Mój ci jest! Oby i wasz! Krótka opowieść o Wielkim Ignacym Karpowiczu
kzarecka
2011-01-24
Ignacego Karpowicza kocham szczerze i niezwykle mocno. Odkąd pojawiła się jego pierwsza książka, zwróciłam uwagę na tego niezwykle dobrego pisarza. Ubolewałam z każdą nominacją do nagrody (która przecież powinna cieszyć), która nie przeistaczała się w zwycięstwo. Dlaczego? Dlaczego?? Dlaczego??? "Niehalo", "Cud", "Nowy Kwiat cesarza", "Gesty", "Balladyny i romanse". Ile jeszcze? Jak długo? Kto wreszcie dostrzeże talent Ignacego i powie: "Jest najlepszy". Wreszcie się udało! Ignacy Karpowicz, Wielki Ignacy Karpowicz, został laureatem Paszportu Polityki!
Czy ta wiadomość sprawiła mi przyjemność? Też pytanie! Oczywiście! Ogromną! Nie posiadałam się z radości! Polski pisarz, który od lat stoi u mnie przy Jerzym Pilchu, wreszcie dostał to, na co zasłużył. Tak, wiem – nagrody nie są najważniejsze. Jednak miłe. I często działają, jak magnes na czytelników. Otwierają im oczy. A ja pragnęłam tego olśnienia, oświecenia dla ludzie ze wschodu, zachodu, północy i południa naszego pięknego kraju. Oby Paszport rzeczywiście spełnił swoje zadanie. Oby poprowadził Karpowicza dalej. Oby zdobył rzeszę przychylnych czytelników nie tylko u nas, ale i za granicami państwa. Wtrącając - książka Jerzego Pilcha – "Tysiąc spokojnych miast", stała się jedną z najlepszych książek minionego roku w USA. Teraz czas na Ignacego….
Kiedyś napisałam o prozie Karpowicza: "Każda książka jest inna, każda pokazuje, jak wiele Karpowicz ma do zaoferowania. Sprawi, że będziecie się śmiać. Sprawi, że będziecie odkrywać nieznane do tej pory ziemie. Sprawi, że oddacie się wyobraźni. Sprawi, że zastanowicie się nad ludzką egzystencją. Sprawi, że będziecie tęsknić, dziwić się, przejmować, kochać". Podtrzymuję ten osąd. Polecam wam każde słowo napisane przez autora. Z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Bez dwóch zdań.
Wracając do sedna sprawy - jury Paszportów Polityki nagrodziła pisarza za jego ostatnią książkę – "Balladyny i romanse" (oby nie przestraszyła was objętość; spójrzcie na to z drugiej strony – tak niewielu autorów w dzisiejszych czasach daje nam do rąk powieści rozbudowane, takie, które przyniosą więcej przyjemności niż jeden, marny wieczór). Za co nagroda? Za rozmach, odwagę i poczucie humoru oraz zaufanie do czytelnika, który zostaje zaproszony do inteligentnej rozmowy o współczesności…
Moja radość trwa. Potrwa jeszcze długo. Tak długo, jak Ignacy Karpowicz będzie tworzył. I jeszcze dłużej. Dlaczego? Otóż, dlatego, że "obciąża moją krew, przemierza żył korytarze". I być może jest to "przerost duszy nad rozumem", ale… taki stan mi niezwykle odpowiada. Ignacy – szczerze GRATULUJĘ!
Katarzyna Zarecka
P.S. Zapraszam was do przeczytania dwóch wywiadów z Ignacym Karpowiczem, które ukazały się na łamach Przystani Literackiej, recenzji i wszelkich innych informacji związanych z pisarstwem laureata Paszportu Polityki 2010 w kategorii Literatura.
Foto - Leszek Zych / Polityka
W tym "szaleństwie" jest metoda - Ignacy Karpowicz o pracy nad swoją książką
Recenzja książki "Nowy Kwiat cesarza"