Filar Kornagi
kzarecka
2010-10-20
O książce - Powieść dowcipna, a jednak pełna dramatycznych wydarzeń, w które uwikłało się kilka nieprzeciętnych osób. Pałeczkę narracji podają sobie po kolei dziennikarz-alkoholik Krystian, depresyjna, szukająca namiętności malarka Justyna, wulgarny, choć niezwykle spostrzegawczy i utalentowany storytellingowo diler Kaczor, dyrektor telewizji, gej zwany Zielonym Kwiatuszkiem, sfrustrowana accountka Magda, niezadowolona ze swoich pewnych szczegółów anatomicznych, egzaltowana aktorka sitcomowa Kaja o skłonnościach do nimfomanii i wreszcie wrażliwa, oczytana eksprostytutka Iza. Taki miks osób z różnych klas społecznych to mieszanka wybuchowa, która w końcu eksploduje, choć w zupełnie zaskakującej skali.
Frament
Spotykam sięvdziś moją koleżanką/przyjaciółką. Powitalne całusy, niewidzialne całusy i wszystko dobrze, tylko te na wpół transparentne klapki na oczach, tak trudno się dojrzeć, by poczuć. Się wreszcie poczuć, moja droga. Czego ja chcę, ostatnia idealistka na planecie Ziemia. Profesjonalna sierota. Mój tata zostawił mnie trzeciego września roku osiemdziesiątego pierwszego. Pędził na motorze do mojej mamy, która przebywała u rodziców, pokłócili się wcześniej, że on za dużo pije, ona focha mu armatniego strzeliła, o zatęsknisz luby, i zatęsknił luby, jechał przepraszać, kajać się, błagać o wybaczenie i pocieszenie, choć nietrzeźwy, jak należało, to w gorącym pędzie wueski kąpany. Zakręt wypiął się na niego złośliwie. Za szybko jechał. Młodzi nie przejmują się skalą liczników. Miał dwadzieścia osiem lat. Poślizg. Katapulta w stronę, nomen omen, drzewa. Czy to brzoza? Oldskulowy kask chroni boki, skronie, uszy, bokobrody, nie chroni twarzy, plastykowa, żółtawa szybka pęka jak błona dziewicza. Drzewo, jakie drzewo jest tego sprawcą? Nie chcę wiedzieć; jeszcze zostanę samozwańczym drwalem. Drwalką, niech będzie w femijęzyku. Kask wyślizgnął się z głowy jak świąteczny karp z dłoni sklepowego oprawcy. Tata przejechał twarzą po korze. Peeling doskonały. W trumnie musieli przykryć ją całunem; przypominał Freddy Kruegera z
Koszmaru z ulicy Wiązów. Pięć obrazów o tym powstało. Mojego autorstwa. Wszystkie sprzedane. Klienci z Azji lubią drastyczne sceny. A poza tym wolę abstrakcję. Kiedy maluję, jestem na haju. Jak teraz. Tylko że z powodu wina.
Dawid Kornaga "Single+"; Wydawnictwo: Filar; Format: 135 x 205 mm; Liczba stron: 244; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-61995-18-0
KaHa
Jak pisarz z pisarzem - Daniel Koziarski rozmawia z Dawidem KornagÄ… w zwiÄ…zku z premierÄ…"Znieczulenia miejscowego" (wywiad z grudnia 2008 roku)