Targi w Krakowie - to idzie młodość? (Relacja)

drekosz

2009-11-10

dsc08005_160Na początku będzie narzekanie. Żeby potem było już z górki. Kłopoty z parkowaniem - tyle o tym. Kto przyjechał samochodem, ten wie. A teraz już - z górki... W dniach 5-8 listopada odbyły się w Krakowie 13. Targi Książki (tzw. krajowe). Na imprezę przybyło ponad dwustu wystawców, którzy przygotowali dla Szanownych Czytelników przebogatą ofertę - nie tylko książkową…


Były i multimedia, i spotkania z autorami, i imprezy towarzyszące. Na Targach pojawiło się wiele bardzo ciekawych nowości, a Szanowni Czytelnicy mogli skorzystać z gratki tańszych cen, jakie na tego typu imprezach "obowiązują". Wspomniana gratka odnosiła się bowiem zarówno do "świeżynek", jak i dobrze już znanych tytułów. Szanowni Czytelnicy nie omieszkali również wykorzystać (bardzo przyzwoicie) swoich ulubionych autorów, z którymi (koniecznie!) trzeba się było sfotografować i którzy podpisywali swoje książki - i tu już niekoniecznie, bo czasami w ruch szły pamiętniczki, notatniczki, a czasami nawet karteluszki lub inne materiały papiernicze. Stąd dłuuugaśne i wielooogooodzinowe kolejki ustawiały się przy stoiskach, gdzie spotkać można było na przykład: Martynę Wojciechowską, Wandę Chotomską, Grzegorza Kasdepke, Jacka Dukaja, Andrzeja Pilipiuka, Julkę Kamińską, czy Jerzego Stuhra. Na krakowskich Targach pojawili się również: Tomasz Raczek, Mariusz Niemycki, Marta Fox, Katarzyna Majgier, Kazimierz Szymeczko, Beata Ostrowicka, Barbara Gawryluk i wielu, wielu innych twórców, których nie sposób wymienić w jednej, zwięzłej relacji. Wszyscy wystawcy prezentowali się zgodnie ze swoimi możliwościami (czytaj: kasa na promocję). Jak to na targach bywa - jedne stoiska były bardziej, drugie mniej... Jednak brawa należą się wszystkim wydawcom (i dystrybutorom), którzy w podwawelskim grodzie się stawili.

Wielcy nieobecni? Muza, Zysk, Prószyński, Siedmioróg. I trochę ci, którzy "schowali" się u Olesiejuka. Bo Szanowny Dystrybutor-Wydawca zgromadził pod jednym dachem firmy, które aż by się prosiło, żeby miały odrębne stoiska (np. Fabryka Słów, Mag, Albatros, Powergraph czy SuperNowa)

Bogactwo oferty książkowo-osobowej przyciągnęło rzesze Szanownych Czytelników. Szczególnie w ciągu dwóch ostatnich dni. Pojawili się tłumnie, w towarzystwie: żon, mężów, kolegów, przyjaciółek, kuzynek, przełożonych oraz dzieci własnych i dzieci cudzych (np. wycieczki szkolne). Co ciekawe dwie ostatnie grupy (młodzi czytelnicy) stanowiły całkiem pokaźny odsetek odwiedzających Targi. Nie dziwi pewnie fakt, że na tego typu imprezie nie zabrakło wycieczek szkolnych (sam kiedyś wolałem zwiedzać zakłady pracy, niż siedzieć na biologii czy historii), ale rodzice z dziećmi? I to w takiej liczbie? To dobrze wróży dla przyszłości książki! Specjalnie z myślą o milusińskich przygotowano szereg imprez z konkursami, loteriami, gadżetami, zgadywankami, no i oczywiście nagrodami. Nie twierdzę, że takich atrakcji nie było też dla dorosłych, ale uwierzcie lub nie - dało się poczuć (a nos mam wyczulony), że zapach świeżej książki dla wielu przednastoletnich Jeszcze Bardziej Szanownych Czytelników stał się standardowym afrodyzjakiem i zostanie w ich zmysłach już na zawsze. Brawa zatem dla Organizatorów - dzięki takim imprezom młodzi ludzie wiedzą, jak wygląda autor i, że książki (a także wszystko, co wokół nich) mogą sprawiać radość (i przyjemność).

Wielcy przegrani? Wszyscy, którym nie udało się wybrać na Targi. Żałujcie, bo osobiście byłem przez dwa dni. I chętnie pojechałbym znowu - choćby dziś.

DR

Targi w krakowie - fotorelacja

Tagi: targi w krakowie, targi książki,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany