Mój ci jest! Koziarski

kzarecka

2009-12-08

mpso_160Z przyjemnością informuję, że na rynku jest nowa książka Daniela Koziarskiego. Z przyjemnością raz, ponieważ Daniel pisze teksty ukazujące się na łamach PL. Z przyjemnością dwa, ponieważ po Socjopatach i "Klubie samobójców" dostajemy do rąk kolejną powieść. Z przyjemnością trzy, ponieważ "Mój prywatny Sąd Ostateczny" to troje bohaterów i trzy historie. Z przyjemnością cztery, ponieważ książka nosi doskonały tytuł. Z przyjemnością pięć, ponieważ Daniel Koziarski to fajny facet. Po prostu. P.S. Z przyjemnością sześć, ponieważ autor jest dobrym pisarzem i ta informacja... nie idzie "po znajomości".


O książce - Trzy przecinające się historie ludzi stojących w obliczu życiowego przełomu. Historie o sile, determinacji, zemście i życiowych woltach, które wymuszane są przez zrządzenia losu.
W "Sprawach niedokończonych" adwokat, specjalistka do spraw rozwodowych, zmagając się ze śmiertelną chorobą, próbuje uporządkować swoje życie.
W "Życiowej szansie" student, gej i pasjonat kina, któremu życie dosłownie i w przenośni wyznaczyło rolę statysty, dostaje nagle szansę wybicia się na pierwszy plan.
W "Dziesięć lat później" taksówkarz przystępuje do realizacji obłędnego planu zemsty na tych, którzy doprowadzili jego córkę do samobójstwa.

Fragment

– Pan nie jest z gazety. Po co pan tak naprawdę przyszedł? – Przejęła rolę pytającego. Przecież mogła się już domyślać, może wiedziała. Dlaczego chciała to koniecznie usłyszeć z jego ust?
Jej wątłe ciało dygotało ze strachu. Może nawet nie przed nim, ale przed smutną prawdą o sobie, którą jej przypomniał. Wyrwał ją z uśpienia. Przeniknął do zakamarków duszy pogrążonych w letargu. Każdym, nawet najbardziej zatwardziałym sumieniem można przecież zdrowo potrząsnąć, trzeba tylko wiedzieć, w jaki czuły punkt uderzyć. Ale w tej chwili Papierski oczekiwał przede wszystkim odpowiedzi, dopiero w dalszej kolejności skruchy. Chciał wiedzieć, żeby zrozumieć.
– Kto pani powiedział? – ryknął zniecierpliwiony, pogrążając się w amoku.
– Proszę wyjść... Proszę dać mi spokój... – wyrzucała z siebie kolejne słowa, ale tej "kategoryczności" towarzyszył błagalny ton.
W tym momencie zadzwonił dzwonek. Papierski zesztywniał ze strachu. Nie wiedział, czy to ktoś u drzwi, czy przy domofonie przed wejściem do kamieniczki. Sawicka zerwała się. Myślał, że popędzi do wyjścia, dlatego prewencyjnie zagrodził jej drogę, ale ona skierowała się w stronę domofonu. W ostatnim momencie powstrzymał ją przed podniesieniem słuchawki, doskakując do niej błyskawicznie.
– Co pan? – spytała przerażona, patrząc na wielką dłoń ściskającą przegub jej ręki.
– Spodziewa się pani kogoś? – spytał cichym głosem.
– Tak, chrześnicy – odparła. – Niech pan sobie już idzie. Daję panu ostatnią szansę.
– Ty mi dajesz ostatnią szansę? – Zaśmiał się nerwowo.
Rzucił ją na podłogę. Upadła. Leżała teraz, trzymając się za nogę i jęcząc z bólu. Rozejrzał się wokół w poszukiwaniu czegoś, co mógłby wykorzystać, i podjął szybką decyzję. Związał ją kablem od przedłużacza, wetknął jej w usta serwetkę ze stołu i zaprowadził do łazienki, gdzie wepchnął ją do anachronicznie płytkiej wanny. Wierzgała przez chwilę, a potem przestała się ruszać. Najwyraźniej zasłabła. To pewnie szok, a może udawała, licząc na to, że sobie pójdzie. Starzy ludzie potrafią być wybornymi aktorami.
Wrócił do pokoju. Wiedział, że musi odczekać, aby upewnić się, że chrześnica, czy ktokolwiek to był, poszła sobie w cholerę.
Serce zabiło mu jeszcze mocniej, kiedy znów rozległ się dzwonek, inny niż poprzednio, a potem pukanie do drzwi.
– Ciociu? Ciociu? – Na zewnątrz dał się słyszeć piskliwy głos.

Daniel Koziarski "Mój prywatny Sąd Ostateczny"; Wydawnictwo: Grasshopper; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 448; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-61725-12-1

KaHa

Tagi: Daniel Koziarski, Socjopata w Londynie, kroniki socjopaty, recenzja, Klub samobójców,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany