie tych wszystkich elementów do jednego worka, daje wrażenie nadmiaru, obciążającego balastu.

Rysunek postaci jest niestety mało przekonujący. Zaremba operuje stereotypowym wizerunkiem wzorowej polonistki, buntowniczo usposobionych uczniów i pryncypialnej dyrektorki. W pokoju nauczycielskim mości się grono konformistów, którzy podporządkowują się władzy. Całość cementują tylko niektórzy barwni bohaterowie, których przeżycia tuszują monotematyczne relacje
pozostałych uczniów i nauczycieli. Zaremba w pewnym momencie zaczyna prowadzić swą powieść po dwóch torach – pierwszy biegnie przez szkolne korytarze, drugi – siłą rzeczy – musi wyjść na zewnątrz. Fascynacja polonistki jednym z tych "barwnych" licealistów nie spotyka się z właściwą uwagą narratora.

W kilku omówieniach "Romansu..." pojawiły się głosy aprobujące potoczystą narracją, psychologizm postaci czy refleksyjność. To co inni krytycy poczytują za dodatnie cechy tej prozy, ja uważam za największe potknięcia. W "Romansie licealnym" wszystko jest za dobrze, brakuje rys i pęknięć, które sprawiają przecież, że literatura staje się przyczynkiem do debat i dyskusji. Plus za zreferowanie komunizmu a rebours. Jeśli to ma być – jak pisano – początek prozatorskiego istnienia Zaremby, ja proponuje powrót do gatunków dziennikarskich.

Piotr Zaremba "Romans licealny"; Wydawnictwo: Świat Książki; Format: 140 x 214 mm; Liczba stron: 496; Okładka: twarda; ISBN: 978-83-247-1414-8

Damian Gajda

Kup książkę

Tagi: Piotr Zaremba, Romans licealny, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany