Lubiewo - Margot

kzarecka

2009-08-24

margot_160"Lubiewo" to książka, o której każdy z was musiał słyszeć. Po dwóch latach od premiery słynnej powieści Michała Witkowskiego ukaże się "Margot" (26 sierpnia), do której autor zbierał materiały między innymi poprzez jeżdżenie tirem do Szwecji, spania na promach i podawania się za autostopowicza. Kim jest tytułowa Margot? Oczywiście kobietą prowadzącą tira. I z pewnością zaserwuje więcej niespodzianek. Zresztą nie ona jedna. Ma być bulwersująco, wulgarnie i subtelnie, zatem... idź w noc.



O książce - O kierowcach tirów, cudach i... gwiazdach naszego showbiznesu! Margot uprawia męski zawód: jest kierowca tira-chłodni. Pewnej nocy przebiera się za kogoś innego i idzie w noc...

Asia, niepełnosprawna dziewczyna z Piotrkowa, kupuje CBradio. Któregoś dnia pojawia się na skrzyżowaniu dróg...

Waldek Jesionka, prosty chłopak spod Suwałk, wyjeżdża do stolicy, by stać się Waldim "Bacardi" Mandarynką - największym z rodzimych celebrytów. Swą sławę ma potwierdzić jako główna gwiazda gigantycznego sylwestra na rynku we Wrocławiu...

Wszyscy spotykają się w rodzinnej wsi Waldiego, rządzonej przez pewnego księdza, do której zjeżdżaję Cyganie.

Czym jest ta napisana jak w transie, rozbuchana językowo i szalona historia kilkorga oryginałów, którzy zmieniają swoje życie? Perwersyjną bajką dla dorosłych? Czy nagą prawdą o naszej rzeczywistości - od przaśnej egzystencji w "Polsce Z" po ociekający blichtrem, zakłamany świat mediów i estrady.

Książka opatrzona jest mottem z "Metamorfoz" Owidiusza: "W nową postać zmienione chcę opiewać ciała". I właśnie tym, co splata wszystkie historie w "Margot" jest motyw metamorfozy, transgresji, wielkiej zmiany, a także autostrada, gdzie stykają się losy i (czasem)ciała. W pośpiechu i spalinach. Groteskowa i tragiczna, śmieszna i smutna opowieść o Polsce pierwszego dziesięciolecia XXI wieku. Warszawa i Wrocław, Międzyzdroje i wielkie parkingi oddalone od budujących się autostrad... Tragikomiczny finał podczas Sylwestra na Rynku we Wrocławiu.

Fragment

Niebo stało nad Łomiankami, zapach grilla dobiegał z sąsiedniego ogrodu, a myśmy na trawie, na kocyku się posuwali! Medialne stężenie takie, że gdyby za żywopłotem stali dziennikarze... Ona miała oddech o zapachu miętowego odświeżacza, pachniała kliniką operacji plastycznych i telewizyjnym ekranem, czułem się, jakbym się ruchał z billboardem, z city lightem, z przystankiem, bałem się, że natknę się w niej na oszczany rozkład jazdy, że po drugiej stronie twarzy nie będzie miała włosów ani głowy, a tylko papierowy papier. Bo kiedyś cały rok ona na naszym przystanku za szybą coś tam reklamowała. Jedzenie czekoladek Kinder Bueno. Łysy jej przecież przez szkło dorysował wtedy kły i żydowską na czole gwiazdę. Więc zdawało mi się, że chwycę ją za twarz i zdzierać będę papier plakatowy, że poczuję papieru smak i zapach, farba drukarska mi się na ustach ostanie! Że kły te, przez Łysego dorysowane, nagle jej wyrosną, gdy będzie robiła mi laskę. (Tego najbardziej się bałem, bo z zębami, niestety, robiła laskę i te kły czarnym markerem namalowane czułem na mojej biednej pale.) Też się bałem, że jak w nią wejdę, to natknę się na tego przez Łysego dorysowanego wielkiego kutasa. Tak to jest z ludźmi znanymi, wiele razy mi potem mówił koleś czy kolesiówa, bo na bi- się przerzuciłem: Waldi, czuję się, jakbym w łóżku była z plazmowym telewizorem z Media Markt, to wspaniałe! To nie dla idiotów! Waldi, ty masz zęby w photoshopie wybielone, ty się składasz z pikseli! To pory skóry, kochanie. Ale krew już nie płynie we mnie, tylko pieniądze, i w ogóle nie krwawię.

Michał Witkowski "Margot"; Wydawnictwo: Świat Książki; Format: 130 x 214 mm; ISBN: 978-83-247-1745-3

KaHa

Kup książkę

Tagi: Michał Witkowski , Margot, Lubiewo, cb,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany