Drugie spojrzenie - Jodi Picoult

isłojewska

2010-11-22

drugie_spojrzenie_160.Ostra jak chili, cierpka jak owoc granatu i słodka jak mango. Czy "Drugie spojrzenie" Jodi Picoult stanie się jedną z lepszych powieści mainstreamowych ostatnich kilku lat? Warto się o tym przekonać. I zaufać literackiej intuicji, tak jak to zrobił jej wydawca.







Nie sposób tak właśnie nie sklasyfikować tej książki, ponieważ odzwierciedla aktualne myślowe nurty pisarskie, niezależnie od szerokości geograficznej. Pokazuje to, co jest najbardziej typowe w czasach, w których żyjemy. A jednym z najbardziej popularnych tematów we współczesnej literaturze są zjawiska nadnaturalne, poprzez które interpretujemy rzeczywistość.


Panoramiczną fabułę tworzą liczne wątki: ponadczasowa miłość Rossa, historia indiańskiego plemienia Abenaki, polowanie na duchy, epizody z autentycznie działającego w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku Vermonckiego Towarzystwa Eugenicznego, genetyczne badania nad ludzkimi zarodkami, nieuleczalnie chore dziecko.


A i sama treść "Drugiego spojrzenia" jest wyjątkowa, ponieważ została napisana w poetyce storyline. Jodi Picoult sukcesywnie wprowadza do akcji kolejne wątki i z przeogromnym talentem łączy je ze sobą. Tym zabiegiem uatrakcyjnia powieść i nadaje jej niezwykle dynamiczne tempo. Dzięki temu, wydarzenia i postaci tworzą jeden wielki fabularny strumień pełen zaskakujących powiązań. Ale to nie koniec. Efektów specjalnych, mających zainteresować czytelnika, jest mnóstwo i każdy z nich sam w sobie jest mistrzowsko skonstruowany. Czy wobec tego jest to powieść hybrydowa, czy też gotycka historia o miłości? Czy oskarżenie rzucone w twarz mieszkańcom stanu Vermont za prowadzenie badań eugenicznych i realizowanie ich w postaci eugeniki negatywnej jest jednocześnie gorzką krytyką społeczeństwa? Pytań jest znacznie więcej, a w przypadku tej powieści nie tylko domagają się odpowiedzi, ale i prowokują do myślenia.

W powieści warto zwrócić uwagę na paralelny wątek, jaki autorka wprowadza w rozdziale drugim. Jest nim dziennik prowadzony przez Cecelię Beaumont Pike. Dzięki temu zabiegowi, narrator wszechwiedzący zamienia się w narratora w pierwszej osobie, co sprawia, że te partie książki stają się bardziej emocjonalne. Poprzez pryzmat przeżyć Cecelii poznajemy istotę działania Vermonckiego Programu Eugenicznego i stosunek Amerykanów do Indian z plemienia Abenakich.

Postaci, wydarzenia, zjawiska przypominają akrobatów chodzących po linie, a to zawsze stwarza niebywałe napięcie. Ale inaczej być nie może, skoro niemal w każdej stronie powieści kryją się tajemnice naszego i tamtego świata, ludzkie namiętności i uczucia. A wszystkie ludzkie charaktery działają w największych przełomowych momentach swego życia.


To język powieści tworzy niezwykle plastyczne wizualnie obrazy, zmuszające czytelnika do głębokich przemyśleń nad ich istotą i przesłaniem. Nie sposób wymienić wszystkich obszarów, jakie obsługuje słownictwo Jodi Picoult. Doskonale czuje się w nauce, opisach przyrody, w budowaniu typów psychologicznych, w partiach lirycznych, oskarżycielskich, narracyjnych. Czy zachowanie tak zmieniających się odrębnych klimatów nie jest w pewnym stopniu zasługą umiejętności translatorskich Anny Bańkowskiej?

Niezaprzeczalnym walorem powieści jest również i to, że jest lustrem naszych współczesnych światopoglądów. A ich nie da się tak łatwo sklasyfikować. Z tego też powodu traktuję ją jako znak czasów, w jakich żyjemy. Bo odpowiedź na generalne pytanie, czy istnieją duchy i drugi świat, nie należy do łatwych, a Picolut ujmuje problem zjawisk nadnaturalnych równie enigmatycznie. Hm… Czy wiara w duchy jest niczym innym, jak projekcją naszych przeżyć, tęsknot, głębokich uczuć, dla których wytłumaczenia szukamy poza rzeczywistością?

Jednak, o czym przekonuje autorka, duchy pojawiają się zawsze w miejscu, w którym wydarzyła się jakaś tragedia, ludzka krzywda, popełniono złe czyny, domagające się wyjaśnienia od żywych. A samo polowanie na nie, wejście na ich ścieżki, tropienie ich śladów i odczytywanie prowadzi do odkrycia prawdziwych duchów przeszłości, jakimi są zdarzenia zasypane piaskiem czasu. I tak właśnie jest i tutaj: pojawienie się duchów jest kluczem do rozwiązania największej widmowej przeszłości w stanie Vermont.

Jodi Picoult "Drugie spojrzenie"; Wydawnictwo: Prószyński; Tłumaczenie: Anna Bańkowska; Format: 125 x 195 mm; Liczba stron: 504; Okładka: miękka; ISBN: 978-83-7648-477-8

Ilona Słojewska

Kup książkę

Tagi: Picoult, Bez mojej zgody, Czarownice z Salem Falls, bestseller,

<< Powrót

Papierowy Ekran 2009

FB PL

Kejos

HaZu

PL zmiany