Kręgi albo kolejność zdarzeń - Jan Antoni Homa

isłojewska

2010-06-19

kregi_160Końcowe strony powieści "Kręgi" odsłaniają przed czytelnikiem obraz, dla którego nie musi pójść do galerii, by go zobaczyć. On jest obecny w naszym dniu powszednim, tyle, że odwrócony do ściany, która w dodatku nie jest tą najważniejszą. Nikt też nie ma w sobie tyle odwagi, by go eksponować i prowadzić do niego wycieczki.




Dopiero teraz staje się również czytelna okładka, emanująca barwami smutku, przygnębienia, tajemnicy, poświęcenia, cierpienia i ofiary. Z ledwo widocznych chmur zrywają się do wysokiego lotu ptaki. A więc mają i swoją, teraz rozumianą w pełni, symbolikę. Obłoki, jako znaki zjawisk nieokreślonych, w mitach stają stadami owiec, koni czy wielbłądów, zaś ptaki to powszechnie znane emblematy dusz. Są też imiona, niczym znak wodny przenikające kolorystyczną warstwę.

Wszystkie zdarzenia tworzące fabułę "Kręgów" pozostają ze sobą w bardzo ścisłych związkach, i co ważne, spójne z nadrzędną całością, której też są konsekwentnie podporządkowane. Jest tutaj i wielowątkowa fabuła organizowana przez autora w bardzo atrakcyjnych formach, bo koncentrująca się wokół ciekawie skonstruowanych typów psychologicznych: Anety i jej dążenia do kariery, wrażliwego Marcina szukającego dla siebie właściwego miejsca na ziemi, Aurelii z okaleczoną osobowością, dziennikarza Rafała odbierającego świat na specyficznej częstotliwości, Genowefy uosabiającej matczyność, a także nienagannego w stroju i zachowaniu estety Versace, czy kluczowych postaci: Kuby i Nuttah, posiadających wyjątkową nadwrażliwość otwierającą drzwi do świata zwierząt i przyrody.

U Homy wszystkie wątki są jak kręgi na wodzie, choć rozchodzące się osobno, w konsekwencji jednak tworzące razem określony znak. Ale ich symboliki jest w powieści, jak podpowiada podtytuł, znacznie więcej.

Homa panuje nad fabułą jak najlepszy kompozytor nad nutami. Nic dziwnego, skrzypek, absolwent akademii muzycznej, podobnie jak wielu piszących na świecie muzyków, nadaje swej powieści określony rytm, a słowa nabierają odpowiedniego brzmienia.

Porządek fabularny przypomina dobrze napisane dzieło muzyczne, z nawarstwiającymi się motywami, utrzymanymi w jednolitej konwencji melodycznej. Wszystkie zdarzenia rozgrywają się na tle licznych epizodów obyczajowych i społecznych. Przebiegają w czasie bezpośrednio przedstawionym. Obok nich poznajemy również przedfabularną przeszłość wszystkich bohaterów. Imponuje i schemat fabularny powieści. Zdarzenia czasowe i przyczynowe tworzą bowiem idealnie powiązaną sieć relacji pomiędzy postaciami, które w nich biorą udział. Każda z nich to jeden krąg. Każda z nich jest potrzebna, by pokazać określoną postawę życiową, wygłosić swoje poglądy, ocenić sytuację. Wszystkie też doskonale wypełniają warstwę psychologiczno-obyczajową powieści.

Jest jednak jeszcze jedna rzecz: najważniejsza, a zapowiada ją dedykacja autora "Braciom mniejszym", która jest nie tylko informacją o adresacie, ale, jak szybko okazuje się w trakcie czytania, przesłaniem całej powieści. To, że jest ona nacechowana konkretnymi poglądami, osądami i wizjami jest świadomym zabiegiem jej autora. Homa, przesłanie idei zawarł w strukturze znaczeniowej powieści, w jej kształcie tematycznym i, jak mi się wydaje, głównie w kompozycyjnym: w końcowej wizji świata bez zwierząt. I tutaj rzecz równie istotna. Która z postaci jest porte-parole autora? Która z nich wygłasza jego poglądy? Która z nich staje się swoistym „głosem sumienia” i czy ma szansę na jednoznaczną interpretację?

Jestem przekonana, że Jan Antoni Homa przekazuje czytelnikowi bardzo wyraziste i konkretne komunikaty: zjawiska posiadania przez zwierzęta duszy. Mało tego, staje się rzecznikiem milionów zabitych zwierząt hodowlanych. Jest to problem coraz bardziej obecny w naszej świadomości. O ile zastanawiamy się nad istnieniem świadomości i poziomu emocji u zwierząt, pomijamy właśnie hodowlane. Odebraliśmy im wszelkie prawa, a przecież w początkach ewolucji stanowiliśmy razem z nimi "wspólnotę duchową". Wszelkie prace badawcze koncentrujące się wokół tego zagadnienia jasno dowodzą, że zwierzęta te mają duszę, a prowadzone na spotkanie ze śmiercią, doskonale o tym wiedzą. I prawdą jest, że na kuli ziemskiej, jak czytamy w powieści, nie ma miejsca wolnego od krwi zabitych zwierząt. Poza jednym. Wizjonerstwo narratora rozwiązuje ten problem w bardzo prosty sposób.

Zwierzęta mają też swój raj. W przeciwnym razie nie miałaby dawniej sensu działalność św. Franciszka, a dzisiaj ojca Maksymina z zakonu franciszkanów, który co roku, w dniu 4 października, otwiera dla nich drzwi kościoła na toruńskim Pogórzu i udziela im błogosławieństwa. W powieści "Kręgi" miejscem, do którego podążają dusze zwierząt są Białe Bagna, nad którymi formują się w gęstą mgłę. Stąd unoszą się w górę. W wielu dalekowschodnich legendach dusze zwierząt wstępują do niebios po to, by w stosownym czasie w kroplach deszczu spaść na ziemię i zreinkarnować się. I jeszcze jedno. Powieść wydało Wydawnictwo SOL (Sol Omnibus Lucet). To prawda: słońce świeci dla wszystkich. I warto, żebyśmy o tym pamiętali.

Jan Antoni Homa Kręgi albo kolejność zdarzeń; Wydawnictwo SOL; Format: 210 x 145 mm; Liczba stron: 365; Okładka: miękka, ISBN 978-83-62405-02-2

Ilona Słojewska

Kup książkę

Tagi: Kręgi, Wodospad, Kuczyński, Monika Szwaja,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany