Tydzień Bibliotek

isłojewska

2010-05-08

tydzien_bibliotek_160W tym roku Tydzień Bibliotek trwa od 8 do 15 maja. Ta ogólnopolska akcja promująca czytelnictwo, a i samych bibliotekarzy, zorganizowana jest już po raz ósmy przez Zarząd Główny Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. "Biblioteka – słowa – dźwięki – obrazy" to hasło dla tych wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć, na ile zmienia się obraz współczesnej biblioteki. A trzeba przyznać, że bardzo stara się dotrzymać kroku nowoczesnym centrum sztuki i podobnie jak one, chce być atrakcyjna i przyjazna, a także przyjemna.



I jak Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu zaprasza m.in. poetyckie slamy i najlepszą włoską kawę w mieście, tak biblioteki organizują koncerty muzyczne czy wernisaże, czy wystawy fotograficzne. To dobrze, że będzie to wyjątkowy tydzień dla kochających książki, bo happeningi, wystawy, głośne czytanie książek, spotkania bibliotekarzy z czytelnikami przeleją się jak fala przez całą Polskę.

Rozmawiałam przed laty z pewnym Ormianinem o cerkwiach, o chaczkarach ze staroormiańskim klinopisem, o jego dziadku Jakubie, słynącym w okolicy Erywania z opowiadania baśni. Powiedział mi wówczas, że mądrość jego narodu ukryta jest w księgach, znajdujących się w narodowej bibliotece Matendaran. – Matian, maten to księga, a daran to schowek – mówił. – I w tym schowku jest około dwanaście tysięcy rękopisów. O tych zbiorach, miejscu świętym dla Ormian, napisano wiele naukowych rozpraw. Dla nas jest to skarb narodowy.

Hm… Każdy z nas ma podobny skarb. Swoją bibliotekę, na półkach której stoją książki z dzieciństwa, z czasów dojrzewania i młodzieńczego buntu, głodu wiedzy i zbierania doświadczeń, dojrzewania i życiowej mądrości. W pamięci przechowujemy obraz biblioteki szkolnej z równo poustawianymi książkami owiniętymi w szary papier z sygnaturą zapisaną czarnym atramentem. No i ten charakterystyczny zapach, w którym papier mieszał się z drobinami kurzu. Dla niektórych to już prawie historia i znają bliższy im współczesny obraz. Bardziej kolorowy, atrakcyjny, przyprawiający o zawrót głowy. Prowokujący i przyciągający.

A i same słowa potrafią nas oszołomić coraz większą ilością smaków i barw, stając się przy tym coraz bardziej metafizyczne. Dają nam szansę na ich słuchanie, dotykanie, smakowanie i oglądanie. Chcą coraz zachłanniej uczestniczyć we współczesnym świecie, docierać do najdalszych zakątków świata, by nam o nich opowiedzieć. Chcą mieć coraz większą moc poruszania wyobraźni, dawania nam energii, zaimponowania swą wiedzą i byciem jak najbliżej nas.

Dlatego fascynuje je odkrywanie barw i ich nazywanie, określanie klimatu, jaki tworzą. Marzą o coraz głębszych transformacjach. A przy okazji popadają w niewolę, tak jak w przypadku malarza Jana Vermeera van Delft i jego pełnego magii obrazu "Widok z Delft". Wisława Szymborska w snach maluje jak on, a jego alchemię farb i kształtów zamienia wsłowa, a Zbigniew Herbert jeden ze swych tomów poezji nazwał "Mistrz z Delft".

Kochajmy biblioteki i te stare ze wspomnień z drewnianymi regałami, i te nowe ze szkła i stali. I te uniwersyteckie, i te w Gminnych Ośrodkach Kultury. Bo gdziekolwiek się znajdują, zawsze mają nam coś do powiedzenia.

Ilona Słojewska

Kup książkę

Tagi: Biblioteka, czytelnictwo, Biblioteka Babel, Szymborska, książka,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany