I po świętach...
kzarecka
2010-12-05
Najważniejsze targi książki już za nami. Ostatnimi z tych większych były Wrocławskie Promocje Dobrych Książek. Czy można zaliczyć je do udanych? Tak. W tym roku wszystko było jakby bardziej "przejrzyste", lepiej dograne. Wydawcy i czytelnicy przegrali tylko z... pogodą. Ci, co wytrwale przedzierali się przez zaspy śnieżne na ulicach, chodnikach, czy Rynku, teraz, być może, muszą odpokutować podjęte kroki (ja w tej chwili leżę w łóżku ze stertą chusteczek). Było jednak warto. Zresztą jak zawsze. Nawet jeśli narzekamy, kochamy święta książek. A WPDK z pewnością do nich należą. Poniżej fotorelacja.
KaHa