Zaczarowane kółko Misia Uszatka – Czesław Janczarski
kzarecka
2010-11-30
Dwa wydawnictwa: W.A.B. i "Uszatek", postanowiły wznowić wydane pięćdziesiąt lat temu "Zaczarowane kółko…". Co więcej – to nie koniec, będą kolejne wydania przygód naszego polskiego, niezwykłego misia. Fakt ten powinien cieszyć (i tak jest), gdyż publikacje wypełnione są oryginalnymi ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego. Kto wie i zna – będzie oczarowany, inni – również.
Przyznam, że informacja o planowanym wydaniu książki ucieszyła mnie. Chyba nie ma w tym kraju osoby, która nie zna Misia Uszatka. Tego z wersji papierowej (przyszedł na świat w roku 1957) i tego z telewizyjnej (ach, niezapomniany głos Mieczysława Czechowicza!; bajkę produkowało Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for znane również z "Przygód Misia Coralgola" czy "Kolorowego świata Pacyka"; serial powstał już po śmierci Janczarskiego). Jestem sobie mały miś, gruby miś, znam się z dziećmi nie od dziś. Jestem sobie mały miś, śmieszny miś, znam się z dziećmi nie od dziś! Pamiętacie?
Raz jeszcze – wiadomość o wydaniu "Zaczarowanego kółka…" była nowiną niezwykłą, niosącą wielką radość i spory ładunek wspomnień. Ostatnią książką, na którą czekałam z takim entuzjazmem (i również należała do "evergreenów popkultury PRL-u") była "Gąska Balbinka" Marii Terlikowskiej. Piękne wydanie Naszej Księgarni! W.A.B. też stanęło na wysokości zadania – publikacja wygląda wyśmienicie! Twarda okładka, świetny papier, dobry druk, wyraziste skany oryginalnych ilustracji. Wszystko idealne. Nie ma niczego, do czego można by się doczepić.
O czym jest "Zaczarowane kółko…"? O przygodach, jakie przeżywa Miś Uszatek dzięki sprezentowanemu przez przyjaciół zaczarowanemu kółku. Wystarczy, że wypowie zaklęcie ("Hokus-pokus, raz, trzy, pięć. Radar-kosmos kręć się, kręć!") i wyrusza w świat. A to do kraju Eskimosów, a to – dla odmiany – do Ciepłych Krajów, a to nad Amazonkę. Podziwia świat, o którym mało wiemy (choć, gdy książka ujrzała światło dzienne, o tych dalekich krainach wiedziało się jeszcze mniej; dziś telewizja, a nawet zdecydowanie bardziej dostępne podróżowanie dają namacalne dowody niezwykłości). Poznaje dzieci z różnych kultur, zwierzęta, które nie zamieszkują polskiego terytorium. Zmaga się z problemami, szuka rozwiązań. Jest pomocny. I jak zawsze miły, sympatyczny. Miś z klapniętym uchem podróżuje nocą. Dni spędza z przyjaciółmi. Z nimi również testuje kółko, lecz wszystko odbywa się na zasadach jakby mniej magicznych. A główne przesłanie? Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. A przede wszystkim, że najważniejsza jest przyjaźń. Że tylko ona daje możliwość pełnego przeżywania radości. Że tylko ona smakuje najlepiej.
"Zaczarowane kółko Misia Uszatka" to opowieść o marzeniach. O rzeczach możliwych i niemożliwych. O magii i rzeczywistości. O snach i jawie. O przyjaciołach w każdym zakątku świata. O sile wyobraźni. Starsi czytelnicy z nostalgią powrócą do przygód Uszatka, młodsi z chęcią poznają historie niezwykle odważnego misia. „Stare” ilustracje mają moc przyciągania (sprawdziłam nie tylko na sobie, ale i na moim dziecku). Raz jeszcze udowodnią, że czas, choć pędzi do przodu, nie poddaje się i nie odchodzi w zapomnienie.